Redaktor naczelny „Newsweek Polska” Tomasz Lis i dziennikarka TVN Kinga Rusin poinformowali, że ich córka Pola od pewnego czasu jest szantażowana „ujawnieniem spreparowanych, nieprawdziwych dokumentów i maili”. Dziennikarze uważają, że celem może być zniszczenie ich reputacji ze względów politycznych.
– Szantażysta posuwa się do gróź karalnych i niemoralnych żądań, zakłóca jej spokój, wpędza w psychozę strachu i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Posługuje się nieprawdziwym IP i loguje z serwerów zarejestrowanych w różnych miejscach świata – tak działania wobec ich córki Tomasz Lis i Kinga Rusin opisali w oświadczeniu zamieszczonym na ich profilach w social media.
Dodali, że spreparowane treści przesłane przez szantażystę na temat Poli Lis sugerują, że „celem jest zniszczenie reputacji nie tylko jej, ale całej naszej rodziny”. – Być może motywacją są względy polityczne – zaznaczyli.
– Zdecydowaliśmy się ujawnić ten fakt do publicznej wiadomości po wielu miesiącach bezskutecznego jak na razie śledztwa, gdyż szantażysta staje się coraz bardziej bezpardonowy i nie mamy pewności że nie wprowadzi swoich gróźb w życie – poinformowali Lis i Rusin.
Dziennikarze zaapelowali do mediów, by nie publikowano niesprawdzonych doniesień i dokumentów. – Spreparowanie w naszych czasach maili, zaświadczeń, dokumentów, listów nie jest najmniejszym problemem. Puszczanie nieprawdziwych informacji w obieg może bezpowrotnie zniszczyć komuś życie i doprowadzić do tragedii. Zwracamy się z prośbą o niepublikowanie, niesprawdzonych, nieprawdziwych informacji, o nie urzeczywistnianie nadziei szantażysty. Pamiętajcie, że macie nie tylko odpowiedzialność za słowo ale również za skutki jakie wywołuje – stwierdzili.
Tomasz Lis i Kinga Rusin byli małżeństwem w latach 1994-2006. Mają dwie córki: 21-letnią Polę i 17-letnią Igę.
Uderzanie w dziecko i szantażowanie go w ohydny sposób to już szczyt obrzydliwości. pic.twitter.com/2prpLU2DWp
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 16 października 2017