Odpolitycznienie Krajowej Rady Radiofonii iv Telewizji to jeden z postulatów przewijających się w poniedziałkowej debacie „KRRiT: jak jest, jak być powinno?” zorganizowanej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka (HFPC). Uczestniczyli w niej m.in. były prezes TVP Jan Dworak, członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski.
Podczas debaty, zorganizowanej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prof. Tadeusz Kowalski zacytował treść art. 213 Konstytucji RP, który stanowi, że KRRiT „stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji”. „Jeżeli chodzi o kwestię wolności słowa to wydaje się, że idea bardzo zacna i szlachetna. Ale ona w praktyce sprowadza się do tego, że w ostatnich latach ze szczególnego parasola ochronnego czy braku nadzoru korzystają media publiczne. Ta tzw. +wolność słowa+, często zahaczająca o mowę nienawiści, w zasadzie była tolerowana” – powiedział. Medioznawca wskazał, że w tym samym okresie „nadawcy prywatni podlegali szczególnie wnikliwej analizie i każde, najdrobniejsze uchybienie, spotykało się z gwałtowną reakcją”.
Prof. Kowalski zwrócił również uwagę, że „działalność skargowa powinna być domeną całej rady”. „Tymczasem w ostatnim okresie jest domeną wyłącznie przewodniczącego, który uważa, że on jest jedynym podmiotem uprawnionym do rozpatrywania kwestii skargowych. A więc w zasadzie nie odbywają się żadne dyskusje, wymiana zdań, argumentów czy poglądów” – stwierdził.
Nieco szerszy skład rady?
W ocenie byłego przewodniczącego KRRiT i byłego prezesa TVP Jana Dworaka „należałoby przywrócić nieco szerszy skład rady”. Jak przypomniał, od 1993 r. do 2005 r. KRRiT była „w pełni kolegialna, dziewięcioosobowa”, a co dwa lata następowała wymiana jednej trzeciej składu, dzięki czemu rada „nie odłączała się od rytmu życia politycznego”. „W 2005 r., kiedy PiS doszło do władzy, uznało, że ten skład dziewięcioosobowy nie odpowiada jego wyobrażeniom o funkcjonowaniu rady i drastycznie zmieniło się jej funkcjonowanie (…). Rada została pięcioosobowa, też wyłaniana przez Sejm, Senat i prezydenta, ale o kadencji jednorodnej – co sześć lat kadencja zmienia się” – wyjaśnił.
Dr Bychawska-Siniarska (Prague Civil Society Center) wspomniała o wysokich karach pieniężnych nałożonych ostatnio przez przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego na Radio TOK FM i Radio Zet. „Jeżeli prześledzimy te decyzje, to nie tylko frapujące jest, że przewodniczący KRRiT w tym składzie wydaje je samodzielnie, ale też jak bardzo instrumentalnie posługuje się ogólnymi sformułowaniami z art. 18 (ustawy o radiofonii i telewizji – PAP) i jak mało odwołuje się do wytycznych z zakresu swobody wypowiedzi” – oceniła.
KRRiT jest obowiązana stać na straży wolności słowa
Zaznaczyła także, iż „zgodnie z Konstytucją KRRiT jest obowiązana stać na straży wolności słowa”. „Przyzwoitość nakazywałaby, a wręcz zasada konstytucyjna nakazywałaby, żeby przewodniczący KRRiT w swoich decyzjach nakładających kary odwoływał się do zasad swobody wypowiedzi, do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w zakresie swobody wypowiedzi czy też do różnych standardów wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Niestety, w tych opiniach nic takiego się nie dzieje, tzn. nie dochodzi do ważenia praw i rozważania tego, czy nadawca mieścił się i działał w ramach swojej swobody wypowiedzi” – podsumowała.
Jan Dworak powiedział, że już dwa lata temu powstał nieformalny zespół do zreformowania mediów publicznych. „Pierwszym założeniem jest odsunięcie ich od świata bieżącej polityki, całkowite odpolitycznienie. Przewidujemy taki sposób wyboru władz mediów publicznych, aby politycy odgrywali tam drugorzędną rolę. Są i będą tam obecni, ale chcemy, by media należały przede wszystkim do opinii publicznej, a nie do polityków” – powiedział Dworak.
