Krzysztof Ziemiec liczy na inny konserwatyzm Polaków

Eksperci nie wróżą mu wielkiego sukcesu

Krzysztof Ziemiec

Krzysztof Ziemiec po zwolnieniu z TVP nie zmienił jednak zawodu i nie przeniósł się do Irlandii odnawiać ludziom domy. Zamiast tego były prowadzący “Wiadomości” i „Telexpressu” założył własny kanał na YouTubie, który ma zamiar rozwijać wraz z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami. – O ewentualnym sukcesie tego pomysłu zadecydują dwa elementy – ocenia ekspert.

Krzysztof Ziemiec ku zaskoczeniu w zasadzie nikogo z branży nie zaczął odnawiać domów, chce za to przynieść nową jakość konserwatywnemu dziennikarstwu. Ogłoszony 6 maja youtube’owy projekt Otwarta Konserwa ma w założeniu stanowić miejsce, gdzie zbierać się będą widzowie poszukujący innego spojrzenia na tradycyjne wartości. Czy ta strategia przyniesie powodzenie byłemu prowadzącemu “Wiadomości” i “Teleexpressu”? W środowisku dominuje duży sceptycyzm.

Krzysztof Ziemiec nie robi medium prawicowego

Lata powiązania mediów ze skrajnie prawicową ekipą, która rządziła Polską do końca 2023 roku, dosyć wyraźnie umiejscowiły wszystkich dziennikarzy określających się mianem konserwatystów pośród zwolenników czy wręcz pośredników władzy. Takie było właśnie pojmowanie wszystkich ważnych twarzy TVP.

Przynajmniej w teorii nie musi tak jednak być. Zaznacza to wyraźnie sam Krzysztof Ziemiec, który w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zwraca uwagę na ideologiczną lukę na polskim poletku medialnym. – Brakuje na rynku medialnym mediów konserwatywnych (nie prawicowych), które szanują każdą stronę sporu politycznego. Pomysł stworzenia Otwartej Konserwy to wyjście naprzeciw oczekiwaniom tym, którzy rozumieją konserwatyzm jako szacunek do tradycji, ale i odmiennych poglądów – podkreśla dziennikarz.

Odżegnywanie się od prawicowych mediów można zapewne traktować jako sposób na jednocześnie odróżnienie się od licznej konkurencji, która już funkcjonuje w obrębie YouTube’a i może się tam pochwalić wierną bazą odbiorców. Krzysztof Ziemiec twierdzi, że nie boi się rywalizacji z takimi inicjatywami jak Kanał Zero czy TV Republika, choć jednocześnie je szanuje.

– Wymienione media mają swój charakter i swoje osobowości medialne. Szanujemy to. My jednak będziemy proponować inny punkt widzenia i stawiać na swoich autorów. Wiemy, że jest duża grupa odbiorców, którzy chcą merytorycznych i mniej oczywistych dyskusji – twierdzi założyciel Otwartej Konserwy.

Eksperci nie dają wielkich szans kanałowi Otwarta Konserwa

Zdecydowanie mniej optymistyczny scenariusz przed Otwartą Konserwa rysują eksperci od rynku medialnego. W ich opinii projekt Krzysztofa Ziemca może mieć duże problemy z wyróżnieniem się na tle innych podobnych projektów. A zdaniem medioznawcy doktora Adama Szynola z Uniwersytetu Wrocławskiego, przeszkodą w osiągnięciu tego celu może się okazać sam założyciel kanału.

– Obawiam się, że szanse na to są dosyć niewielkie i to z kilku powodów. Konkurencja o konserwatywnym zacięciu na tym rynku jest dosyć spora. A Krzysztof Ziemiec, wydaje mi się, jest postrzegany jako taki unikowy dziennikarz. Z jednej strony był “na usługach” poprzedniej ekipy, ale schodził z głównej linii ciosu. Przestał pracować w “Wiadomościach”, przeszedł do “Teleexpressu”. Zszedł z głównej osi propagandowej, ale dalej pracował w TVP. Kreuje się na kogoś niezależnego, wiarygodnego, ale ja bym go w galerii takich dziennikarzy go nie umieścił – zaznacza doktor Szynol.

