Na cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza w Katowicach ekshumowano ciało Krystyny Bochenek. – Najpierw przyjechała policja i zamknęła cmentarz, następnie przywieźli tu taki mały dźwig, którym podniesiono płytę nagrobną – relacjonuje sprzedawca kwiatów z ulicy Sienkiewicza. Jak dodaje cała operacja została przeprowadzona w ekspresowym tempie. Dziś na nagrobku nie ma śladów, po nocnej ekshumacji.
Ekshumację zarządziła prokuratura po ujawnieniu szczątków pomylonych ciał w innych grobach ofiar lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Jednak rodzina byłej wicemarszałek Senatu Krystyny Bochenek sprzeciwiała się ekshumacji.
Mimo to przeprowadzono ją w nocy z poniedziałku na wtorek. O sprawie, jako pierwsza poinformowała katowicka Gazeta Wyborcza.
Nocną akcję na katowickim cmentarzu potwierdzają okoliczni mieszkańcy. – Najpierw przyjechała policja i zamknęła cmentarz, następnie przywieźli tu taki mały dźwig, którym podniesiono płytę nagrobną – relacjonuje sprzedawca kwiatów z ulicy Sienkiewicza. Jak dodaje cała operacja została przeprowadzona w ekspresowym tempie.
Również prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej, potwierdza, że do ekshumacji doszło. – Potwierdzam, że została przeprowadzona ekshumacja w Katowicach. Jednak na życzenie rodziny nie podajemy, kogo dotyczyła – mówi.
Dziś na nagrobku Krystyny Bochenek nie ma śladów, po nocnej ekshumacji.