Telewizja Polska rozpoczęła likwidację dyrekcji większości anten tematycznych, które mają przejść pod biuro programowe – dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl. Proces ma potrwać do 29 lutego br. Nadal samodzielnie działać będą kanały międzynarodowe czy TVP Sport. Nie ma też mowy o zakończeniu emisji przez żadną stacją. Pojawiają się jednak obawy o ich jakość w przyszłości.
Likwidację dyrekcji zapowiedział w rozmowie z „Polityką” Daniel Gorgosz, likwidator TVP. – Dyrektorów w TVP było za dużo – podkreślił likwidator spółki. Obecnie nadawca zatrudnia prawie 100 osób na stanowiskach dyrektorskich i 300 kierowników. Pracownicy kanałów oficjalnie o zmianach dowiedzieli się w czwartek.
Kanały tematyczne trafią do biura programowego
Osobnymi strukturami przestaną być TVP Nauka, TVP ABC (jego dyrekcja odpowiada też za kanały Alfa TVP i wirtualny TVP ABC 2) i TVP Kobieta. Zniknie też Centrum Kultury i Historii, odpowiedzialne za stacje TVP Kultura, TVP Historia, TVP Dokument, TVP HD oraz wirtualne stacje TVP Kultura 2 i TVP Historia 2. Kanały te zaczną być zarządzane przez biuro programowe na którego czele stoi od grudnia ub.r. Sławomir Zieliński. Obecnie odpowiada ono za główne anteny TVP1, TVP2 oraz powtórkowe stacje TVP Rozrywka i TVP Seriale.
Ruch ma obniżyć koszty funkcjonowania kanałów tematycznych. Wiele z nich i tak ma już obcięte budżety na premierowo produkcje, dlatego emitują praktycznie same powtórki – w ub.r. zdecydował o tym jeszcze poprzedni prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, spodziewając się, że nie będzie rządowej rekompensaty dla TVP. Tak się stało – dodatkowych środków nie zapisano w ustawie okołobudżetowej.
Ponadto Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wstrzymała przekazywanie TVP, Polskiemu Radiu i regionalnym rozgłośniom publicznym kolejnych transz abonamentu radiowo-telewizyjnego. Zdaniem Daniela Gorgosza w budżecie Telewizji Polskiej brakuje obecnie 2,6 mld zł. Likwidator wystąpił o przyznanie spółkom mediów publicznych dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa, do TVP ma z niej trafić 220 mln zł.
Osobnymi strukturami pozostaną na razie stacje zagraniczne: Belsat TV, TVP World, TVP Polonia czy TVP Wilno. Osobno działać ma dalej TAI, odpowiedzialny za programy informacyjne TVP1 i TVP2 oraz kanał TVP Info, dyrekcje zachowują też TVP3 czy TVP Sport.
Każda z anten ma swojego likwidatora
W każdej z anten powołano likwidatora, który ma odpowiadać za realizację procesu likwidacji, który ma potrwać do 29 lutego br. – wynika z naszych informacji. Wraz z biurem zarządzania kapitałem ludzkim uzgodnione zostanie, gdzie przeniesieni zostaną pracownicy kanałów – nie wszyscy muszą przejść do biura programowego.
W kanałach są pracownicy redakcji odpowiedzialnej za program, ale też osoby od kreacji czy zajmujący się stronami WWW, a także np. księgowość. Zatrudnienie w poszczególnych kanałach jest różne – wynosi od kilkunastu osób do nawet ok. 50 osób.
Nie wszyscy dyrektorzy anten dowiedzieli się, co dalej z ich statusem w Telewizji Polskiej, czy dalej są redaktorami naczelnymi swoich kanałów itp. Na korytarzach gmachu przy ul. Woronicza słychać, że w całym procesie brakuje odpowiedniej komunikacji.
Niektórzy managerowie objawiają się o jakość kanałów po zmianie struktury ich zarządzania. – Mogą pojawić się treści, które nie będą już misyjne, ale będą to jakieś archiwalia czy seriale, które mają poprawić swoją amortyzację, bo słabiej oglądały się na innych kanałach – mówi nam pracownik TVP.
– W nowym regulaminie organizacyjnym nie znalazłem też anten, co daje możliwość wyłączenia kanałów tematycznych bez konieczności zatwierdzenia tego – snuje swoje obawy.
TVP nie zamknie na razie kanałów, bo są w Karcie Powinności
Na razie Telewizja Polska nie planuje zamykania jakiegokolwiek kanału. – Po pierwsze dlatego, że nie możemy tego zrobić, bo obowiązuje nas Karta powinności, która zakłada istnienie wspomnianych kanałów – powiedział „Polityce” Daniel Gorgosz.
Nie oznacza to jednak, że takie zmiany nie nastąpią za jakiś czas. – TVP ma dwa duże kanały, kanały tematyczne można spokojnie ograniczyć o połowę, dając im jednocześnie budżety pozwalające produkować i zamawiać naprawdę wartościowe materiały – powiedział dyrektor generalny firmy Tomasz Sygut w rozmowie z „Polityką”. – Dzisiaj mamy wiele logotypów z tą samą niemal ofertą. Po co? Są cztery kanały zagraniczne z kosztami samej emisji na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. To też wymaga zmiany – ocenił.