Były przewodniczący KRRiT wskazał, że drugi element niezbędny do zreformowania mediów publicznych, to „dostosowanie ich zarówno do zmian technologicznych, jak i do samorządowego ustroju Polski”. „Przewidujemy, że rozgłośnie radiowe Polskiego Radia będą miały możliwość działania także na rynku telewizyjnym. W ten sposób docenimy i wzmocnimy media regionalne, tak, by w każdym województwie istniały pełnoprawne publiczne media w ramach dostosowania do samorządowego ustroju Polski” – wyjaśnił.
Trzeci element to obecność mediów publicznych w internecie. Obecnie media funkcjonują w świecie cyfrowym. „Media, które powstaną, będą bardzo silnie obecne w sieci. Nasz projekt ustawy jest tak skonstruowany, by media na poziomie krajowym i regionalnym będą bardzo silnie obecne w sieci. Będą skierowane na rozmaite platformy. Za szczególnie istotne uważamy stworzenie portalu mediów publicznych. To ma być wieloplatformowa instytucja – m.in. portale horyzontalne, playery – pełnokrwiste medium, które poprzez rzeczywistość cyfrową odwołają się także do młodszych pokoleń odbiorców” – wskazał.
„Nasz projekt jest inkluzywny, tak, by media publiczne były otwarte na różne inicjatywy. I bardzo chcemy, by media regionalne również wspomagały audiowizualne inicjatywy na swoim terenie – np. blogerów, trendsetterów. Mówię tu o inicjatywach o wysokiej wartości społecznej, a nie rozrywkowej” – podsumował Dworak.
Prof. Kowalski zapowiedział, że projekt reformy mediów omówiony przez Jana Dworaka będzie procedowany jako projekt rządowy, a nie jako projekt poselski.
„Jeśli chodzi o KRRIT przewidujemy zwiększenie do sześciu ilości członków rady oraz rotacyjność składu co trzy lata. Wróciłyby także uprawnienia odebrane radzie w 2016 r. Jednak nie powrócą one do rady w tym składzie kadencji” – podkreślił.
Przypomniał także, iż we wrześniu 2022 r. Komisja Europejska przyjęła europejski akt o wolności mediów – zbiór przepisów chroniących pluralizm i niezależność mediów w UE. „Przed KRRiT staną nowe wyzwania” – wyjaśnił. „Być może rada będzie akceptowała rady powiernicze, zatwierdzała lub odrzucała ich decyzje dotyczące zarządów” – powiedział dodając, że rada jako organ jest „bardzo potrzebna, jednak będziemy musieli przejść przez tzw. opcję zero. Być może KRRiT w obecnym kształcie będzie musiała zakończyć swoją misję przed upływem kadencji” – wskazał.
„Wiele z tych rozwiązań idzie w dobrym kierunku. Warto wyszukać najlepsze rozwiązania, które trwale zabezpieczą radę przed ponownym upolitycznieniem. Kandydatów powinny wskazywać także organizacje społeczne” – ocenił Konrad Siemaszko z HFPC.
Pluralistyczny skład rady
Podkreślił, że postulatem HFPC jest pluralistyczny skład rady. „Warto wprowadzić równowagę płci w składzie rady” – dodał, podkreślając, że wysoko oceniane są rozwiązania dotyczące mediów publicznych przyjęte na Ukrainie.
„Model mediów publicznych, który zaproponowała HFPC, opiera się na zaleceniach Komitetu Ministrów Rady Europy, który wydał specjalne rekomendacje dotyczące sposobu kształtowania organów regulacyjnych. Wymogi transparentności i otwartości konkursów wynikają z tego rozporządzenia. Kraje takie, jak Ukraina rekonstruują swoje media właśnie w oparciu o regulacje Rady Europy” – podkreśliła dr Bychawska-Siniarska.
„Wszystkim nam zależy na silnej KRRiT, która będzie niezależna od polityków” – podsumowała.
Debata została zorganizowana w ramach projektu „Wzmacnianie ochrony wolności mediów – monitoring i edukacja” realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji składa się z pięciu członków powoływanych na sześcioletnią kadencję, dwóch wyznacza Prezydent RP, dwóch Sejm i jednego Senat.
Od 10 października 2022 r. przewodniczącym KRRiT jest Maciej Świrski, jego zastępcą – Agnieszka Glapiak. Członkami KRRiT są także: Marzena Paczuska-Tętnik, dr hab. Hanna Karp oraz prof. Tadeusz Kowalski.