Andrzej Rozenek pozwie TVP w trybie wyborczym

Chodzi o kłótnię z Rachoniem

Michał Rachoń i Andrzej Rozenek

Dziennikarz TVP Info Michał Rachoń zakłócił konferencję Donalda Tuska, w której uczestniczył też Andrzej Rozenek, kandydat do Sejmu Koalicji Obywatelskiej. Polityk zapytał pracownika telewizji publicznej, ile ma mieszkań na wynajem. Na antenie TVP Info dziennikarz prowadzący program zmanipulował jego słowa, twierdząc, że Rozenek groził Rachoniowi mówiąc “dopadniemy cię”. Polityk zapowiada pozew przeciwko TVP Info i innym mediom, które powielały nieprawdziwe informacje. – W trybie wyborczym będą musieli albo udowodnić, że tak powiedziałem, albo przeprosić – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Andrzej Rozenek.

We wtorek o godz. 8.30 Donald Tusk zaczął wygłaszać oświadczenie przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Telewizji przy placu Powstańców Warszawy. Towarzyszyli mu politycy i kandydaci Koalicji Obywatelskiej w wyborach, m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, Borys Budka, Dariusz Joński, Michał Kołodziejczak, Andrzej Rozenek czy Hanna Gill-Piątek. – Zaczynamy ten dzień dzisiaj w sposób nietypowy. Pod fabryką kłamstw. To tutaj telewizja rządowa przygotowuje każdego dnia materiały, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mają przede wszystkim wesprzeć rządzących w ich kampanii wyborczej – powiedział Tusk.

– Opozycja przez wiele lat miała zasadnicze wątpliwości, czy i w jaki sposób uczestniczyć w programach przygotowywanych w tej ponurej kuchni pana Jacka Kurskiego a teraz jego następcy. Nie mamy także wątpliwości, że działania mediów rządowych praktycznie codziennie naruszają Polską konstytucję jak i zapisy ustaw medialnych, które zobowiązują szefów do prezentowania obiektywnie rzeczywistości i do bezstronności – dodał lider PO.

Po kilku minutach konferencję przerwał Michał Rachoń, prowadzący programy publicystyczne w TVP Info, m.in. „Jedziemy” i współtwórca serialu “Reset”, w którym atakowany jest Donald Tusk. Gwiazdor TVP usiłował podejść się do Tuska, krzyczał. Od przewodniczącego PO odgradzali Rachonia poseł Piotr Borys i Michał Kołodziejczak z AgroUnii. Doszło do słownej przepychanki.

W pewnym momencie do Rachonia podszedł Andrzej Rozenek, kandydat do Sejmu z listy KO. – Ile masz mieszkań kupionych na wynajem, chłopczyku? Ile masz mieszkań – sześć czy siedem? A wiesz, że mamy adresy tych mieszkań? – zapytał.

TVP Info cytuje rzekome słowa polityka

Chociaż TVP Info nagrała i wyemitowała całą rozmowę Rozenka z Rachoniem, na antenie zacytowano rzekome słowa polityka, których nie wypowiedział.

– Jeszcze warto wspomnieć o Andrzeju Rozenku, który mam wrażenie, że przekracza już wszelkie granice mówiąc do dziennikarza, że „znamy twój adres, dopadniemy cię, dopadniemy was”. To są słowa absolutnie niedopuszczalne – powiedział Michał Rykowski, prowadzący poranne pasmo TVP info.

– To są groźby karalne i mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec pana Rozenka – skomentował Miłosz Manasterski, publicysta portali tvp.info i PolskieRadio24.pl.

Tymczasem na nagraniu, które opublikowało TVP Info w mediach społecznościowych, nie słychać takich słów. To nie przeszkodziło innym prawicowym mediom i dziennikarzom przekazywać dalej nieprawdziwej informacji. O tym, że Andrzej Rozenek miał powiedzieć “dopadniemy cię”, napisał portal wPolityce.pl, Niezalezna.pl oraz Fronda.

