– To koniec epoki upolitycznienia i podporządkowania władzy prasy regionalnej, który daje nadzieję na odbudowę jej etosu i jakości – mówią pytani przez „Presserwis” eksperci po odwołaniu Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa Orlenu. I dodają: „Pierwszym krokiem powinno być zatem odpolitycznienie wszystkich redakcji, dalszym – przygotowanie ich do sprzedaży”.
Orlen stwierdził, że Obajtek oddał się do dyspozycji rady nadzorczej, tłumacząc to „zmianą podejścia akcjonariusza dominującego (Skarbu Państwa – red.) i zmianą polityki dotyczącej dalszego rozwoju koncernu”. Potem Orlen ogłosił, że rada nadzorcza postanowiła odwołać Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa z upływem dnia 5 lutego 2024 roku.
Dymisja prezesa Orlenu była przesądzona. Ale spodziewano się, że decyzję w tej sprawie podejmie nowa rada nadzorcza, której wybór zaplanowano na 6 lutego – w tym dniu ma się odbyć nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Orlenu.
Jak zauważa dr Marcin Wojewódka, założyciel i wspólnik Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, zmiana władz Orlenu zapoczątkuje wymianę władz spółek od niego zależnych, m.in. Polska Press.
Wydawnictwo funkcjonuje w formule spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Orlen ma w niej 100 proc. udziałów. Obecnie prezesem Polska Press jest Stanisław Bortkiewicz, w skład zarządu wchodzą Dorota Kania, Miłosz Szulc i Łukasz Greszta. Dorota Kania zajmuje równolegle stanowisko redaktorki naczelnej Polska Press.
Dr Marcin Wojewódka zauważa, że z formalnego punktu widzenia wymiana władz Polska Press jest bardzo prosta: zarząd Orlenu może skorzystać z uprawnień właścicielskich i wymienić zarząd spółki z dnia na dzień.
– Kolejnym krokiem powinno być zdymisjonowanie redaktor naczelnej Polska Press Doroty Kani i większości redaktorów naczelnych poszczególnych tytułów regionalnych i lokalnych tego koncernu – mówi dr Krzysztof Grzegorzewski z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego.
Medioznawca przypomina, że mimo kryzysu na rynku prasy Polska Press jest potęgą wydawniczą. Wydaje 20 z 24 dzienników regionalnych, 108 tygodników lokalnych, kilkaset serwisów internetowych i plasuje się w czołówce wydawców portali horyzontalnych w Polsce.
– Niektóre tytuły Polska Press mają ponadstuletnią historię. Np. „Dziennik Łódzki” ukazuje się od 1884 roku. Od czasu przejęcia Polska Press przez Orlen (2021 rok – red.) te tytuły wprzęgnięto w machinę propagandową władzy i psuto. Ale tak mocnych marek nie da się pogrzebać w przeciągu kilku lat. Zachowały wypracowany przez lata etos i maja rację bytu. Niekoniecznie w tradycyjnej formule dziennika. Widzę ich przyszłość w internecie i wydaniu drukowanym, raczej w cyklu tygodniowym – dodaje.
W ocenie dra Grzegorzewskiego nowe władze Polska Press powinny postawić sobie za cel opracowanie strategii, która doprowadzi do osiągnięcia rentowności przedsiębiorstwa. – Pierwszym krokiem powinno być odpolitycznienie wszystkich redakcji, dalszym przygotowanie ich do sprzedaży. Przypuszczam, że w obecnej sytuacji na rynku prasy Orlen może mieć problem ze sprzedażą całości Polska Press. Dlatego warta rozważenia jest koncepcja sprzedaży poszczególnych tytułów osobno. Potencjalną sprzedaż najlepiej poprzedzić audytem, liftingiem i podporządkować strategii – mówi.
– Poprawa jakości tytułów Polska Press przed ich sprzedażą wiąże się z dużymi kosztami i można się obawiać, czy byłoby przyzwolenie społeczne na przeznaczanie na ten cel pieniędzy podatników – uważa dr hab. Adam Szynol z Zakładu Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. W jego ocenie nowy zarząd Polska Press powinien w trybie natychmiastowym zorientować się, czy wśród polskich i europejskich graczy są potencjalni chętni do zakupu tego przedsiębiorstwa.
– Utrzymywanie Polska Press w zasobach spółki skarbu państwa oznacza uzależnienie jej od władzy wykonawczej. To pomysł z piekła rodem. Bez niezależnej od władzy prasy regionalnej i lokalnej demokracja nie ma szans na prawidłowe działanie państwa demokratycznego – dodaje Szynol.