Były prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun zwrócił się do przewodniczącego sejmowej Kultury i Środków Przekazu z apelem o podjęcie działań w sprawie zagwarantowania stabilności Telewizji Bielsat. – Liczne informacje, także publikacje medialne, wskazują, że stabilne działanie tej stacji jest obecnie zagrożone – napisał w liście przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.
W ostatnich tygodniach prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową z rekompensatą, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz postawił TVP w stan likwidacji, KRS odrzucił wniosek o wpisanie likwidatora do rejestru, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zablokowała wypłaty pieniędzy z abonamentu RTV mediom publicznym.
W ostatnich tygodniach przed scenariuszem zaprzestania produkcji ostrzegała Agnieszka Romaszewska, dyrektor telewizji Bielsat. Zauważyła, że nowe władze TVP ograniczyły dyrekcji stacji pełnomocnictwa do podejmowania decyzji finansowych.
– Belsat to dzieło stworzone nie odgórnie, przez jakąkolwiek ekipę polityczną, to dzieło powstałe z najgłębszego przekonania, wypracowane oddolnie przez dziesiątki dziennikarzy, operatorów, montażystów, grafików, pracowników administracji, finansów, techniki itd pochodzących z Białorusi, Polski, Ukrainy, Rosji. Opłacone LATAMI więzienia swoich współpracowników – stwierdziła na Facebooku.
List w obronie telewizji Bielsat
W liście do szefa sejmowej komisji kultury Braun wskazywał znaczenie stacji. – Telewizja Bielsat rozpoczęła nadawanie w 2007 roku, jako białoruskojęzyczna telewizja satelitarna, na mocy porozumienia pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej a Telewizją Polską SA. Obecnie – jak informuje kierownictwo stacji – Belsat TV jest dostępna dla widzów w całej Europie w formacie satelitarnym i cyfrowym codziennie, przez 19,5 godziny na dobę, każdego dnia nadając informacje o najważniejszych wydarzeniach na Białorusi, w regionie i na całym świecie. Finansowanie stacji oparte jest przede wszystkim na dotacjach MSZ, uzupełnianych przez granty zagraniczne (wśród donorów Biełsatu były: Komisja Europejska, Departament Stanu USA, rządy i resorty dyplomacji szeregu państw, a także liczne organizacje pozarządowe) oraz budżet TVP. Widzowie oglądają nadawane przez Biełsat transmisje na żywo, filmy dokumentalne i programy także na 13 kanałach YouTube, które tylko w ciągu ostatnich 90 dni odwiedziło (w zależności od kanału) od 1,8 do 18,6 milionów unikalnych widzów. Największe grupy widzów kanałów dystrybucyjnych Biełsatu to mieszkańcy Rosji, Białorusi, Ukrainy i Kazachstanu, a także – w przypadku kanałów polskojęzycznego i anglojęzycznego – mieszkańcy Polski i innych krajów europejskich, oraz widzowie z USA. Na największym kanale YouTube „Vot Tak”, który nadaje treści informacyjne w języku rosyjskim, ponad 55% unikalnych widzów to mieszkańcy Rosji, a drugą co do wielkości grupą są Ukraińcy. Kanał ten w ciągu ostatnich 90 dni był oglądany przez 13,8 mln. unikalnych widzów, z czego 55,3% to mieszkańcy Rosji. Pokazuje to jasno znaczenie Telewizji Bielsat z punktu widzenia interesów naszego kraju – napisał były przewodniczący KRRiT.
Zauważył, że dziennikarze kanału nie raz byli prześladowani przez białoruski reżim. – By zilustrować warunki pracy TV Bielsat warto przypomnieć, że w 2020 r. dziennikarki Bielsatu, Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa, zostały zatrzymane przez milicję podczas relacjonowania na żywo brutalnej pacyfikacji pokojowej manifestacji w Mińsku. 18 lutego 2021 roku białoruski sąd skazał dziennikarki na dwa lata kolonii karnej za “organizację zamieszek”. Kaciaryna Andrejewa nadal przebywa w więzieniu, bowiem już w okresie uwięzienia otrzymała kolejny wyrok, ponad 8 lat więzienia, za “zdradę stanu”. Wśród więźniów politycznych reżimu Łukaszenki są też inne osoby, które współpracowały z Telewizją Bielsat – wyliczył Braun.
Były szef TVP zauważył, że procedura likwidacji utrudnia pracę ważnej redakcji. – Zgodnie z przyjętą w 2007 roku – i nadal obowiązującą – formą prawną, kanał TV Bielsat stanowi integralną część spółki Telewizja Polska SA, jego funkcjonowanie zależne jest więc w pełni od publicznego nadawcy. W wyniku wszczęcia procesu likwidacji TVP, władze spółki „TVP SA w likwidacji” podjęły decyzje, które w praktyce utrudniają realizację zamierzeń programowych, zagrażając m.in. systematycznej produkcji audycji informacyjnych. Niepewna sytuacja TV Bielsat stwarza również poważne problemy życiowe dla mieszkających w Polsce współpracowników TV Bielsat będących obywatelami Białorusi. Pamiętamy, jak wielkie znaczenie miały dla Polaków w czasach komunizmu wolne media nadające programy z zagranicy: Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa, polskojęzyczne audycje BBC – brytyjskiego nadawcy publicznego i inne stacje radiowe. Jest więc dziś naszym obowiązkiem zagwarantowanie właściwych warunków działania dla niezależnej telewizji kierującej program do mieszkańców państw, gdzie istnienie wolnych mediów jest niemożliwe. Podobny list kieruję również do pana Senatora Jerzego Fedorowicza , przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu Sejmu RP – napisał Juliusz Braun.