TVP zapowiada kroki prawne wobec Michała Adamczyka, który skończył okupację

Co mu grozi?

Michał Adamczyk ostatecznie zdecydował się na opuszczenie siedziby TAI

– Wszystko wskazuje na to, że Telewizja Polska odzyskuje budynek przy placu Powstańców Warszawy. A w nadchodzącym tygodniu Krajowy Rejestr Sądowy wpisze likwidatorów wyznaczonych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza, co definitywnie zakończy spektakl okupacji i protestów – mówi „Presserwisowi” Marek Rutka, członek Rady Mediów Narodowych. – Sytuacja telewizji publicznej się normalizuje. Jestem przekonany, że obecne wydarzenia staną się podstawą do reform – dodaje Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.

Okupację budynku TAI zakończył w weekend Michał Adamczyk, uznawany przez PiS alternatywny prezes TVP. Marek Rutka podkreśla, że wielodniowa okupacja centrali TAI naraziła Telewizję Polską na wielomilionowe straty. – Programy informacyjne musiały być realizowane w niedostosowanych do tego studiach przy ul. Woronicza, które znajdują się obecnie na skraju wydolności technicznej – mówi. – Okupujący budynki powinni mieć świadomość, że grozi im odpowiedzialność karna oraz odszkodowawcza – dodaje.

TVP będzie dochodzić roszczeń od Adamczyka

O odpowiedzialności prawnej przestrzegł Michała Adamczyka również likwidator TVP Daniel Gorgosz. „Pana bezprawne działania narażają TVP na wielomilionowe straty” – napisał. „Szkody TVP wynikające tylko z utraty przychodów reklamowych na skutek braku dostępności z Pana (oraz współdziałających z Panem osób), kanału TVP Info w dniach 20-19 grudnia 2023 roku wynoszą ponad milion złotych”.

Likwidator TVP zapewnił, że straty TVP są obecnie szacowane. „Po zakończeniu procesu dokładnego wyliczenia wysokości szkód, TVP będzie dochodzić stosownych roszczeń od Pana osobiście a także od osób współpracujących z Panem przy pełnieniu czynów niedozwolonych na zasadzie art. 441 Kodeksu cywilnego oraz współsprawców wyrządzonej TVP szkody deliktowej” – napisał.

Dalej Daniel Gorgosz zauważa, że działania Michała Adamczyka są działaniami w interesie konkurencyjnej wobec TVP stacji Telewizja Republika. W związku z tym TVP również podejmie kroki prawne.

Adamczyk: „Wypędzono legalne władze TVP”

Michał Adamczyk ostatecznie zdecydował się na opuszczenie siedziby TAI. „Od kilku dni na teren TAI nie wpuszczani są już posłowie RP, którzy przeprowadzali tutaj interwencje poselskie, nie wpuszczani są także mecenasi, pełnomocnicy. Dlatego tu, z tego miejsca, chciałbym oświadczyć, że opuszczam dziś – po trzech tygodniach – budynek TAI, ale zaznaczając jednocześnie, że ta walka trwa i ta walka poprowadzi nas do zwycięstwa” – ogłosił w sobotę Michał Adamczyk podczas konferencji prasowej przed budynkiem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy placu Powstańców Warszawy.

W jego ocenie 20 grudnia ub.r. roku „siłą i przemocą, bezprawiem i podstępem, wypędzono legalne władze TVP”. „Wypędzono wielu dziennikarzy, wielu pracowników i współpracowników. Wyłączono legalny sygnał Telewizji Polskiej, podłączono sygnał uzurpatorów. Te metody, te działania przypominają te, które stosowane są na Białorusi” – wywodził.

Natomiast Samuel Pereira, szef TAI za czasów prezesury Mateusza Matyszkowicza, chciał w piątek wtargnąć do centrali TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. Mówił, że udaje się na posiedzenie rady nadzorczej TVP (odwołanej, pod kierownictwem Macieja Łopińskiego z rekomendacji PiS). Gdy jeden z pracowników TVP przy asyście policji wypchnął go za drzwi, doszło do szarpaniny.

Na posiedzenie nieuznawanej przez rząd rady nadzorczej TVP wybierali się także członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji: Maciej Świrski i Elżbieta Glapiak. Również nie zostali wpuszczeni.

Arsenał został wyczerpany

W reakcji na to wydarzenie rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Teresa Brykczyńska w oficjalnym stanowisku stanowczo potępiła takie zachowanie. „Przypominamy, że KRRIT jest organem konstytucyjnym. Zgodnie z art. 213 ust. 1 Konstytucji RP stoi na straży m.in. interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Bezprawne uniemożliwienie wejścia na spotkanie członków KRRiT jest niedopuszczalne i pozbawia KRRiT wykonywania konstytucyjnych obowiązków” – czytamy w oświadczeniu KRRiT.

– Wiedziałem o tym posiedzeniu Rady Nadzorczej TVP, dostaliśmy na nią zaproszenie z rozdzielnika. Nie poszedłem, bo to rada samozwańcza, wirtualna, została powołana wyłącznie po to, aby utrudnić przejęcie Telewizji Polskiej przez legalne władze – mówi Marek Rutka.

W jego ocenie arsenał w zasobach przeciwników zmian w mediach publicznych został wyczerpany. – Wprawdzie Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania wymiany rady nadzorczej TVP dokonanej przez szefa resortu kultury Bartłomieja Sienkiewicza, ale sąd rejestrowy zaakceptował i wpisał likwidatorów Radia Katowice, Radia Gdańsk i Radia dla Ciebie. Dlatego spodziewam się, że w najbliższych dniach sąd rejestrowy dokona wpisu dotyczącego likwidatora TVP i nie będzie już cienia wątpliwości co do tego, kto ma prawo do zarządzania TVP – dodaje.

– Sytuacja telewizji publicznej się normalizuje. TVP ma ogromny potencjał. Jestem przekonany, że wyjdzie z obecnego kryzysu bez większych uszczerbków. A obecne wydarzenia staną się podstawą do reform, które ją zmodernizują i umożliwią optymalizację kosztów – mówi „Presserwisowi” Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.