Trudna decyzja „The Washington Post”: publikacja zdjęć ofiar masowych zabójstw w USA

Redaktorka naczelna dziennika podjęła kontrowersyjną decyzję, by wstrząsnąć społeczeństwem

„The Washington Post” podjął decyzję o publikacji zdjęć oraz filmów pokazujących ofiary masowych strzelanin, do jakich od lat dochodzi w Stanach Zjednoczonych. Najczęściej przy użyciu karabinu AR-15.

Zdjęciom publikowanym w ramach serii „Terror on repeat” („Powtarzający się terror”) towarzyszyły ostrzeżenia takie jak: „Poniższe zdjęcia, filmy i konta osobiste są bardzo drastyczne”.

Decyzja, by wstrząsnąć społeczeństwem

Sally Buzbee, redaktorka naczelna dziennika zauważyła, że „ponieważ dziennikarze na ogół nie mają dostępu do miejsc zbrodni i media rzadko, jeśli w ogóle, publikują takie zdjęcia, większość Amerykanów nie rozumie w pełni niszczycielskiej mocy AR-15 lub zakresu urazów zadanych ofiarom, gdy zabójca użyje tej broni wobec ludzi”.

„The Washington Post” złożył ponad 30 wniosków o zgodę do sądów, które od 2012 roku badały tego rodzaju tragedie. Większość tych wniosków została odrzucona, ale w niektórych miejscach gazeta uzyskała zgodę na publikacje.

„Przed obejrzeniem treści graficznych nasi reporterzy i redaktorzy wzięli udział w szkoleniu prowadzonym przez Dart Center for Journalism and Trauma, ucząc się, jak podejść do zagadnienia i w jaki sposób publikacja takich materiałów może wpłynąć na czytelników” – napisała Buzbee.

Dodała: „Zdajemy sobie sprawę, że ta historia będzie niepokojąca dla czytelników, ale wierzymy, że opublikowanie tych zdjęć daje społeczeństwu nowy punkt widzenia na masowe zabójstwa w Stanach Zjednoczonych”.

Na zdjęciach widać krew i worki z ciałami. Jednak „jedyne zdjęcie w tej historii przedstawiające ciała, to zdjęcie zrobione bezpośrednio po strzelaninie w 2017 roku na festiwalu Route 91 Harvest w Las Vegas” – kontynuowała Buzbee. „Uważaliśmy, że scena uchwycona na tym zdjęciu – pole usiane zabitymi i rannymi pod panoramą Las Vegas – ilustruje, dlaczego świadkowie często porównują strzelaninę AR-15 do amerykańskich stref wojny”.

Materiał „The Washington Post” dostępny jest pod tym linkiem. Ostrzegamy o jego drastyczności.