Według naszych rozmówców władze TVP najpierw zdecydowały, że nie będą opłacane faktury na kwoty powyżej 100 tys. zł, ale później limit wypłat obniżono do 25 tys. zł. „Presserwis” dotarł do korespondencji, w której o tym fakcie są informowani kontrahenci telewizji.
Poprosiliśmy biuro prasowe TVP o komentarz, ale nie otrzymaliśmy w środę odpowiedzi na nasze pytania.
W poniedziałek likwidator TVP Daniel Gorgosz wezwał przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego do przekazania spółce wpływów z opłat abonamentowych. Przedsądowe wezwanie do zapłaty opiewa na niemal 38,8 mln zł.
Przed miesiącem KRRiT wstrzymała wypłatę pieniędzy dla mediów publicznych z prognozy abonamentowej. Powołano się na „chaos prawny powstały w jednostkach publicznej radiofonii i telewizji wywołany decyzjami ministra kultury i dziedzictwa narodowego”.
– 11 spółek radiowych i TVP wystąpiło z roszczeniami do KRRiT dotyczącymi wypłacenia środków abonamentowych – mówi prof. UW Tadeusz Kowalski, członek Krajowej Rady. Dodaje, że na razie nie zwróciły się o to Polskie Radio, Radio Lublin, Radio Bydgoszcz, Radio Poznań, Radio Rzeszów, Radio Białystok i Radio Olsztyn.
W środę KRRiT zdecydowała, że do „czasu prawomocnego stwierdzenia przez sąd rozwiązania spółki będącej jednostką publicznej radiofonii i telewizji, rozpoczęcia procesu jej likwidacji oraz związanego z tym sposobu reprezentacji spółki” zamierza wypłatę środków z wpływów abonamentowych „kierować do depozytu sądowego celem podjęcia ich w imieniu spółki przez uprawnione do reprezentowania spółki osoby”. Krajowa Rada ustaliła wypłatę pierwszej transzy z wpływów abonamentowych – z terminem wypłaty na 12 lutego – na 158 mln zł.
– Na mocy podjętej uchwały spółki mediów publicznych mają co miesiąc składać informację z wykonania misji publicznej. To o tyle kuriozalne, że z wykonania planów finansowo-programowych rozlicza się nadawców publicznych w cyklu rocznym – komentuje prof. UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT. – Zaznaczono też, że jeśli składane informacje będą nieprawdziwe, to można będzie wstrzymać wypłatę środków. To bardzo dziwny mechanizm, bo trzeba by najpierw wypowiedzieć spółkom dotychczasowe plany i określić, że rozliczenie będzie comiesięczne. W mediach jest przecież cykliczność produkcji, planuje się je z wyprzedzeniem. Tego KRRiT nie bierze pod uwagę – wyjaśnia Kowalski.
Tadeusz Kowalski podsumowuje: – Moim zdaniem, KRRiT błędnie odczytuje pojęcie interesu publicznego w radiofonii i telewizji. W mojej ocenie polega on obecnie na wspieraniu zmian w mediach, na próbie odzyskania przez nie wiarygodności właśnie w interesie społecznym. Mnożenie im, pod różnymi pretekstami, problemów jest niedobre. Jeśli jest, zgodna z przepisami prawa, uchwała właściciela o likwidacji, to obowiązuje ona tak długo, dopóki nie zostanie prawomocnie uchylona. KRRiT nie powinna tego podważać.