Rzekome słowa Rozenka wywołały oburzenie Grzegorza Wszołka, dziennikarza Salonu24.pl. Jednak po tym, jak Rozenek zagroził mu pozwem, dziennikarz skasował swój wpis w serwisie X/Twitter. – – Skasowałem wpis z cytatem awantury Rozenek-Rachoń, bo w nagraniu nie słychać słowa „dopadniemy cię”. Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, że poseł na Sejm zachował się skandalicznie, a ja ludzi na ulicy nie zaczepiam sugestiami, ile mają mieszkań i gdzie – dodał w kolejnym wpisie Wszołek.

Takich wpisów było wiele. – Kandydat KO do Sejmu Andrzej Rozenek do Michała Rachonia: Dopadniemy cię. Znamy adres, wiemy gdzie mieszkasz – napisał Kamil Starczyk, redaktor naczelny portalu wpolskimmiescie.pl.

Rachoń komentuje starcie z Rozenkiem

Jeszcze tego samego dnia Michał Rachoń skomentował na antenie TVP Info zachowanie posła Rozenka.

– To na pewno jest standard SB-ków, których broni ten człowiek. WiceUrban, który grozi w wolnym państwie jakimiś swoimi kolegami, bo mówi, że my coś tam wiemy. Jeśli wiceUrban jest przekonany, że w wolnej Polsce, wolni obywatele będą się bać gróźb, które są rzucane przez pomocnika SB-ków, to chyba mu się epoki pomyliły – stwierdził pracownik TVP Info.

Rachoń powiedział, że w jego ocenie nie jest przypadkiem, iż wokół polityków, którzy tworzyli tzw. reset z Rosją, znajdują się „tacy ludzie” jak Rozenek.

– On osobiście odwiedzał klub Wałdajski, czyli spotkania Władimira Putina z intelektualistami Europy i dywagował o tym, jak skonstruowana ma być Europa, może również Polska. WiceUrban jest człowiekiem, który był gościem Władimira Putina, czy kogoś to dziwi, że broni SB-ków? Że rzuca groźby, kiedy słyszy pytania o człowieka i związki z człowiekiem, który go gościł na spotkaniach klubu Wałdajskiego w Rosji? – dodał prezenter.

Andrzej Rozenek: O mieszkaniach Rachonia wiadomo od jakiegoś czasu

Andrzej Rozenek w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapowiedział pozew w trybie wyborczym przeciwko TVP Info oraz innym mediom, które powtórzyły nieprawdziwą informację.

– Powiedzieli i napisali, że groziłem Rachoniowi ujawnieniem adresu jego rodziny, co nie jest prawdą. Nic takiego nie powiedziałem. Nie powiedziałem też „dopadniemy cię”, to są kłamstwa. Będą musieli przeprosić albo udowodnić w sądzie, że tak powiedziałem – stwierdził Andrzej Rozenek. – Na pewno pozwę TVP Info, bo tam się zaczęły kłamstwa, ale też inne media, które to powieliły – dodał.

Polityk przyznał, że o sześciu mieszkaniach Michała Rachonia, które miał kupić na wynajem, wiadomo od jakiegoś czasu. – Podobnie zresztą jest z innymi funkcjonariuszami TVP. Zabezpieczają się na przyszłość, bo zdają sobie sprawę, że jak się zmieni władza, to nigdzie pracy nie znajdą, będą mogli najwyżej wrócić do Telewizji Republika i zarabiać ułamek tego, co dziś – podkreślił. Jego zdaniem, horrendalne wynagrodzenia dla “gwiazd” mediów publicznych to “dojenie skarbu państwa i marnotrawstwo pieniędzy podatników”.

Z kolei sprzyjające partii rządzącej Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zapowiedziało, że złoży zawiadomienie do prokuratury, domagając się wyjaśnienia, czy nie doszło do złamania prawa.

– Pod adresem Michała Rachonia padły groźby. Jeśli coś by mu się stało w najbliższym czasie, to trudno będzie tego nie wiązać z dzisiejszą konferencją Donalda Tuska. Mieliśmy do czynienia z próbą zastraszenia dziennikarza – powiedziała Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWPSDP.