Według naszych ustaleń operatorzy z kamerami wycelowanymi w drzwi wejściowe pojawili się w centrali Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza oraz siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy placu Powstańców. W weekend byli tam obecni przez całą dobę, kolejne osoby dyżurowały po kilka godzin.
Zdecydowało o tym kierownictwo TAI (od wiosny br. dyrektorem jest Michał Adamczyk, a jego zastępcami Samuel Pereira i Marcin Tulicki). Chodzi o to, żeby nagrać, jak do budynków publicznego nadawcy wejdą przedstawiciele nowego rządu, np. menedżerowie powołani przez nowego ministra kultury i dziedzictwa Bartłomieja Sienkiewicza. Niewykluczone, że na żywo będzie to transmitowane w TVP Info.
Jeśli nominat nowej władzy przejmie o prezesa Mateusza Matyszkowicza zarządzanie operacyjne Telewizją Polską, może upłynąć przynajmniej kilka godzin, zanim odwołani zostaną dyrektorzy najważniejszych jednostek, w tym Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, i pojawią się zmiany na antenie TVP Info. W tym czasie stacja będzie jeszcze mogła przekonywać widzów, że następuje bezprawne przejęcie kontroli nad TVP.
O dyżurach operatorów z kamerami przed wejściem do siedziby głównej nadawcy poinformował w niedzielę Michał Marszał, przez lata prowadzący profile społecznościowe tygodnika „Nie”. Zamieścił zdjęcie pokazujące kamerę skierowaną na drzwi wejściowe i dwóch mężczyzn odpoczywających przy niej na fotelach.
Z naszych informacji wynika, że w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej spodziewano się, że zmiana władz TVP może nastąpić już przed weekendem. W czwartek Michał Adamczyk polecił, że „każde działanie zmierzające do bezprawnego wejścia do budynków TVP (w tym TAI) ma zostać bezwzględnie zablokowane”. Powołał się decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który na wniosek posłów PiS zapowiedział, że na posiedzeniu 16 stycznia zajmie się oceną konstytucyjności przepisów umożliwiających likwidację i rozwiązanie spółek publicznej radiofonii i telewizji.
W praktyce może to oznaczać, że osoby mianowane przez ministra kultury zostaną wpuszczone tylko na recepcję siedziby TVP.
Oficjalnie szefostwo TAI jest pewne swego. – Donald Tusk się wściekł. Liczył na straszenie i zaklęcia o „24 godzinach”, a teraz zaczyna do niego docierać, że LEGALNE zmiany w mediach publicznych wymagają USTAWY i podpisu PREZYDENTA RP. Zamiast pięści trzeba programu, jakiejś wizji, do której się ludzi przekona. Niedobrze – stwierdził w sobotę Samuel Pereira na platformie X.
Nowy rząd chce szybkich zmian w TVP
Jak opisywaliśmy na łamach Wirtualnemedia.pl, według jednego ze scenariuszy omawianych w przestrzeni medialnej, nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz będzie mógł zwołać Walne Zgromadzenia spółek mediów publicznych i postawić je w stan likwidacji. Tym samym miejsce Mateusza Matyszkowicza i Agnieszki Kamińskiej zajęliby likwidatorzy. Takiego scenariusza obawiają się od 15 października dziennikarze Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Jednym z likwidatorów może zostać Tomasz Sygut, obecnie członek zarządu stołecznej spółki Miejskie Zakłady Autobusowe. W przeszłości był m.in. redaktorem naczelnym Nowej TV, szefem TVP Info i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Na sejmowych korytarzach mówi się, że kierowanie Polskim Radiem może przypaść komuś wskazanemu przez Lewicę.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników TVP w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.