Jak tłumaczy Piotr Sołowij, prawnik z Fundacji Court Watch Polska, ustawa została zawetowana przez Senat 28 lipca, ale ostatecznie 17 sierpnia posłowie większością 234 głosów odrzucili senackie weto.
Zlepek zmian
Przypomnijmy, że chodzi o burzliwy proces legislacyjny, który związany jest m.in.
z pracami nad wpisaniem na stałe do kodeksu postępowania cywilnego możliwości organizowania zdalnych rozpraw sądowych.
Formuła tego rodzaju posiedzeń zdalnych została wprowadzona w czasie pandemii na podstawie przepisów covidowych z 2 marca 2020 roku. Jak pisaliśmy wcześniej, projekt ustawy nie przewidywał, by w posiedzeniach zdalnych mogła brać udział publiczność – w tym przedstawiciele mediów. Jednak ostatecznie podczas trzeciego czytania w Sejmie przegłosowano stosowną poprawkę, według której sąd jest zobowiązany do przesyłania linku do posiedzenia zdalnego również mediom i obywatelom chcących zdalnie śledzić interesujące ich sprawy cywilne.
Piotr Sołowij wyjaśnia, że projekt ustawy został zawetowany pod koniec lipca przez Senat nie ze względu na poprawkę dotyczącą udziału dziennikarzy w rozprawach zdalnych, ale ze względu na inne przepisy zawarte w ustawie. Procedowany projekt jest w zasadzie zlepkiem zmian w wielu ustawach, w tym m.in. tej dotyczącej funkcjonowania prokuratury.
Udział w rozprawach adekwatny do rozwoju
– Właśnie na tych przepisach najbardziej zależy koalicji rządzącej. Na powrót do prac w Sejmie PiS nie ma już czasu, bo kończy się kadencja, dlatego spodziewam się, że politycy PiS będą bronić ustawy przed sprzeciwem Senatu nawet w jej obecnym kształcie – mówił nam w połowie lipca Bartosz Pilitowski, prezes zarządu Fundacji Court Watch Polska.
Teraz, gdy ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta, Piotr Sołowij przypomina, że przepisy dotyczące posiedzeń zdalnych wejdą w życie w terminie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy. Do tego czasu zaś posiedzenia zdalne w sprawach cywilnych będą w dalszym ciągu funkcjonować na podstawie przepisów covidowych.
– Umożliwienie dziennikarzom udziału w rozprawach zdalnych jest adekwatne do rozwoju technologicznego naszego społeczeństwa, a także daje szansę na obserwowanie spraw sądowych w sytuacjach, w których nie byłoby to możliwe z uwagi na dużą odległość lub inne bariery, takie jak niepełnosprawność czy konieczność opieki nad małymi dziećmi. Warto również pamiętać, że zdalny dostęp to również praktyczna realizacja zapisanego w art. 45 Konstytucji RP prawa do jawnego rozpatrzenia sprawy, które nie zawsze było przestrzegane w trakcie pandemii COVID-19 – zaznacza Piotr Sołowij.