Jędrzej Lipski jest redaktorem naczelnym należącego do Polska Press „Dziennika Zachodniego” od wiosny tego roku. Wcześniej jako zastępca naczelnego tytułu zasłynął publikacją, w której popełnił kilkadziesiąt błędów (w tym w swoim nazwisku), oraz jako plagiator, który wykorzystał tekst z pisma Świadków Jehowy.
Tym razem Lipski już nie kopiował, a wprost podpisał się pod tekstem przygotowanym przez jednego z lokalnych dziennikarzy. Tekst był rozmową z odchodzącym wiceministrem klimatu, którą opublikowano w wydawanej przez Polska Press bezpłatnej gazecie dla kierowców „Orlen Cafe”.
– Zobaczyłem jego podpis pod swoją rozmową – mówi Piotr Chrobok, dziennikarz, który zrezygnował z pracy w „DZ”. Odszedł do Urzędu Miejskiego w Jastrzębiu Zdroju. Twierdzi, iż Jędrzej Lipski groził mu, że jeżeli ujawni sprawę – naczelny postara się, żeby nigdzie nie znalazł pracy.
Pytany o okoliczności tej sytuacji Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny „Orlen Cafe”, przyznał, że zna sprawę, ale została ona już wyjaśniona. Twierdzi, że błąd powstał na etapie redagowania, a wziął się stąd, że Lipski miał przysłać tekst ze swojego konta mailowego. Podpis powielił redaktor techniczny.
Gazeta Orlenu opublikowała informację o pomyłce, jaka zaszła w podpisie pod tekstem. Jak wynika z informacji „Presserwisu”, autor otrzyma w ramach przeprosin podwyższoną wierszówkę.
W ostatnich miesiącach przed wyborami parlamentarnymi gazeta „Orlen Cafe” była wykorzystywana jako narzędzie propagandowe partii władzy.