O tym, że jednym z kandydatów na prezydenta Torunia ma być były prezes TVP, aktualnie członek Rady Mediów Narodowych, Robert Kwiatkowski w Toruniu mówi od kilku miesięcy. Mówią o tym naukowcy z UMK, niemal zdecydowani są aktywiści skupieni w pozarządówce. Działacze utworzyli już komitet wyborczy – Koalicja Ruchów Miejskich, zrzeszający ludzi z takich grup jak Toruński Strajk Kobiet, Toruńska Brygada Feministyczna, Zielone Wrzosy czy Wolna Winnica, jutro przedstawią pełne listy kandydatów. O starcie Kwiatkowskiego mówią: „Trwają poważne rozmowy”.
Wielu upatruje w nim dobrego kandydata, bo choć nie pochodzi regionu, był posłem z okręgu toruńskiego, więc w mieście jest rozpoznawany.
– Kwiatkowski to dobry kandydat. Toruniowi potrzeba kogoś z zewnątrz – to z jednej strony. Z drugiej musi to być doświadczony polityk, bo na brak problemów nie narzekamy. To od niego będzie zależało, czy Toruń będzie dobrym miejscem do życia, na czym szczególnie nam, ludziom skupionym w kręgach pozarządowych, bardzo zależy – mówi działaczka jednej z organizacji i zaznacza, że zadanie, jakie dostałby Kwiatkowski: obudzić Toruń z konserwatywnego marazmu i wyzwolić spod wpływów ojca Tadeusza Rydzyka, nie jest łatwe.
Robert Kwiatkowski pochodzi z Przemyśla. W latach 1996-1998 był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a od 1998 do 2004 r. prezesem Telewizji Polskiej. W 2019 r. został posłem na Sejm IX kadencji (2019-2023), startował z list Lewicy w Toruniu. Od 2020 r. jest członkiem Rady Mediów Narodowych. Nie kandydował w wyborach parlamentarnych w 2023 r.
Robert Kwiatkowski poinformował, że konkretnie o wyborach może rozmawiać za kilka dni.
Jeśli wystartuje w najbliższych wyborach samorządowych w Toruniu, zmierzy się prawdopodobnie o fotel prezydenta z Michałem Zaleskim, prezydentem miasta od 22 lat (w 2016 r. uzyskał ponad 70 proc. głosów, w 2018 r. ponad 55 proc.) i Pawłem Gulewskim, kandydatem Platformy Obywatelskiej.