Czworo członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji we wspólnym stanowisku wyraziło stanowczy protest przeciw zapowiadanemu przez polityków opozycji ograniczeniu emisji reklam w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu. – Plany takie stanowią zamach na cały ład medialny w Polsce – oceniają. Według KRRiT w konsekwencji powstałby duopol reklamowy TVN i Polsatu.
– Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stanowczo protestuje przeciwko zapowiadanym przez polityków opozycji planom pozbawienia mediów publicznych udziału w rynku reklamowym” – napisano w stanowisku czwórki członków KRRiT.
Przypomniano, że „środki pozyskane w ten sposób media publiczne przeznaczają na realizację misji jako uzupełnienie abonamentu”. – Plany takie oddając wszystkie dochody z reklam mediom komercyjnym, w przypadku ich zrealizowania, stanowią zamach na cały ład medialny w Polsce – podkreślono.
Pod stanowiskiem podpisali się przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, zastępca przewodniczącego dr Agnieszka Glapiak (oboje zostali wybrani do Krajowej Rady przez Sejm poprzedniej kadencji) oraz dr hab. Hanna Karp i Marzena Paczuska (powołane do Rady przez prezydenta Andrzeja Dudę). Stanowiska nie poparł natomiast prof. Tadeusz Kowalski, powołany do KRRiT przez Senat.
KRRiT ostrzega przed duopolem reklamowym TVN i Polsatu
Równocześnie opublikowano przygotowaną przez departament monitoringu KRRiT analizę emisji reklam telewizyjnych w ub.r. i od stycznia do października br. Podano, że w pierwzych 10 miesiącach br. Telewizja Polska miała 27 proc. udziału w rynku ogladalności, grupa Polsat – 21,5 proc., TVN Warner Bros. Discovery – 19,5 proc., a kanały zdelokalizowane – 10 proc.
Natomiast w przypadku kontaktów widzów z emitowanymi reklamami (czyli tzw. punktów GRP) podział rynku był inny: grupa Polsat z 29 proc., TVN Warner Bros. Discovery z 26 proc., TVP z 20 proc., Telewizja Puls z 6 proc., a stacje zdelokalizowane – 13 proc.
– Rozważana likwidacja mediów publicznych lub też wycofanie reklam z mediów publicznych spowodowałoby, iż na polskim rynku reklamy telewizyjnej pozostałyby dwa dominujące podmioty: grupa Polsat oraz grupa TVN Discovery – zaznaczono w raporcie.
– W efekcie, nastąpiłoby zawężenie puli odbiorców reklam o widzów TVP, która ma, jak wspomniano, 27 proc. udziału w widowni oraz 20 proc. udziału w GRP. Powstały duopol najprawdopodobniej skutkowałby wzrostem cen reklam – podkreślono.
– TVP ma 20 proc. rynku. A zatem gdzie te pieniądze pójdą w przypadku likwidacji TVP lub odebrania prawa nadawania reklam? – spytał na platformie X Maciej Świrski.
Eksperci nowego rządu chcą mniej reklam w TVP
Pomysł mocnego ograniczenia emisji reklam w Telewizji Polskiej znalazł się w założeniach do projektów ustaw reformujących media publiczne. Dla nowej większości sejmowej, która w przyszłym tygodniu prawdopodobnie utworzy rząd, przygotował je zespół ekspertów, w których są m.in. Janem Dworakiem (w przeszłości był prezesem TVP i przewodniczącym KRRiT) oraz Tadeusz Kowalski z KRRiT.
– Są dwie śmiertelne choroby mediów publicznych: upolitycznienie i nadmierna komercjalizacja. Dlatego w projekcie zmian, który przygotowujemy, postulujemy ograniczenie reklam w TVP o jakieś 75 proc. – mówił Jan Dworak portalowi Wirtualnemedia.pl w połowi listopada.
– Naturalnie są takie miejsca w telewizji publicznej, gdzie reklamy nie da się uniknąć, jak np. duże imprezy sportowe. Jednak to, co możemy zaproponować, to radykalne ścięcie reklam. Telewizja publiczna winna opierać się na społecznej służbie i ją mieć na uwadze, winny ją też cechować programy i produkcje wysokiej jakości – podkreślił.
Ile zarabiają TVP i Polskie Radio
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat – 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku – w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę. Przychody nadawcy ze sprzedaży czasu reklamowego zmalały w ub.r. o ponad 47 proc., do 19,2 mln zł. Władze spółki przyznały, że trudniej sprzedawać reklamy przy spadkach wskaźników stacji, a przez ograniczone możliwości rozliczania z domami mediowymi Polskie Radio jest mniej atrakcyjnym partnerem handlowym.
Na koniec ub.r. Polskie Radio zatrudniało 1 289 pracowników etatowych, o 31 mniej niż przed rokiem. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.