O zatrzymaniu Marcina Farynę (Kawiaqa) i Bartłomieja Karpę podał w niedzielę w mediach społecznościowych youtuber Konopskyy, który jako pierwszy zwrócił uwagę na drastyczne treści publikowane przez Kawiaqa. Prokuratura Okręgowa w Katowicach, prowadząca postępowanie w ich sprawie, prawdopodobnie po postawieniu obu patrostremerów zarzutów wystąpi do sądu o areszt tymczasowy.
Kawiaq i Karpa przez kilka dni byli za granicą. Twierdzili, że wyjechali na Malediwy i nie zamierzają w najbliższym czasie wracać do kraju. W rzeczywistości przebywali w Egipcie, na co wskazał system weryfikacji treści przy ich wpisach na platformie X.
Jeden z użytkowników tej platformy w sobotę zamieścił zdjęcia obu patrostremerów siedzących w autobusie. Stwierdził, że podróżował z nimi do Drezna.
Ponad tydzień temu, w nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę, Kawiaq i Bartłomiej Karpa podczas dwóch kilkugodzinnych transmisji na żywo na YouTubie upijali i bili młode kobiety. Na policję zgłosiła to m.in. aktywistka Maja Staśko.
– Polskie służby, prokuratura, zostały zawiadomione o popełnieniu przestępstwa i podejmują w tym momencie już intensywne działania w tej sprawie – zapewnił w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha.
Natomiast pod koniec tygodnia administracja YouTube’a zablokowała wszystkie kanały Kawiaqa. – Z powodu wielokrotnego naruszenia wytycznych dla społeczności YouTube i warunków korzystania z usługi, w tym zasad dotyczących nękania oraz bezpieczeństwa dzieci – uzasadniono w komunikacie.