Na rynku telewizyjnym coraz częściej dochodzi do wykorzystywania monopolistycznej pozycji przez nadawców a stosowanie nieuczciwych praktyk jest bardziej powszechne, niż mogłoby się to wydawać – to główny wniosek z badań Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom, zrzeszający kilkudziesięciu lokalnych operatorów telewizji kablowej.
„Brak standardów i nierówne traktowanie”
Tylko 7 proc. respondentów badania nie dostrzega problemów w relacjach z nadawcami. Za to aż 70 proc. badanych wielokrotnie spotkało się z wykorzystywaniem monopolistycznej pozycji przez nadawców, a 23 proc. było świadkiem takiej sytuacji co najmniej raz. 93 proc. badanych zwróciło uwagę na „brak standardów i nierówne traktowanie operatorów”.
– Nadawcy już od kilku lat wykorzystują swoją silną pozycję, zmuszając operatorów do przyjęcia niekorzystnych zapisów i forsując rozwiązania, których akceptacja groziłaby ograniczeniem konkurencyjności i wzrostem cen usług. Nie mieliśmy jednak świadomości, że problem jest aż tak powszechny – komentuje Krzysztof Kacprowicz z Mediakomu.
Dla 80 proc. badanych znaczącym utrudnieniem we współpracy jest ukierunkowanie nadawców na sprzedaż kanałów w pakietach, połowa zgłosiła zaś problemy związane z koniecznością prowadzenia rozliczeń w obcej walucie. 47 proc. respondentów nie jest w stanie zaakceptować rozstrzygania ewentualnych sporów przez zagraniczne instytucje sądowe, a 17 proc. operatorów dostrzega problem w uiszczaniu opłat uzależnionych od ilości odbiorników a nie liczby abonentów.
– Mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której grupa kilku nadawców, głównie międzynarodowe koncerny, dyktuje warunki współpracy licznej grupie operatorów telekomunikacyjnych. Mają oni dużo gorsze warunki prawne niż np. platformy satelitarne czy nadawcy naziemni. Szanse są nierówne, bo nadawca znajduje się w sytuacji monopolisty – danego kanału nie można przecież kupować od różnych nadawców. Taka sytuacja grozi ograniczeniem konkurencji, monopolizacją i ma negatywny wpływ na rozwój rynku – mówi Krzysztof Kacprowicz.
Lista skarg się wydłuża
Jak wskazują wyniki przeprowadzonych badań, 70 proc. operatorów doświadczyło sytuacji, w której nadawcy żądali zakupu określonych programów w pakietach, mimo że klienci sieci kablowych nie byli nimi zainteresowani. Okazuje się, że nadawcy dość powszechnie żądają, by kanał znalazł się w pakiecie podstawowym, a nawet traktują to jako konieczny warunek podpisania umowy licencyjnej.
60 proc. ankietowanych operatorów przyznało, że nadawcy podwyższali ceny reemisji programów pomimo widocznego spadku oglądalności kanałów wchodzących w skład oferty. Mniejszym podmiotom oferują oni nawet kilkakrotnie wyższą cenę za licencję w porównaniu do największych operatorów. Według Mediakomu zjawiska te ograniczają konkurencję i przekładają się na jakość rynkowej oferty.
– Z powodu przejęcia kontroli nad najlepiej sprzedawalnymi kanałami telewizyjnymi w języku polskim, operatorzy tracą całkowicie możliwość kształtowania swojej oferty dla konsumentów w sposób niezależny. Rzutuje to na ceny i ogranicza możliwości zakupu innych kanałów od niezależnych nadawców z uwagi na konieczność zachowania rentowności – alarmuje Krzysztof Kacprowicz.
Jako przykład braku prawdziwej konkurencji, Krzysztof Kacprowicz podaje transmisje rozgrywek sportowych.
– Przykładowo kibic Ligi Mistrzów skazany jest na jednego nadawcę, inny ma tylko prawo do emisji wybranych meczy, liga hiszpańska jest w rękach jednego nadawcy, a liga polska u innego. Takie przykłady można cytować w nieskończoność. Podobnie jest z najnowszymi filmami, serialami czy programami rozrywkowymi. Każdy nadawca kupuje poszczególne programy na wyłączność i widz, aby je obejrzeć musi mieć wykupiony dostęp do tego nadawcy, który te prawa posiada – komentuje Krzysztof Kacprowicz.
Interesy nadawców chronione umowami
37 proc. badanych przez Mediakom operatorów spotkało się z żądaniami przesunięcia programów na dalszą pozycję w EPG (tekstowy, elektroniczny przewodnik po programach – przyp. red.), a także niekorzystnymi zapisami w umowach. Uniemożliwiają one np. jej wypowiedzenie czy zmniejszenie opłat w przypadku wycofania programu z oferty przez nadawcy. Przy wymuszonej sprzedaży kanałów w pakietach narzucane jest rozliczanie opłat licencyjnych od całej bazy abonentów operatora – z pominięciem jedynie tzw. pakietów socjalnych, a nie od faktycznej ilości abonentów, do których programy są reemitowane.
Operatorzy skarżą się także na obciążenia związane z kosztami dostosowania emisji w momencie zmiany warunków technicznych programu. Narzekają też na brak informacji o zmianie profilu, nazwy, bądź tematyki kanału. Jedna trzecia uczestników badania wskazuje także na przypadki ograniczania prawa emisji do jednej technologii reemisji.
Mediakom w celu uzdrowienia sytuacji na rynku, pracuje nad tzw. Kodeksem Dobrych Praktyk. Jest to kilkunastostronicowy zbiór zasad postępowania, a w szczególności norm etycznych i zawodowych przedsiębiorców działających na rynku telewizyjnym, odnoszący się do zawierania umów licencyjnych pomiędzy nadawcami programów a sieciami kablowymi. Ma przeciwdziałać nieuczciwym praktykom i zagwarantować konsumentom dostęp do szerokiej i konkurencyjnej cenowo oferty telewizyjnej. Dokument został przesłany do zaopiniowania przedstawicielom sieci kablowych, nadawcom i izbom branżowym.
Badanie zostało przeprowadzone wśród członków i sympatyków Mediakomu oraz wśród członków KIKE, którzy samodzielnie reemitują programy telewizyjne. Łącznie pod uwagę wzięto ok. 40 przesłanych, wypełnionych ankiet.