Były operator kamery w TVN Kamil Różalski, który walczy ze stacją o ustalenie stosunku pracy i zaległe składki ZUS, zaatakował w mediach społecznościowych dziennikarkę Agatę Adamek z TVN24. Zarzucił jej m.in. “nadużywanie alkoholu”. Jego wpisami zajęli się prawnicy nadawcy. – Na moją prośbę trwają analizy jego wpisów, nie ma jeszcze decyzji – podkreśla dziennikarka. Jak dodaje, decyzja zapadnie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Stacja TVN potwierdziła nam, że dział prawny zajmuje się tą sprawą.
Zaczęło się od kłótni między posłanką PiS Joanną Lichocką a dziennikarką TVN24 Agatą Adamek w serwisie X/Twitter. Poszło o zachowanie posłów PiS w Sejmie w czwartek 26 października, kiedy nowi parlamentarzyści odbierali zaświadczenia o wyborze. Do grupy polityków partii rządzącej podeszła reporterka TVN24 i zapytała, czy Zjednoczona Prawica będzie miała większość w Sejmie.
– Nie słyszę – odpowiedział Jarosław Sellin, wiceminister kultury w rządzie PiS. – Nadal nic nie słyszę – dodał, kiedy dziennikarka powtórzyła pytanie. – Zadaje pani tendencyjne pytania, jak zawsze – skomentował, śmiejąc się, Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
– Chwilę musi zająć panom ministrom, by wrócili do rzeczywistości, wrócili na ziemię – skomentowała w TVN24 rozmowę z politykami reporterka Agata Adamek.
Joanna Lichocka atakuje dziennikarkę TVN24
Nie spodobało się to Joannie Lichockiej, która zaatakowała dziennikarkę.
– A może pani Adamek zechciałaby zrelacjonować z jakim chamstwem i butą polityków KO spotykają się dziennikarze mediów publicznych, szczególnie TVP? Ach, pewnie ani pani redaktor ani wp.pl tego nie zauważyli… – napisała.
– Kto?? Dziennikarze??? Może Pani powtórzyć? Bo chyba się przesłyszałam – zdziwiła się Adamek w serwisie X/Twiterze.
Niespodziewanie do kłótni dołączył Kamil Różalski, były operator kamery w TVN, który toczy spór sądowy ze stacją o ustalenie stosunku pracy i zaległe składki ZUS. – Może pośmiejesz się z ponad 1800 pokrzywdzonych przez TVN pracowników i ukradzionych im emerytur? A może pośmiejesz się z mobbingu instytucjonalnego w TVN? A może pośmiejesz się z tego, jak Mariusz Walter zamknął w sejfie taśmę, na której był pijany Aleksander Kwaśniewski w Charkowie? – zapytał były pracownik tej stacji pod wpisem swojej koleżanki (materiał z Charkowa został wyemitowany po kilku dniach w “Faktach”).
Kamil Różalski zarzuca dziennikarce TVN24 nadużywanie alkoholu
Różalski został zablokowany przez dziennikarkę, więc powtórzył swoje słowa na własnym profilu w serwisie Elona Muska. – Agata Adamek z TVN24, specjalistka od słomy w oku u innych, gdzie belki w swoim nie zauważa, zablokowała mnie po moim niewygodnym dla niej komentarzu. Za duży zasięg się robił… Pomożecie w zasięgach proszę? – napisał.
Jednak na tym nie poprzestał. W kolejnym wpisie padły szokujące słowa. – Czy Agata Adamek zablokowała mnie, bo obawiała się, że wyciekną informacje o nadużywaniu przez nią alkoholu i jej temperamencie na wyjazdach służbowych? – zapytał były operator kamery. –
Agata Adamek, co powiesz na filmik, na przykład z Gdańska? Skoro tak moralizujesz, to może czas obalić mit? – zapytał w kolejnym wpisie.
