Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nie przejął się ultimatum, jakie postawił mu likwidator TVP Daniel Gorgosz – mowa w nim była o trzech dniach na wypłatę 142 mln zł ze środków abonamentowych. Świrski nie zamierza wypłacać tych pieniędzy mediom publicznym i twierdzi, że nie łamie prawa. – Płacimy cenę za to, że chcemy, żeby Krajowa Rada była poważną instytucją, umocowaną konstytucyjnie – wskazuje dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Likwidator TVP Daniel Gorgosz 9 kwietnia wystosował do Świrskiego – jak to określono w komunikacie TVP – ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wpływów z opłat abonamentowych w wysokości ok. 142 mln zł wraz z odsetkami. Dał Świrskiemu na to trzy dni od daty dostarczenia wezwania. Pismo likwidatora musiało już dotrzeć do KRRiT. Termin trzech dni właśnie mija.
Świrski: „Nieprawomocne wpisy czekają”
Jednak Maciej Świrski od początku zapowiadał, że nie zapłaci. W poniedziałek 15 kwietnia w radiowej Trójce wyraził opinię, że zmiana władz TVP i Polskiego Radia, dokonana pod koniec grudnia przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, była przeprowadzona ze złamaniem Konstytucji i dwóch ustaw.
Jego zdaniem sytuacja prawna spółek publicznej radiofonii i telewizji jest niejasna, bo orzeczenia o wpisaniu ich likwidatorów do Krajowego Rejestru Sądowego są nieprawomocne.
– Prawomocnie zostali wpisani do KRS likwidatorzy dwóch spółek: Radia Poznań i Radia dla Ciebie i tam te pieniądze zostały przelane. Natomiast nieprawomocne wpisy czekają, aż się uprawomocnią i wtedy te pieniądze będą przelewane do spółek – twierdzi Świrski.
Przewodniczący KRRiT, odpowiadając na pytanie prowadzącej audycję Renaty Grochal, na jakiej podstawie prawnej nie przekazuje on mediom publicznym należnych im pieniędzy, zasłaniał się tym, że środki są przekazywane, ale do depozytu sądowego i media mogą zwracać się do sądów o wypłatę.
„Maciej Świrski działa w interesie jednej opcji politycznej”
Od stycznia nikomu nie udaje się skłonić Macieja Świrskiego do zmiany zdania i wypłacania pieniędzy bezpośrednio wszystkim mediom publicznym. Nie pomogła nawet groźba Bartłomieja Sienkiewicza postawienia Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu.
W poniedziałek TVP opublikowała swoje stanowisko na temat finansowania mediów publicznych. TVP przypomniała, że Maciej Świrski w piśmie z 21 września 2023 roku zwrócił się do ówczesnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego z prośbą o „zapewnienie wystarczającego finansowania spółek mediów publicznych w 2024 roku” (więcej o tym stanowisku przeczytacie klikając tutaj).
– Wyraźnie widać, że Maciej Świrski działa w interesie jednej opcji politycznej i nikt nie potrafi tego zatrzymać – mówi Adam Szynol. – To cena, jaką płacimy za to, że chcemy, by Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji była poważną instytucją, nie do ruszenia, bo umocowaną konstytucyjnie. Maciej Świrski działa na zasadzie: póki mogę, będę utrudniał życie przeciwnikom politycznym PiS i nic mi nie zrobicie. Wcześniej na podobnej zasadzie przedłużał wydanie koncesji TVN czy Tok FM. Jednak pieniądze z abonamentu będzie musiał zacząć wypłacać, bo decyzje o wpisaniu likwidatorów do KRS się uprawomocnią – dodaje Szynol.