– Powodzenie tego rodzaju projektów nie jest do końca przewidywalne. Istnieje bardzo wiele dużo poważniejszych źródeł informacji. Takie indywidualizowanie treści może się czasami monetyzować, ale co do zasady zawsze będzie słabsze od znanych i cenionych platform. Widziałbym Otwartą Konserwę bardziej jako rodzaj ciekawostki i próbę poszukiwania większego inwestora, jeśli projekt będzie cieszył się jakimś wstępnym zainteresowaniem odbiorców. Ale podchodzę do sprawy ostrożnie, widzę tu trochę myślenie życzeniowe. Kanały konserwatywne są w tej chwili bardzo mocno zagospodarowane – podkreśla z kolei prof. Jacek Dąbała, medioznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Kto jeszcze w Otwartej Konserwie?

Nie brak opinii, że szanse Otwartej Konserwy, by na dłużej zaistnieć w świadomości odbiorców, będą zależeć od tego, kto jeszcze dołączy do kanału w najbliższych tygodniach. Sama rozpoznawalność autora nie wystarczała, by wybić zakładane w pojedynkę projekty dziennikarskie na YouTubie poza niszową grupę odbiorców.

– Dla niektórych Ziemiec będzie może zjadliwą formą konserwatywnego dziennikarstwa. Ale na ten moment trudno wyrokować. Czy to będzie jego własny kanał, czy będzie zatrudniał innych, podobnych mu dziennikarzy? Kogo dokładnie? To są pytania, na które nie znamy odpowiedzi. Nie wydaje mi się, by dysponował takim zapleczem jak np. Krzysztof Stanowski, który miał za sobą armię ludzi sprawdzonych w innych inicjatywach. W internecie sprawdzają się ludzie dosyć charyzmatyczni, którzy ustawiają się po którejś stronie sporu. Ziemiec jest zaś osobą, która trochę próbuje “symetryzować” i ostrożnie wyraża swoje poglądy – dodaje Adam Szynol.

Problem w tym, że sam Krzysztof Ziemiec na ten moment nie chce zdradzać nazwisk osób, które będą z nim współpracować przy tworzeniu Otwartej Konserwy. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl dziennikarz przyznaje tylko, iż ostateczna liczba współpracowników nie jest jeszcze znana: “To będzie zależeć od tego jak ten projekt będzie się rozwijał. Jesteśmy medialnym start-upem, który budujemy od kilku formatów”.

Reklamy, Patronite i współprace reklamowe. Tak zarabiać chce Ziemiec

Nieco bardziej otwarcie mówi natomiast o planowanej liczbie materiałów oraz finansowaniu. W otwierającym kanał wideo Ziemiec zaznaczał, że Otwarta Konserwa ma w dłuższej perspektywie opierać się na wpływach z reklam, w planach jest też uruchomienie Patronite’a. To jednak nie wszystko, redakcja jest ponadto po pierwszych rozmowach z firmami zainteresowanymi współpracą reklamową.

– W biznesplan Otwartej Konserwy jak najbardziej wchodzą współprace reklamowe i marketingowe. Jesteśmy po konkretnych rozmowach z dużymi firmami, które widzą w nas miejsce do reklamowania swoich produktów – wyjaśnia dziennikarz. W kontekście planowanej liczby materiałów na start mówi z kolei: “Minimum dwie rozmowy tygodniowo, ale będziemy reagować na aktualne wydarzenia w Polsce i na świecie”.

Rywalizowanie na aktualność i świeżość publicystycznych komentarzy z tradycyjnymi mediami czy Kanałem Zero wymagać będzie jednak wielkich nakładów ludzkich i finansowych. Pytanie, czy człowiek mający za sobą, zdaniem wielu osób ze środowiska, mocno nadwątloną reputację będzie w stanie pod swoim szyldem taką ekipę zbudować.

– O ewentualnym sukcesie tego pomysłu zadecydują dwa elementy. Niewątpliwie zaplecze finansowe, to oczywiste. Istotne będą też charyzma, wyrazistość i scelebrytyzowanie nazwiska osoby lub osób tworzących kanał. Krzysztof Ziemiec jest znany pewnej grupie odbiorców, ale czy jest tak bardzo ceniony, lubiany, opiniotwórczy i niezbędny swoim fanom? Nie sądzę – nie pozostawia złudzeń prof. Dąbała.