Regionalne kanały newsowe w Polsce

„Potrzebują wsparcia i badań Nielsena"

Choć widzowie z USA czy Francji bez trudu mogą obejrzeć atrakcyjne serwisy informacyjne ze swojego miasta czy regionu, to w Polsce newsową formułę ma tylko poznańska Telewizja WTK. Szef stacji Krzysztof Szydłowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl twierdzi, że zmiana jest możliwa, ale potrzeba publicznego wsparcia i badań telemetrycznych.

W wielu częściach Polski monopol na regionalne informacje ma TVP3. Serwisy lokalne zobaczymy o 10.30, 11.30, 12.30, 13.30, 14.30, 16.30, 18.30 i 21.30, ale większość z nich trwa zaledwie kilka minut.

Na antenie królują ogólnopolskie pasma i programy typu „TVP3 Info”, „Express regionów”, „Echa dnia”. Nie brakuje tureckich telenoweli, „Koronki do Miłosierdzia Bożego” czy powtórek seriali, takich jak „Janosik”. Nawet prognoza pogody często jest prezentowana w odniesieniu do całej Polski.

Alternatywą dla TVP3 są stacje dostępne w sieciach kablowych. Ich zasięg i budżet są jednak mocno ograniczone. Często jedna osoba nagrywa materiał, montuje go i przedstawia w roli prezentera. Nic dziwnego, że w niektórych miastach „premierowe” serwisy informacyjne pojawiają się raz lub dwa razy na tydzień. Trudno mówić o atrakcyjnym przekazie, jeśli jedna wypowiedź w materiale trwa czasami dwie minuty i na każdym kroku widać lans lokalnych polityków.

W USA dynamiczne pasma lokalne w czołowych sieciach

Na brak treści dotyczących swoich okolic nie mogą narzekać mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. W każdym z większych miast można obejrzeć kilka stacji, które w atrakcyjny sposób przedstawiają newsy z regionu. Wysyłają śmigłowiec, żeby pokazać pościg, wypadek samochodowy czy pożar lasu. Kiedy nic nadzwyczajnego się nie dzieje, ramówkę wypełniają często prognozy pogody z atrakcyjnymi graficznie mapami i ostrzeżeniami o zagrożeniach. Nie brakuje informacji o aktualnych korkach. Obok logotypu zawsze wyświetlany jest zegar i temperatura.

– Polskie społeczeństwo obywatelskie nie jest tak rozwinięte i okrzepłe jak na przykład w Stanach Zjednoczonych czy we Francji, gdzie istnieją silne, lokalne redakcje newsowe. Warto jednak zauważyć, że lokalne newsy w USA najczęściej powstają w ramach stacji telewizyjnych zafiliowanych z wiodącymi sieciami, takimi jak CBS, NBC, ABC czy FOX. W praktyce oznacza to, że zdecydowana większość ramówki danej stacji – od rozrywki po ogólnokrajowe newsy – jest wysokobudżetowa i taka sama w całym kraju, a lokalna redakcja newsowa ma jedynie kilka wejść w ciągu dnia – zauważa w rozmowie Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, który na przełomie lat 80. i 90. pracował dla CBS News jako associate producer.

Historia amerykańskich stacji z lokalnymi newsami zaczęła się wiele dekad temu. Polska Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i Telewizji dopiero rok temu uchyliła swoje stanowisko sprzed lat dotyczące zakazu rozszczepiania sygnału radiowego i telewizyjnego. Wszystko po to, żeby nadawcy mogli wdrożyć reklamy adresowalne. Obowiązujący do niedawna zakaz wprowadzono dwie dekady temu, kiedy RMF FM chciał emitować pasma regionalne. „Rykoszetem” uderzał też w nadawców telewizyjnych, którzy chcieliby podobnych rozwiązań.

Choć jeszcze kilka lat temu we Francji lokalne serwisy informacyjne nadawał głównie France 3, to od kilku lat własną sieć regionalnych kanałów informacyjnych rozbudowuje firma Altice Media, do której należą ogólnokrajowe kanały informacyjne BFM i BFM Business. Dzięki przejęciom mniejszych stacji obecnie działają także: BFM Paris Île-de-France, BFM Lyon, BFM Grand Lille, BFM Grand Littoral, BFM DICI Alpes du Sud, BFM DICI Haute-Provence, BFM Marseille Provence, BFM Toulon Var, BFM Nice Côte d’Azur, BFM Alsace i BFM Normandie. Podczas niedawnych zamieszek pokazywały aktualną sytuację w tych miastach, która była komentowana przez obecnych w studiu gości.