Agata Adamek: Sprawą zajmują się prawnicy
– Zablokowała mnie po moim pytaniu o patologie i łamaniu prawa przez TVN. To ona reprezentuje stację na ekranie, to ona poucza i moralizuje, to ona wypowiada się lekceważąco o dziennikarzach TVP – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Kamil Różalski. Były pracownik TVN podkreśla, że “są zawody w których życie prywatne może być mocno powiązane z życiem zawodowym” i że “prawnicy, dziennikarze to osoby, które mogą ulegać szantażowi i nie być rzetelnymi czy uczciwymi w swojej pracy”.
– Adamek namaszczona przez TVN na osobę, która krytykuje, moralizuje, poucza – sama nie jest kryształowo czysta. Opinia publiczna ma prawo to wiedzieć – mówi Różalski. Były pracownik TVN nie chciał jednak powiedzieć, czy ma nagrania, które mogą potwierdzać jego zarzuty.
Agata Adamek mówi nam, że sprawą zajmują się prawnicy TVN, którzy badają wypowiedzi Kamila Różalskiego pod kątem ewentualnej sprawy sądowej. – Na moją prośbę trwają analizy jego wpisów, nie ma jeszcze żadnej decyzji – podkreśla dziennikarka. Jak dodaje, decyzja zapadnie zapadnie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
– Analizujemy możliwe do podjęcia w tej sytuacji kroki prawne – potwierdziło nam biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery.
Kamil Różalski walczy o zaległe składki
Kamil Różalski od kwietnia ubiegłego roku walczy z byłym pracodawcą, TVN, o ustalenie stosunku pracy i o zaległe składki ZUS. Sprawę sądową założyła Państwowa Inspekcja Pracy. Różalski, przez 23 lata operator obrazu w TVN, zarzuca nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza przechodzenie pod presją zwierzchników z etatów na umowy cywilnoprawne. Według skarżącego, w takiej formie związanych było w pewnym okresie z nadawcą 1,8 tys. osób.
Zgodnie z procedurami w Discovery, Różalski wraz z grupą sygnalistów skierował do działu compliance w centrali koncernu pismo „o nieprawidłowościach, patologiach oraz łamaniu prawa w TVN”. Dokument miał tam trafić 16 sierpnia 2019 roku, ale wyjaśnianie sprawy nie nabrało tempa. Według autorów przywoływanego dokumentu, współpracownicy nadawcy wykonywali obowiązki typowe dla pracy na etacie. –
W związku z tym powinniśmy zgodnie z prawem pracować na umowę o pracę na czas nieokreślony, a tym samym mieć prawo do płatnego urlopu, zasiłku chorobowego oraz emerytury – wyliczyli. – Przez pierwsze 15 lat pracowałem w TVN na umowę o pracę na czas nieokreślony, później, przez kolejne osiem lat, na umowę o dzieło. Zostałem do tego zmuszony szantażem, że innej pracy nie znajdę. Nic się w moim przypadku się nie zmieniło – ten sam przełożony, taka sama praca, wszystko było identyczne, z wyjątkiem praw pracowniczych. Nie miałem prawa do urlopu, płatnego zwolnienia lekarskiego i musiałem więcej pracować za te same pieniądze. Od stycznia 2013 roku przestał obowiązywać 8-godzinny czas pracy – najpierw było 12 godzin, później dochodziło do absurdów, że pracowaliśmy przez 16-18 godzin – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Kamil Różalski.
Pod koniec stycznia tego roku Prokuratura Krajowa nakazała prokuratorowi okręgowemu w Warszawie wstąpienie do postępowania w sądzie pracy dotyczącym ustalenia stosunku pracy Kamila Różalskiego. Równolegle do sprawy sądowej z TVN toczy się spór z ZUS-m, który uznał, że umowa Różalskiego była zleceniem z pełnym oskładkowaniem. – TVN po tym, jak prokuratura dołączyła się do sprawy, natychmiast złożył wniosek o zawieszenie postępowania sądowego do czasu rozstrzygnięcia odwołania od decyzji ZUS i uprawomocnienia się wyroku, czyli za wiele wiele lat. To wybieg prawny, który, jeżeli się utrzyma w mocy, może doprowadzić do tego, że nigdy nie odbędzie się proces między mną a TVN o ustalenie stosunku pracy – uważa Różalski.