Maciej Świrski: media komercyjne są zdziczałe, z wyjątkiem Republiki

Maciej Świrski

Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski stwierdził, że objął tę funkcję „żeby starać się ucywilizować ten zdziczały rynek medialny w Polsce”. Wyjaśnił, że nakładał kary jak dotąd głównie na media komercyjne, ponieważ to one „są zdziczałe, z wyjątkiem Republiki oczywiście”. Jego zdaniem postawienie go przed Trybunałem Stanu sparaliżuje działalność KRRiT, także w zakresie przekazywania abonamentu rtv i przyznawania koncesji.

W piątek na antenie Telewizji Republika Maciej Świrski odniósł się do zarzutu powtarzanego pod jego adresem przez wielu polityków koalicji rządzącej, że jest przedstawicielem PiS. Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreślił, że nie należy do tej partii.

– Jestem niezależny politycznie, natomiast jestem polskim patriotą, Polska jest dla mnie najważniejsza i cała moja działalność publiczna jest związana właśnie z tym aspektem mojej mojego myślenia o świecie – opisał.

Świrski: zdziczałe media komercyjne, lobby oligarchiczne

Zapewnił, że nie zabiegał o stanowisko szefa KRRiT. – Przyjąłem je, po to żeby starać się ucywilizować ten zdziczały rynek medialny w Polsce. I stąd te kary które tam są wymieniane jako niedopuszczalne (we wniosku o postawienie Świrskiego przed Trybunałem Stanu – przyp.), to jest element uzdrawiania tego rynku – stwierdził.

Od objęcia tego stanowiska jesienią 2022 roku Maciej Świrski nałożył kilka kar m.in. na TOK FM i TVN, natomiast nie ukarał Telewizji Polskiej ani Radia Szczecin za podanie przez Tomasza Duklanowskiego danych pozwalających zidentyfikować, że ofiarą pedofila są dzieci posłanki PO Magdaleny Filiks.

Szef KRRiT przekonywał, że „media komercyjne są właśnie zdziczałe, z wyjątkiem Republiki oczywiście”. Niedawno Świrski nie ukarał Telewizja Republika za szeroko krytykowaną wypowiedź Jana Pietrzaka o przyjmowaniu imigrantów. – Satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba – uzasadnił.

Według Świrskiego wcześniej KRRiT była za mało aktywna. – Regulator, którym jest z Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, przez lata nie reagował na oczywiste kłamstwa w mediach i nadużywanie wolności słowa w celu na przykład niszczenia jakichś osób albo stawania mediów wprost po której ze stron sceny politycznej, co z punktu widzenia i etyki dziennikarskiej, ale także prawa prasowego, po prostu nie powinna mieć miejsca – powiedział Świrski w piątek.

– No i w tym momencie, właśnie przez to że media wyglądają jak wyglądają, mamy katastrofę społeczną i ta katastrofa społeczna pogłębia się z każdym dniem ze względu na agresywne media komercyjne, które dla zwiększenia oglądalności wytwarzają sensacje, po to żeby przeciągnąć obywateli do swoich ekraników, fałszują także dane i informacje, łamiąc przy tym prawo prasowe – ocenił.

– No i teraz czy mamy pozwalać na to i być bezczynnymi, mając narzędzia do tego żeby przeciwdziałać taki zjawiskom? – spytał szef KRRiT. – Mam takie wrażenie, że ten zarzut wynika z tego, że pewne lobby oligarchiczne tego oligopolu medialnego, który w Polsce funkcjonuje, nie życzę sobie ingerencji przewodniczącego Krajowej Rady w to, w jaki sposób oni traktują obywateli, kłamiąc na temat rzeczywistości – dodał.

Kilkanaście tys. maili ws. koncesji dla KRRiT

Krajowa Rada prowadzi obecnie konkurs dotyczący dwóch miejsc na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Jak informowaliśmy w piątek, oprócz Telewizji Republika i spółki z Grupy MWE Networks zgłosiły się do niego Fratria i węgierska spółka TV2 Média.

TV Republika wniosek złożyła ponad tydzień temu, równocześnie zaczęła zachęcać widzów, żeby wysyłali maile do Krajowej Rady z poparciem stacji w tej sprawie. Maciej Świrski na antenie kanału powiedział, że takich maili przesłano już kilkanaście tysięcy.

– Czy Krajowa Rada Radiofonii weźmie to pod uwagę, nie jestem w stanie tego zagwarantować. Natomiast jest to oczywisty pokaz tego, czym ta stacja jest. To także się liczy w tym w analizie tego wniosku koncesyjnego – skomentował.

Wnioski złożone w konkursie zostaną poddane analizie formalnej i merytorycznej, a także ocenie możliwości finansowych nadawców. – Musi to być procedura sprawiedliwa, to jest pierwsza sprawa druga sprawa. Musi to być z pożytkiem dla Polski – zaznaczył Świrski.

W zeszły czwartek posłowie koalicji rządzącej złożyli wstępny wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunał Stanu. Podpisało się pod nim 185 posłów. Szefowi KRRiT stawia się 11 zarzutów.

– Jeżeli to będzie właściwa procedura, wtedy ja nie jestem zawieszony w czynnościach przewodniczącego. Jestem dalej członkiem Krajowej Rady, ale nie mogę procedować i wobec tego nie może też procedować Krajowa Rada, dlatego że wszystkie czynności administracyjne wymagają podpisów przewodniczącego, także zwołanie posiedzeń – opisał Maciej Świrski w TV Republika.

Zwrócił uwagę, że jeśli szef KRRiT zostanie zawieszony, wstrzymane zostaną wszystkie jej decyzje i uchwały, także te dotyczące abonamentu rtv oraz przyznawania i przedłużania koncesji.

– Mam wrażenie, że ten wniosek o Trybunał Stanu dla mnie jest także pewnym dążeniem do tego, żeby domknąć ten rynek, żeby nie było ruchu, wolności słowa. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, tak jest napisane w konstytucji, a ludzie którzy chcą zdławić wolność słowa w Polsce, nie mogą dopuścić do tego, żeby powstały inne telewizje niż te, które mają zarabiać pieniądze na rynku reklam w telewizji. Bo tak naprawdę na końcu tego wszystkiego chodzi o pieniądze – skomentował Maciej Świrski.