Przez nieco ponad dwa lata Telewizja Polska zapłaciła 1,31 mln zł za produkcje, z których emisji potem zrezygnowała. W jednym z przypadków uzasadniono to „drastycznym wydźwiękiem filmu i idącym za tym brakiem zgodności z linią programową telewizji publicznej”. Według NIK było to działanie nierzetelne i niegospodarne.
NIK w ramach kontroli ustaliła, że 1,31 mln zł na produkcje, których potem nie wyemitowano, od początku 2021 do maja br. przeznaczyły trzy struktury organizacyjne Telewizji Polskiej: biuro programowe, TVP Polonia oraz centrum kultury i historii.
Chodzi łącznie o 24 audycje (nie sprecyzowano, czy to filmy, seriale czy programy) – zarówno wyprodukowane na zlecenie TVP, jak też kupione w formie licencji.
Wiele powodów rezygnacji z emisji
Jak tłumaczą to na Woronicza? Szefowa biura programowego przekazała kontrolerom, że jeden z nakręconych dla TVP filmów (w raporcie utajniono tytuły) nie został pokazany w związku z „drastycznym wydźwiękiem i idącym za tym brakiem zgodności z linią programową telewizji publicznej”, natomiast inna produkcja nie spełniała warunków technicznych („słaba jakość kopii filmowej, połączona z brakiem możliwości jej rekonstrukcji”).
W przypadku innych treści wskazała kolejne przyczyny:
– sytuacja prawna uczestnika,
– dezaktualizacja treści i brak możliwości emisji w prime time,
– problem z pozyskaniem praw i rozliczeniem się z reżyserem,
– realizacja projektu przez inną, zlikwidowaną już jednostkę w TVP,
– niespełnienie przyjętych założeń merytorycznych
– archiwalny charakter audycji.
Dyrektor biura programowego zaznaczyła, że niewyznaczenie terminu emisji danej produkcji nie oznacza, że w ogóle to nie nastąpi. Jednak kontrolerzy z NIK zwrócili uwagę, że wskazanych tytułów nie skierowano nawet do rezerwy emisyjnej, co przesądza o tym, że definitywnie z nich zrezygnowano.
Szefowa TVP Polonia tłumaczyła, że programu nie pokazano, bo jego treść zdezaktualizowała się w związku z rozwojem sytuacji pandemicznej. Natomiast dyrektor centrum kultury i historii przyznała, że w przypadku jednej produkcji błędnie zaliczono jej zaksięgowane koszy do pozostałych wydatków operacyjnych. Rezygnacja z emisji innych wynikała zaś ze zmiany linii programowej kanału, skutków działań geopolitycznych oraz „braku poddania procedurze opracowania językowego”.
NIK sugeruje trzymanie treści w archiwum
Według Najwyższej Izby Kontroli całkowita rezygnacja z pokazania treści, za które TVP wcześniej zapłaciła, to „działanie nierzetelne i niegospodarne”. Takie materiały należy kierować do rezerw emisyjnych, ponieważ mogą przydać się jako dokumenty archiwalne. – Jak wynika z przedłożonych wyjaśnień anteny lub redakcje są w posiadaniu materiałów nieemitowanych np. od 2015 r., które to materiały jednocześnie w przyszłości mogą stanowić wkład w treści nadawane w pasmach dokumentalnych – opisano w raporcie NIK.
– Należy podkreślić, iż brak ujmowania w rezerwach programowych audycji scharakteryzowanych obecnie jako zdezaktualizowane stanowił działanie nierzetelne i niegospodarne. Element niegospodarności dotyczy również braku poszukiwań możliwości emisji danej audycji w ramach działalności innej jednostki i kategorycznej rezygnacji z nadania programu, jak również braku odpowiednio sprawnego wykorzystania nabytego materiału, w przypadkach gdy jego treść może wskazywać na ryzyko szybkiej dezaktualizacji – wyliczono.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.