Przeforsowana przez rząd Mateusza Morawieckiego i NSZZ „Solidarność” nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego utrudni zapowiedziane zmiany kadrowe w mediach publicznych. Pracowników, którzy mają lub załatwią sobie status szczególnie chronionych (np. wzorem Krzysztofa Nowiny-Konopki z „Wiadomości” TVP wstąpią do Wojsk Obrony Terytorialnej), nowe władze telewizji publicznej będą musiały utrzymywać w pracy na obecnych warunkach do czasu zakończenia ewentualnego sporu sądowego.
Chodzi o obowiązujący od 22 września 2023 roku przepis art. 755(5) Kodeksu postępowania cywilnego, dodany do tej ustawy art. 2 pkt 2 ustawy z 28 lipca 2023 roku oraz zmieniony tą nowelizacją art. 477(2) par. 2 k.p.c.
Sądy będą miały związane ręce
– Te zmiany rozszerzają instytucję zabezpieczenia na roszczenia pracownicze – mówi dr Marcin Wojewódka, radca prawny, specjalista z zakresu prawa pracy. – Dotychczas pracownicy, którzy pozywali pracodawcę za niesłuszne ich zdaniem rozwiązanie umowy o pracę lub zmianę ich warunków, musieli czekać, aż rozstrzygnie wyrok sądu. Teraz mogą wystąpić o zabezpieczenie powództwa. Jeśli sąd uzna ten wniosek za zasadny, pracodawca będzie musiał przywrócić pracownika do pracy na dotychczasowych zasadach do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku sądu – dodaje.
Dr Marcin Wojewódka podkreśla, że w odniesieniu do osób, które są pod szczególną ochroną, np. osiągnęły wiek przedemerytalny, są we władzach związków zawodowych, radach pracowniczych, sądy będą miały związane ręce.
– Na podstawie nowych przepisów sądy będą musiały przywrócić do pracy osoby należące do grup objętych ochroną przed rozpoznaniem sprawy przez sąd – mówi.
W jego ocenie oznacza to, że osoby w grupach chronionych są praktycznie nieusuwalne. Wnioski o zabezpieczenie powództwa są rozpatrywane w ciągu najwyżej kilku tygodni, a na prawomocny wyrok w sądzie pracy trzeba czekać często kilka lat.
Grupy pracowników chronionych w TVP
Korzystną dla pracowników zmianę rząd Mateusza Morawieckiego przeforsował pod hasłem dodatkowej ochrony dla działaczy związków zawodowych.
– Telewizja Polska zawsze była firmą silnie uzwiązkowioną. Gdy byłem jej prezesem, w TVP działało ok. 20 organizacji związkowych – mówi Juliusz Braun, były prezes TVP.
Dr Marcin Wojewódka podkreśla, że grup pracowników szczególnie chronionych jest kilkadziesiąt, a więc relatywnie bardzo dużo. Można też proporcjonalnie szybko do nich wejść, np. wchodząc do władz organizacji związkowej lub podpisując kontrakt z Wojskami Obrony Terytorialnej.
Na mocy obecnych przepisów nowe władze TVP nie będą mogły skutecznie zwolnić m.in. pracującego dla „Wiadomości” TVP Krzysztofa Nowiny-Konopki, który pod koniec października br. pochwalił się wstąpieniem do WOT.
Zabetonować Telewizję Polską
O Krzysztofie Nowinie-Konopce było głośno w 2019 roku, gdy przygotował nagranie o Donaldzie Tusku. Mówił wtedy o nagrodzie im. Waltera Rathenaua, którą otrzymał były premier.
„Jej patron był zwolennikiem tezy o polskim państwie jako sezonowym, a także architektem sowiecko-niemieckiego traktatu z Rapallo, który stał się pierwowzorem paktu Ribbentrop-Mołotow. Historyczne konotacje z tamtej epoki pobrzmiewają w wypowiedziach Donalda Tuska regularnie” – stwierdził wówczas pracownik TVP. Ten tekst zestawił z nagraniami przedstawiającymi Adolfa Hitlera i Józefa Stalina.
– Podczas rozpatrywania wniosków o zabezpieczenie powództwa sąd nie może zbadać sprawy merytorycznie. Będzie musiał przyznawać je niejako z automatu. Oczywiście z wyjątkiem sytuacji szczególnych, np. potwierdzonego spożywania alkoholu przez pracownika w miejscu pracy – mówi dr Marcin Wojewódka.
– Nie mam wątpliwości, że propracownicza zmiana k.p.c. będzie wykorzystana do zabetonowania TVP w obecnym kształcie. Spodziewam się licznych akcesji do związków zawodowych, może też WOT, w których rządzą osoby powiązane z PiS – mówi nam były pracownik TVP proszący o zachowanie anonimowości.