Julian Assange stanie przed sądem w Londynie

Dziś może zapaść ostateczna decyzja o ekstradycji do USA

Wielu zwolenników Juliana Assange'a na całym świecie nazywa oskarżenie parodią, atakiem na dziennikarstwo i wolność słowa oraz zemstą. Wzywają do jego uwolnienia

W poniedziałek brytyjski sąd może podjąć ostateczną decyzję w sprawie ekstradycji założyciela WikiLeaks Juliana Assange’a do Stanów Zjednoczonych, w związku z masowym wyciekiem tajnych amerykańskich dokumentów 14 lat temu.

Dwóch sędziów Sądu Najwyższego w Londynie ma orzec, czy sąd zadowalają zapewnienia USA, że 52-letniemu Assange’owi nie grozi kara śmierci i może powoływać się na prawo do wolności słowa zawarte w Pierwszej Poprawce.

Zespół prawny Assange’a twierdzi, że w ciągu 24 godzin od podjęcia decyzji może on znaleźć się na pokładzie samolotu przez Atlantyk, może zostać zwolniony z więzienia lub jego sprawa może ponownie ugrzęznąć na długie miesiące batalii prawnych.

„Mam przeczucie, że na tym etapie wszystko może się wydarzyć” – powiedziała żona Stella. – „Julian może zostać poddany ekstradycji lub może zostać uwolniony”.

WikiLeaks opublikowało setki tysięcy tajnych dokumentów wojskowych USA na temat wojen Waszyngtonu w Afganistanie i Iraku, wraz z fragmentami depesz dyplomatycznych. W kwietniu 2010 r. opublikowane zostało tajne wideo przedstawiające atak amerykańskiego helikoptera z 2007 r., w którym zginęło kilkanaście osób w tym dwóch pracowników agencji Reutera.

Władze USA chcą postawić przed sądem urodzonego w Australii Assange’a w związku z 18 zarzutami, prawie wszystkimi na podstawie ustawy o szpiegostwie. Twierdzą, że jego działania z WikiLeaks były lekkomyślne, naruszyły bezpieczeństwo narodowe i zagroziły życiu agentów.

Jego wielu zwolenników na całym świecie nazywa oskarżenie parodią, atakiem na dziennikarstwo i wolność słowa oraz zemstą. Organizacje praw człowieka i niektóre media, a także premier Australii Anthony Albanese i inni przywódcy polityczni wzywali do jak najszybszego zakończenia tej sprawy.