Dzięki pieniądzom uzyskanym z publicznej zbiórki Piotr Najsztub ma szansę na uzyskanie 150 tys. zł zadośćuczynienia od Telewizji Polskiej. – 18 czerwca br. na antenie TVP Info Michał Adamczyk oskarżył mnie o zabicie kobiety na pasach, choć nie mógł nie wiedzieć, że prawomocnie zostałem oczyszczony z wszelkich zarzutów, a w rzeczywistości kobieta doznała lekkich obrażeń. W złożonym pozwie domagam się również od TVP i Michała Adamczyka opublikowania przeprosin – mówi Piotr Najsztub.
Po trwającej trzy miesiące zbiórce udało mu się zebrać 27,4 tys. zł na pokrycie kosztów procesu, który wytoczył Telewizji Polskiej i Michałowi Adamczykowi.
Nagonka w TVP
– W sumie na sporządzenie pozwu i opłaty sądowe musiałem przeznaczyć 35 tys. zł – mówi w rozmowie z „Presserwisem” Piotr Najsztub. – W obecnej sytuacji nie miałem tych pieniędzy, więc zorganizowałem zbiórkę. Znacznie mniej kosztowałoby pozwanie TVP i Adamczyka na drodze karnej z art. 212 Kodeksu karnego. Nie chciałem skorzystać z tej możliwości, bo opowiadam się zniesieniem tego artykułu, który bywa traktowany jako instrument zastraszania dziennikarzy – dodaje Piotr Najsztub.
Publicysta podkreśla, że oskarżenie o rzekome zabicie kobiety na pasach na antenie TVP Info było elementem nagonki związanej z wypadkiem, który miał miejsce w październiku 2017 roku.
– Prawo mówi o konieczności zachowania szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych. Powołani przez sąd biegli stwierdzili, że jechałem z prędkością od 20 do 25 km/h, a więc przepisów nie złamałem. Kobieta była ubrana na czarno, miała czarny parasol – po prostu jej nie widziałem. Na skutek potrącenia kobieta miała pęknięte żebra, a więc obrażenia relatywnie lekkie – wspomina Piotr Najsztub.
Zaznacza, że dramatyczne zdarzenie stało się pretekstem do nagonki na niego w TVP. – Naliczyłem ok. 60 materiałów w tej sprawie, które przemilczały fakt, że zostałem prawomocnie oczyszczony z zarzutów. W pierwszej instancji prokuratura wydelegowała do prowadzenia niskiej rangi sprawy aż dwóch prokuratorów. Po oczyszczającym mnie z zarzutów wyroku sądu drugiej instancji Zbigniew Ziobro złożył kasację w Sądzie Najwyższym. Została oddalona. Mimo to w przekazie propagandowym mediów zależnych od obozu Zjednoczonej Prawicy byłem stale osobą winną. Dziękuję wszystkim za wsparcie – puentuje Piotr Najsztub.