– Spadek oglądalności telewizji linearnej będzie trwał aż do zakończenia starego sposobu myślenia o tym medium. Widownia za jakiś czas osiągnie tak niski poziom, że kanały linearne przestaną się opłacać w wydaniu jaki znamy dotąd – ocenia Marcin Perzyna. Zmiany w branży wymusi też rozwój sztucznej inteligencji.
Telewizja linearna od lat traci widzów, na czym zyskuje internet. – Na świecie jest już ponad dwa tysiące różnych platform streamingowych. Streaming zastępuje kanały tematyczne – mówi Wirtualnmedia.pl. Marcin Perzyna, producent i właściciel Festival Group i platformy streamingowej WOW.
Do serwisów streamingowych znacznej mierze przeniosła się konsumpcja seriali, nawet duże telewizje jak Polsat czy TVN najpierw pokazują część seriale na w streamingu, a dopiero potem w kanałach linearnych. Ludzie coraz chętniej oglądają treści wideo także mediach społecznościowych, co stoi za sukcesem TikToka.
Konsekwencją spadku widowni kanałów linearnych jest z kolei cięcie budżetów przeznaczanych na produkcję programów. – Do tego dochodzi globalna presja inflacyjna, będąca następstwem pandemii, a w Europie mająca też związek z wojną w Ukrainie. Koszty są coraz wyższe, budżety co prawda też rosną, ale o wiele słabiej. W efekcie marże producentów są coraz niższe – mówi Perzyna.
Telewizja traci widzów na całym świecie, ale są kraje, gdzie te spadki są nieco mniejsze. – Lepiej radzą sobie stacje telewizyjne w Holandii, Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych. Te kraje znane są z innowacji, dużej liczby własnych formatów i odwagi w ich wprowadzaniu. W ramówkach pozostają te programy, które osiągną sukces, reszta trafia do kosza. Tymczasem w Polsce rozważania, czy realizować ten czy inny format, trwają zdecydowanie zbyt długo w stosunku do szybkości zmian na rynku – mówi Perzyna.
– Nie ma co liczyć, na to, że telewizje linearną zaczną oglądać nastolatki czy dwudziestolatki – mówi Perzyna. Jego zdaniem telewizje linearne powinny z jednej strony skupić się na starszej widowni i tak budować ofertę, by ją utrzymać, a dodatkowo tworzyć treści na wiele platform zarówno streamingowych jak i do social mediów i tam poszukiwać młodych widzów. Wśród nowych formatów prezentowanych na targach MIPCOM w Cannes były formaty wykorzystujące z jednej strony sztuczną inteligencję, ale także celujące w starszych widzów. Kilkanaście kanałów 4K w Polsce.
Króluje dokument, mało filmów i sportu.
Sztuczna inteligencja w formatach telewizyjnych
Przykładem jest format randkowy z udziałem seniorów, w którym wykorzystywano żywe awatary. – Uczestnicy nimi sterowali i się z nimi komunikowali. Nie wiem czy ten program odniesie sukces, ale pomysł i poszukiwania twórców świetnie rozumiem. Starsza widownia, może podejść do tego rodzaju projektów z sentymentem. Seniorzy mogą w ten sposób przypomnieć sobie młodość, poczuć tę adrenalinę, a jednocześnie obcować z najnowszymi nowinkami technologicznymi. Był też prezentowany format, w którym zadaniem głównego bohatera, było odkrycie, która z randkujących z nim postaci jest prawdziwa, a które są generowane przez sztuczna inteligencję. Tylko jedna z pięciu dziewczyn była jednak prawdziwa. Wszystkie pozostałe to twory AI – mówi Marcin Perzyna.
Sztuczna inteligencja coraz częściej jest wykorzystywana do tworzenia scenariuszy, a nawet reżyserii formatów. – Są programy, które służą do castingów. Wgrywasz do nich odpowiednie parametry oraz materiały z castingów i program automatycznie analizuje wzorce, podaje sugestie itp. Są programy AI, które analizują fragmenty filmów, pod kątem odpowiedniej budowy dramaturgii, powstają już pierwsze biblioteki postaci AI, zarówno stworzone w oparciu o prawa do wizerunku aktorów jak i wygenerowane cyfrowo – opisuje Perzyna.
– Dziewięć lat temu oglądałem prezentację chińskiej platformy, której szef mówił, że właściwie większość ich produkcji powstaje przy zaangażowaniu sztucznej inteligencji. Wykorzystywali oni wtedy AI nie tyko przy tworzeniu scenariuszy, ale też przy reżyserii – mówi szef Festival Group.
Nowa technologia może wpłynąć też na obniżenie kosztów w innych obszarach – coraz chętniej producenci korzystają ze studiów działających w wirtualnej rzeczywistości. – Firmy z Azji kręcą wielkie produkcje batalistyczne wykorzystujące tę technologię. Na gigantycznym ekranie pojawia się tysiąc osób, a na pierwszym planie występuje tylko kilkudziesięciu prawdziwych aktorów. To już nie wygląda jak w grze komputerowej sprzed pięciu lat, ale bardzo realistycznie – mówi Perzyna.
Zdaniem Marcin Perzyny to ostatnie lata telewizji, jaką znamy od dekad. – Przyspieszenie jest wielkie i dotyczy już nie tylko młodych osób, ale całego społeczeństwa. Internet staje się po prostu podstawowym sposobem komunikacji ze światem, życia i funkcjonowania w każdym obszarze – podkreśla.
Kanały linearne przestaną się opłacać
– Spadek oglądalności telewizji linearnej będzie trwał aż do zakończenia starego sposobu myślenia o tym medium. Widownia za jakiś czas osiągnie tak niski poziom, że kanały linearne przestaną się opłacać w wydaniu jaki znamy dotąd. W mediach na żywo nadal będzie królował sport i newsy, ale spodziewam się w najbliższych latach transferu dużych wydarzeń sportowych do platform. Sztuczna inteligencja bardzo przyspieszy te zmiany i nastąpi dynamiczna przebudowa mediów w sposób, którego jeszcze dzisiaj nie znamy. Proces ten już trwa – mówi Marcin Perzyna.
AI zmieni również zarządzanie mediami. – Szybkość podejmowania decyzji i odwaga będą miały kluczowe znaczenie dla sukcesu. Tworzenie treści na wiele platform przez spółki już jest naturalne, a stanie się niezbędne. W cenie będą managerowie i realizatorzy płynnie korzystające ze wszelkich nowoczesnych technologii, gdzie AI będzie królowało. Oczywiście AI niesie ze sobą również wielkie i podstawowe zagrożenia dla wszystkich sfer życia i zdecydowanie nie jestem jej bezkrytycznym zwolennikiem. Radzenie sobie z tymi zagrożeniami będzie jednym z podstawowych wyzwań mediów przyszłości – podsumowuje Perzyna.