W dokumencie „Korzenie zła” Jacek Sasin jest wymieniany jako jeden z kilku polityków prawicowych mających związki ze SKOK Wołomin. Mowa jest także m.in. o Janie Marii Jackowskim i Januszu Korwin-Mikke, którzy pisali do wydawanego przez SKOK-i tygodnika, tak samo jak Rafał Ziemkiewicz, Jan Pietrzak, Aleksandra Jakubowska czy Marta Kaczyńska.
O Sasinie wypowiada się dwóch oskarżonych w sprawie SKOK Wołomin. Władysław Serafin twierdzi, że widział, jak obecny minister aktywów państwowych przychodził na spotkania z ówczesnymi członkami zarządu tej instytucji. Natomiast Piotr Polaszczyk mówi, że Sasin w ciągu ok. dwóch lat dostał od SKOK Wołomin łącznie kilkadziesiąt tys. zł w gotówce, zwykle przekazywanej mu za pośrednictwem jego współpracowników, a w ostatnim przypadku – podczas spotkania w hotelu u Pietrzaków (w filmie te wątki pojawiają się od 44. do 53. minuty).
Jacek Sasin: nie mam żadnego związku z aferą SKOK Wołomin
W piątek w południe Jacek Sasin na platformie X (dawniej Twitter) poinformował, że podejmuje działania prawne dotyczące dokumentu Sekielskich. – Zawarte w filmie informacje dotyczące mojej osoby są ordynarnymi kłamstwami. W związku z tym kieruję prywatny akt oskarżenia przeciwko autorom filmu, którzy zataili kluczowe informacje całkowicie dezawuujące fałszywe twierdzenia pana Piotra Polaszczyka przytoczone w ww. filmie – zapowiedział.
– Z całą stanowczością oświadczam, że nie mam żadnego związku z aferą SKOK Wołomin. Nigdy nie otrzymałem pieniędzy od pana Piotra Polaszczyka. Nigdy nie doszło do mojego spotkania w cztery oczy z Panem Polaszczykiem ani w Hotelu u Pietrzaków, ani w żadnym innym miejscu – zapewnił minister aktywów państwowych.
Według Sasina łączenie go z aferą SKOK Wołomin „jest wręcz absurdalne”. – Twierdzenia takie są całkowicie nieuzasadnione, pozbawione jakichkolwiek podstaw i narażają mnie na utratę dobrego imienia. Film „Korzenie zła” został zmanipulowany, ponieważ jego autorzy zataili kluczową informację, że prokuratura już wnikliwie zbadała i w efekcie podważyła wiarygodność zeznań Polaszczyka dotyczących mojej osoby – podkreślił polityk.
– Prokuratura stwierdziła, że nie tylko jego słowa nie znajdują żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, ale są przede wszystkim celowym działaniem, które ma na celu upolitycznienie tej sprawy i wciągnięcie w nią jak największej liczby osób. W związku ze składaniem fałszywych zeznań prokuratura postawiła Piotrowi Polaszczykowi zarzuty a sprawą zajmuje się sąd. Ale Sekielscy całkowicie pominęli ten niepasujący do ich narracji wątek – dodał.
Jacek Sasin zwrócił uwagę, że dokument został opublikowany ostatniego dnia przed ciszą wyborczą. – Odczytuję to jako działanie czysto polityczne, motywowane wyłącznie chęcią zaszkodzenia mi i mojej formacji politycznej. Tym bardziej, że autor filmu nie ukrywał wcześniej w swoich publicznych wypowiedziach, że termin publikacji filmu nie jest przypadkowy – stwierdził.
– Dlatego szkalujące mnie działanie, jak również powielanie zawartych w filmie kłamliwych twierdzeń, które naruszają moje dobre imię, spotka się ze zdecydowaną, jednoznaczną i natychmiastową odpowiedzią prawną z mojej strony – zapowiedział polityk. – Jakiekolwiek łączenie mnie ze sprawą SKOK Wołomin, podparte jedynie twierdzeniami byłego funkcjonariusza WSI, którego prokuratura oskarżyła o składanie fałszywych zeznań, jest czystą niegodziwością, manipulacją i wyrazem złej woli, a także całkowitego braku profesjonalizmu ze strony autorów. Świadczy też o tym, że osoby przedstawiające się, jako rzekomi obrońcy prawdy, w przeddzień najważniejszych od lat wyborów, nie cofną się przed niczym, by ułatwić powrót do władzy siłom odpowiedzialnym za wszystkie najgorsze patologie III RP. Nie ma na to mojej zgody! – podkreślił.
Tomasz i Marek Sekielscy zrealizowali wcześnie razem dwa filmy dokumentalne o pedofilii w Kościele – „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”. W przygotowaniu jest też film o roli Jana Pawła II w ukrywaniu kościelnej pedofilii – jego premiera była też przekładana.
Z zamieszczonego na stronach KRS sprawozdania za rok 2022 wynika, iż spółka braci – Kombinat Medialny – zakończyła ubiegły rok z przychodami netto na poziomie 307 887,19 zł, co oznacza wzrost rok do roku o 72 proc. Zysk netto wyniósł 90,6 tys., zł. zaś rok wcześniej – strata wyniosła ponad 58 tys. zł.