Wiele wskazuje na to, że po ostatnich wyborach parlamentarnych przeprowadzonych 15 października br. dotychczasowa opozycja zbuduje nową większość parlamentarną. W umowie koalicyjnej poruszono także temat naprawy mediów publicznych.
– Naprawimy i odpolitycznimy media publiczne. Stały się one w dużej mierze odpowiedzialne za rozłam w społeczeństwie, szerzenie kłamstw oraz celowo urządzane nagonki i kampanie nienawiści, prowadzące do rozbicia wspólnoty narodowej. Zobowiązujemy się podjąć wszystkie niezbędne kroki, by niezwłocznie przerwać ten proceder i wyciągnąć konsekwencje wobec siejących nienawiść za pieniądze publiczne – czytamy w umowie.
Gdy władzę w mediach publicznych przejmowali ludzie wybrani przez PiS, doszło tam do personalnej czystki. Wielu dziennikarzy zwolniono, część zdecydowała się odejść sama w geście protestu przeciw zawłaszczaniu Telewizji Polskiej przez partię rządzącą. Zapytaliśmy byłego dziennikarza TVP, Marka Czyża, czy rozważa powrót do Telewizji Publicznej.
Marek Czyż a TVP
– Nie wykluczam powrotu do TVP, ale na razie nie ma nic do rozważania. Nie wiadomo ani jak, ani kiedy, ani przez kogo stacja ma być poddawana zmianom. Wiem, że te zmiany pewnie zajdą rychło, ale to cała wiedza. Nie stoję w żadnej kolejce – powiedział Czyż w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Marek Czyż rozpoczął pracę w mediach w połowie lat 90. Początkowo był związany z katowickim Radiem TOP. W latach 1996-2008 prowadził programy publicystyczne w Telewizji Polskiej. Pracował również w zagranicznej redakcji TAI oraz jako śląski reporter TVP. W latach 2009–2011 był dyrektorem programowym TVS, gdzie prowadził równocześnie „Silesia Informacje”.
Od 2011 r. pracował w TVP Info. W 2016 r. wrócił do TVP3 Katowice. Z Telewizji Polskiej odszedł w sierpniu 2016 r. Później był związany z Nowa TV (był jednym z gospodarzy programu informacyjnego), a potem z Superstacją, gdzie prowadził programy informacyjne i publicystyczne.
W latach 2020-2021 współpracował z Halo.Radio jako felietonista. W lipcu br. odszedł z Radia Zet, gdzie był dyrektorem informacji. – Marek Czyż rozstaje się z Radiem ZET. To jego decyzja. Nie będziemy komentować jej powodów – potwierdzała nasze wcześniejsze ustalenia Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej Grupy Eurozet. Czyż objął funkcję dyrektora informacji Radia Zet z początkiem stycznia 2022 r. Zastąpił na tym stanowisku Joannę Komolkę, która odeszła z rozgłośni.
Dwa własne projekty
Jesienią 2020 r. Marek Czyż uruchomił własny serwis publicystyczny CzyzTak.pl. Sam jednak patrzy dziś na niego nieco inaczej. – To projekt bardziej tożsamościowy dla osób, które wyznają podobny system wartości. To nie jest bardzo newsowe czy stricte dziennikarskie przedsięwzięcie. Bardziej miejsce spotkań i wymiany myśli, bez formatu komercyjnego. To sympatyczne grono w tym momencie około 100 tysięcy obserwujących, którzy korespondują z nami, odpowiadają na posty, zajmują stanowisko – wskazuje Marek Czyż.
Profil „Czyż tak” na Facebooku obserwuje 60 tys. osób. Youtubowy kanał Czyż tak! subskrybuje prawie 40 tys. osób (39,8 tys.), a doczekał się 11,6 mln wyświetleń. Dziennikarz publikuje na Youtubie fragmenty wystąpień polityków w Sejmie oraz nagrania z rozmówcami lub pojedyncze na tematy polityczne.
Po odejściu z Radia Zet to jednak nie „Czyż tak” jest obecnie głównym projektem dziennikarza. – Rok temu otworzyłem portal Dziennik Metropolii, który ma charakter publicystyczno-informacyjny. Ten projekt jest dziś priorytetem. Zajmujemy się metropolią Zagłębia i Śląska – mówi Marek Czyż. Redaktorem naczelnym Dziennika Metropolii jest Jarosław Adamski, wcześniej związany m.in. z lokalnym Radiem Piekary.
Ruszając ze swoimi serwisami Marek Czyż otworzył także konto na portalu Patronite. Na ten moment doczekał się 126 patronów, a łączna kwota to ponad 270 tys. zł. – Reakcja fanów na Patronate była może bardziej dynamiczna na początku, gdy otwieraliśmy „Czyż tak”. Emocje trochę opadły, co po trzech latach jest normalne i naturalne. Absolutnie nie ma powodu do obrażania się – wskazuje nam dziennikarz.
Jako Wirtualnemedia.pl pytaliśmy wcześniej także innych byłych dziennikarzy TVP, czy zamierzają wrócić do Telewizji Publicznej. – To zależy od wielu czynników. Oczywiście mogę powiedzieć: nigdy nie mów nigdy. Jednak kluczowe jest to, w jakiej sprawie miałbym wrócić do Telewizji Polskiej oraz co i z kim miałbym tam robić – mówił m.in. Maciej Orłoś.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.