Szef „19.30”: to nie „Fakty bis”, staramy się być chwilami nudni

Paweł Płuska

Program „19.30” jest nadawany od 21 grudnia ub.r. w miejsce „Wiadomości”. W jego zespole są dziennikarze związani wcześniej m.in. z TVN i Polsat News, prowadzącymi są Joanna Dunikowska-Paź, Marek Czyż, a od początku lutego także Monika Sawka.

Zarządzający zespołem „19.30” Paweł Płuska, wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” zapewnił, że nie martwią go opinie, że program jest nudny i jest w nim mało emocji.

– No, ale właśnie my nie jesteśmy od tego, żeby budować emocje. Można budować różne emocje i gdyby były to tylko emocje pozytywne, byłoby wspaniale, ale bardzo często można pójść w drugą stronę i budować emocje negatywne. I wtedy co? Wtedy nagle się okazuje, że jesteśmy tacy sami jak nasi poprzednicy. To nie ma sensu – stwierdził. – Więc staramy się nie żyć z tych emocji, nie być rozemocjonowanym programem informacyjnym, tylko wręcz chwilami nudnym – dodał.

Płuska: w „19.30” spokojniejsze informacje niż w „Faktach”

Krytycy nowej odsłony TVP Info i programów informacyjnych TVP zarzucali im, że ich przekaz jest podobny do „Faktów” i TVN24. Paweł Płuska przez ponad dwie dekady pracował zresztą w „Faktach” jako reporter.

Podkreśla jednak, że „19.30” znacząco różni się od programu TVN. – Mam zupełnie innego widza niż moi koledzy z „Faktów”. Dlatego też, jak ktoś ogląda „Fakty” TVN, a potem „19.30”, zauważy, że to jest zupełnie inny program – stwierdził. Zwrócił uwagę na różnice w formie relacji. – Mój widz nie chce informacji podawanych w bardzo szybki sposób, jak robią to „Fakty” TVN. Zresztą uwielbiałem ten sposób, czyli bardzo krótkie zdjęcia, krótkie wypowiedzi i robimy, i robimy, i robimy… szybki materiał – opisał.

– W „19.30” musiałem zupełnie zmienić ten styl. Muszę go dostosować do mojego odbiorcy, do mojego widza, więc to nie są na pewno „Fakty bis”, to nie jest TVN 2. Absolutnie nie – podkreślił. – Mój widz potrzebuje troszeczkę spokojniejszego głosu, spokojniejszych informacji – dodał.

Programy TVP Info są nadal bojkotowane przez polityków PiS i Suwerennej Polski. Nie przyjmują zaproszeń do studia, odmawiają udzielania wypowiedzi do materiałów reporterskich, a Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki na konferencjach prasowych nie chcieli odpowiadać na pytania dziennikarzy TVP. W programach pojawiają się natomiast przedstawiciele kancelarii prezydenta.

Paweł Płuska zapewnia, że na antenie TVP Info niezmiennie jest miejsce dla polityków partii Kaczyńskiego i Ziobry. – Będę na nich czekał. „19.30″ też na nich czeka. Miejsce przy naszym dziennikarskim stole dla polityków Zjednoczonej Prawicy cały czas jest i mam nadzieję, że szybko zmienią zdanie i będą przychodzić – stwierdził.

Naczelną zasadą jest według niego pokazywanie różnych stanowisk na przedstawiane tematy. – W „19.30″ na pewno nie odstąpię od tego, żebyśmy nagle zaczęli pokazywać tylko jedną stronę. Nie! U mnie na pewno będą wszystkie strony sporu politycznego. I to dotyczy każdej sfery naszego życia. Moja zasada: zawsze obie strony mają prawo się wypowiedzieć – zapewnił.

W styczniu br. średnia widownia „19.30” wynosiła 1,93 mln osób (1,57 mln w TVP1, 295 tys. w TVP Info i 61 tys. w TVP Polonia), co dało 15,17 proc. udziału w rynku. Rok wcześniej główne wydanie „Wiadomości” miało przeciętnie 2,68 mln widzów. Liderem w zeszłym miesiącu były „Fakty” z 2,95 mln osób średniej oglądalności (dane Nielsen Audience Measurement).

– Nie możemy zapominać, że osoby, które chciały oglądać to, co było do tej pory, czyli coś, co trudno było nazwać programem newsowym w telewizji publicznej, te osoby od nas odeszły. Po prostu. Część z nich przeszła do prywatnego medium pana Sakiewicza. Część wyłączyła telewizję i powiedziała, że więcej nie będzie nas oglądać, bo ich to nie interesuje – skomentował to Paweł Płuska. Zaznaczył, że „19.30” pozyskała widzów, który w ostatnich latach nie oglądali informacji w TVP, albo w ogóle nie korzystali z telewizji.

„Zdrowa, miła rywalizacja” z „Faktami”

Według Pawła Płuski konkurencją dla „19.30” i TVP Info nie jest Telewizja Republika, która po zmianach u publicznego nadawcy osiągnęła ogromny wzrost oglądalności. – Na pewno nie zamierzam się ścigać z Telewizją Republika. Poza tym na czym miałoby polegać ściganie się z Republiką? Na tym, że to ja bym miał u siebie znowu mieć jad, hejt, nienawiść i wszystko to, z czego słynęła telewizja publiczna w Polsce PiS? No nie – zapewnił wicedyrektor TAI.

Do TV Republika od końcówki grudnia przeszło kilkoro znanych dziennikarzy związanych wcześniej z Telewizją Polską. – Pamiętajmy o tym, co się tutaj działo, jak wyglądały tzw. paski grozy, co mówili ludzie, którzy tutaj pracowali – świadomie nie nazywam ich dziennikarzami. To wszystko, jeżeli ktoś bardzo za tym tęskni, może zaobserwować w tamtej telewizji, u tamtego pana – zaznaczył Płuska.

„19.30” chce natomiast konkurować z programami informacyjnymi TVN i Polsatu. – Myślę, że wszystkie te stacje telewizyjne mogą spokojnie działać, pokazywać swój obraz świata, jak go widzą, jak obserwują. Każdy może trochę inaczej i już – ocenił Paweł Płuska.

Zauważył, że wszystkie te programy są emitowane w podobnym paśmie. – Chcę zdobyć widza albo odbić widza „Faktom” TVN, ale to nie walka, to raczej rywalizacja. Taka zdrowa, miła rywalizacja – dodał.

Jak już informowaliśmy, „19.30” w przeciwieństwie do „Wiadomości” nie będzie miało krótszych wydań, emitowanych przed południem i po południu. Paweł Płuska zwrócił uwagę, że serwisy informacyjne bardzo często w ciągu dnia są pokazywane w TVP Info. – Nie ma powodu mnożyć bytów. Naszym celem jest dopracowanie formatu „19.30” – podkreślił.

Według danych Nielsen Audience Measurement w styczniu br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 92 497 osób, co dało 1,72 proc. udziału w rynku oglądalności (po spadku rok do roku o 65 proc.).