Dziennikarze nadawanego w Biełsacie rosyjskojęzycznego programu „Wot tak” twierdzą, że sytuacja ich programu jest niepewna. W ostatnich dniach dochodziły do nich bowiem informacje o zlikwidowaniu ich programu lub przeniesieniu do wznawianego kanału TVP World (nie nadaje od czasu zmiany władz TVP) i ograniczenia jego emisji do jednego wydania w tygodniu.
„Nie mamy pewności, co będzie w marcu”
Obecnie „Wot tak” od poniedziałku do piątku ma dwa godzinne wydania – rano i wieczorem oraz krótkie 10-minutowe wydanie w południe. W weekendy nadawane jest tylko wydanie wieczorne. Gdy w Rosji dzieje się coś ważnego, „Wot tak” nadaje wydania specjalne. Na YouTube „Wot tak” subskrybuje 1,29 mln użytkowników.
– W lutym jeszcze pracujemy, nie mamy pewności, co będzie w marcu – mówi nam jeden z dziennikarzy Biełsat TV.
Inna osoba dodaje: – Nowe władze chyba nie do końca rozumieją, czym jest Biełsat. Elity polityczne myślą, że to kanał białoruski, a to przecież o wiele szerszy projekt. Ekipa samego „Wot tak” to około 50 osób plus współpracownicy.
MSZ zapewnia, że „Wot tak” pozostanie w ofercie stacji. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma żadnych planów zamknięcia projektu »Wot tak« Biełsat TV. Zwracamy uwagę, że suflowanie i powielanie tego rodzaju »informacji« jest próbą wzbudzenia medialnego zamieszania” – przekazało nam biuro rzecznika prasowego MSZ. Jak dodano: „Pragniemy zarazem wyjaśnić, że między TVP a MSZ toczą się rozmowy dotyczące ulepszenia formatu Biełsat TV, poszerzenia jego widowni i lepszego dotarcia do odbiorców, jak również poprawy efektywności w zakresie wydatkowania środków publicznych na ten format”.
MSZ nie odpowiedziano jednak, czy planowane jest ograniczenie liczby wydań „Wot tak”.
Problemy Biełsat TV
Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektorka Biełsat TV, w rozmowie z „Presserwisem” mówi, że nie ma żadnych wiadomości od władz TVP i MSZ w sprawie ewentualnych zmian dotyczących „Wot tak”. – Dostałam tylko informację od kolegów z TVP World, którzy zaproponowali nam produkcję programu rosyjskojęzycznego z podsumowaniem wydarzeń. My i tak planowaliśmy taki program, ale chwilowo nie mieliśmy wystarczającej liczby dziennikarzy, żeby go produkować. Nie znam jednak jeszcze szczegółów koncepcji związanej z naszym ewentualnym programem dla TVP World – tłumaczy Romaszewska-Guzy.
Program „Wot tak” niedawno został wpisany przez rosyjskie władze na listę tzw. „zagranicznych agentów”. – Nasi dziennikarze z rosyjskim obywatelstwem pracują jawnie, pod nazwiskami, więc nie mogą wrócić do Rosji. Grożą nam tam sprawy karne – mówi dziennikarka „Wot tak”.
O problemach Biełsat TV pisał ostatnio m.in. „Dziennik Gazeta Prawna”. 12 stycznia bez wyjaśnienia dyrekcji Biełsat TV odebrano pełnomocnictwa finansowe. – Po moich pismach do pana likwidatora i pana dyrektora generalnego (Daniela Gorgosza i Tomasza Syguta – przyp. red.) przywrócono pełnomocnictwa dwóm z trzech osób, ale w ograniczonym zakresie i tylko do końca lutego. Umożliwiło to nam podpisanie umów z pracownikami, którzy wcześniej pracowali bez nich. Większość osób, z prawie 300 pracujących w naszym zespole, zatrudniana jest na umowy cywilnoprawne – wyjaśnia Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Dyrektorka Biełsat TV dodaje, że władze kanału miały coroczne spotkania z MSZ w sprawie ustalenia harmonogramu na cały rok. – Ministerstwo mogło wtedy zgłosić swoje potrzeby co do funkcjonowania kanału. W tym roku, tydzień temu, też poprosiłam o takie spotkanie, ale na razie nie otrzymałam odpowiedzi. W ostatnich latach w dużej części byliśmy na utrzymaniu MSZ i w związku z tym wypadałoby, żeby do takich rozmów doszło – podkreśla Agnieszka Romaszewska-Guzy.
W latach 2021-2022 na Biełsat TV z budżetu państwa przekazano 85,5 mln zł. Informację w tej sprawie przekazała Najwyższa Izba Kontroli.