Były premier Donald Tusk pozwał Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego “Gazety Polskiej” za okładkę, na której stylizowany był na Adolfa Hitlera. Ostatnia rozprawa została odroczona, ponieważ lider Platformy Obywatelskiej zmodyfikował pozew w związku z wejściem w życie lex Kaczyński. – Sprawa jest absurdalna, dlatego, że satyry nie ocenia się w sądzie. Prawnicy wyjaśniali, co spowodowali tak wielkie cierpienie Donalda Tuska i okazało się, że cień pod nosem, który czasem wyskakuje na zdjęciach – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz.
Przypomnijmy: chodzi o okładkę “Gazety Polskiej”, która ukazała się na rynku 20 lipca 2022 roku. Tygodnik pokazał szefa PO Donalda Tuska z wzniesioną pięścią i cieniem, układającym się we wzór charakterystycznego wąsa Adolfa Hitlera. Do tego dodano pruski slogan „Gott mit uns” („Bóg z nami”), noszony na pasach przez niemieckich żołnierzy w czasie II wojny światowej. Jak napisał na Twitterze szef „GP”, Tomasz Sakiewicz – „Gott mit uns, czyli były demokrata Tusk. By wygrać, musi nas znowu zgnoić i ubrudzić”.
Okładka zapowiada tekst Piotra Lisiewicza, w którym autor uzasadnia, że niedawne słowa Tuska – „Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS” – są współczesnym odpowiednikiem pruskiego „Gott mit uns”. „Padły, gdy polski rząd wspiera Ukrainę w walce pod innym starym hasłem: W imię Boga za naszą i waszą wolność. W wykonaniu Tuska to ma być uderzenie w źródła tego, co w czasie tej wojny obudziło w Polakach dobro, które zachwyciło świat i popsuło rachuby Moskwy” – czytamy na początku tekstu.
Tusk zmodyfikował pozew. Chodzi o lex Kaczyński
– Pozew o naruszenie dóbr osobistych został złożony 11 sierpnia ubiegłego roku. Sprawa nadal toczy się przed sądem pierwszej instancji, Sądem Okręgowym w Warszawie. Kolejna rozprawa odbędzie się 25 listopada – poinformował portal Wirtualnemedia.pl Jan Grabiec, rzecznik prasowy PO. – Premier Donald Tusk domaga się od Tomasza Sakiewicza i wydawcy “Gazety Polskiej” oświadczenia o naruszeniu dóbr osobistych i opublikowania treści wyroku w “Gazecie Polskiej”, na jej stronie internetowej i w mediach społecznościowych oraz przekazania zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. na Polską Akcję Humanitarną – dodał rzecznik.
Poprzednia rozprawa była zaplanowana na 16 czerwca tego roku, ale została odroczona. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, Donald Tusk złożył uzupełnienie do swojego pozwu.
– Miałem dużo spraw, ale muszę przyznać, że ta jest niezwykła, a zachowanie strony jest nietypowe. Pan Donald Tusk miał zostać przesłuchany i uciekł z procesu. Przysłał pismo, w którym poprosił o zmianę powództwa i odroczenie rozprawy. Najlepsza jest treść zmiany powództwa. Donald Tusk poprosił, żeby nie stosować wobec niego obowiązującego prawa – mówi nam Tomasz Sakiewicz.
Chodzi o lex Kaczyński, który wszedł w życie 15 kwietnia tego roku. Zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści, mimo wyznaczenia mu terminu pod groźbą grzywny, sąd wymierzy mu karę do 15 tys. zł i nakaże zamieszczenie przeprosin na jego koszt w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Nowelizacja obejmuje też trwające już sprawy.
Zmiana przepisów pojawiła się po tym, jak Jarosław Kaczyński przegrał proces z Radosławem Sikorskim. W 2016 roku prezes PiS w wywiadzie udzielonym Onetowi zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną” w związku z katastrofą smoleńską. Europoseł PO poszedł do sądu, a ten nakazał publikację przeprosin w portalu, w którym był opublikowany wywiad. Koszt publikacji został oszacowany na 708 tys. zł. Jak się dowiedzieliśmy, pełnomocnik byłego premiera podnosił, że „krąg odbiorców Monitora Sądowego i Gospodarczego jest rażąco niewspółmierny i nieporównywalny do kręgu odbiorców Gazety Polskiej”.
– Sprawa jest absurdalna, dlatego, że satyry nie ocenia się w sądzie. Prawnicy wyjaśniali, co spowodowali tak wielkie cierpienie Donalda Tuska i okazało się, że cień pod nosem, który czasem wyskakuje na zdjęciach – dodał redaktor naczelny “Gazety Polskiej”.
Trzy pozwy Tuska przeciwko Sakiewiczowi
To trzecia sprawa, którą wytoczył Donald Tusk Tomaszowi Sakiewiczowi. Na początku tego roku lider PO pozwał „Gazetę Polską Codziennie” i jej redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza za okładkę, która ukazała się w numerze z 21 września ubiegłego roku. Pokazano na niej byłego premiera z literą „Z” na czole, symbolizującą poparcie dla armii rosyjskiej w wojnie z Ukrainą. Dziennikarze gazety zarzucili Tuskowi politykę “uległą wobec Berlina i Moskwy”. Z kolei 18 marca ubiegłego roku Tusk złożył pozew ws. słów Sakiewicza, które ten wypowiedział na antenie TVP Info.
– Rząd Tuska zrobił wszystko, co mógł, żeby uzależnić Polskę od rosyjskiego gazu. Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Tusk pozwolił go zabić Putinowi, nie udało się tych działań podjąć na tyle mocno i na tyle głęboko, że mogliśmy to wszystko w czasie rządów PiS odkręcić – powiedział wtedy szef „Gazety Polskiej”. Dodał, że wina Tuska jest oczywista, ponieważ jego rząd miał obniżyć status lotu prezydenta, co “umożliwiło zamach”.