W Polsce w latach 2008-2011 próbowano już stworzyć „regionalny TVN24”. Stacja musiała jednak zakończyć działalność z powodu słabych wyników. Pojawiła się na rynku jeszcze przed naziemną telewizją cyfrową, w której są dostępne kanały regionalne BFM. – Krótka historia TVN Warszawa świadczy o tym, że w Polsce nawet zamożna stolica nie była w stanie zapewnić rentowności lokalnego, dedykowanego kanału informacyjnego – ocenia Sowa.

Stany Zjednoczone i Francja są krajami z większą liczbą ludności. W przypadku USA mamy różne strefy czasowe i klimatyczne, co sprzyja rozdrobnieniu newsowemu. – Ogólnopolskie kanały informacyjne – TVN24, Polsat News, TVP Info i ich klony – mają w pewnej mierze charakter lokalny. Przy stosunkowo jednorodnym społeczeństwie i niewielkich różnicach między poszczególnymi regionami, wiele informacji w gruncie rzeczy lokalnych, czasem wręcz błahych, przebija się na anteny ogólnopolskie. Produkcja programów newsowych jest kosztowna, a lokalne rynki nie generują w Polsce aż tak wiele atrakcyjnych (również wizualnie) treści aby przyciągnąć uwagę widzów. Polski rynek telewizyjny jest nadmiernie rozdrobniony, funkcjonuje na nim blisko 300 stacji nadawanych w j. polskim, niezależne lokalne stacje informacyjne musiałyby również konkurować ze zwykle szybszym Internetem – przekonuje Sowa. \

Szersza formuła z dawką lokalności

Losu TVN Warszawa nie podzieliła TVS. Pierwotnie newsy ze Śląska miały być jej znakiem rozpoznawczym. W 2008 roku wyemitowano pierwsze wydanie programu informacyjnego „Silesia Informacje”, który prowadził Marek Czyż. Później stacja postawiła na ofertę, która została dobrze przyjęta także w innych regionach Polski. Poza programami muzycznymi („Śląska karuzela”, „Koncert życzeń”, „Koncert z TVS”) nadawca oferuje m.in. filmy, dokumenty czy kultowe seriale, takie jak „Detektyw Monk”, „Columbo” czy „Napisała: morderstwo”).

– Telewizja TVS istnieje na rynku medialnym już 15 lat, przez ten czas zmieniała się. Jej oferta programowa przez lata dostosowywała się do widza i jego potrzeb na podstawie analizy rynku medialnego i badań telemetrycznych. TVS ze stacji regionalnej stała się telewizją o zasięgu ogólnopolskim ze śląskim charakterem. Jest to kanał o profilu rozrywkowym, produkujący m.in. własne treści rozrywkowe, poradnikowe i informacyjne. Obecnie rynek Telewizyjny w Polsce liczy ponad 300 kanałów TV o charakterze ogólnym i wyspecjalizowanym, więc trzeba reagować i uważnie obserwować branżę, zmieniające się trendy a także tryb życia obecnego widza – mówi Wirtualnemedia.pl Małgorzata Piechoczek, dyrektor Telewizji TVS.

Szefowa stacji zapewnia, że w ramówce nadal jest miejsce na newsy z regionu. – Telewizja TVS pomimo nadawania z Katowic, odbierana jest w całym kraju, stąd program przygotowany jest tak, żeby był interesujący dla widzów z różnych regionów. Obecnie TVS to kanał o charakterze rozrywkowym, gdzie emitowane są programy muzyczne, poradnikowe, podróżnicze i seriale. Propagujemy kulturę i tradycję śląską a także informujemy o tym co dzieje się w województwie śląskim i okolicach ( m.in. „Silesia Flesz”, „Nasze Strony”, „Dzieje Się” ). Dziś Internet stał się podstawowym źródłem informacji, dlatego mocno inwestujemy w nasz portal. Telewizja linearna (nawet kanały informacyjne) muszą ostro walczyć o odbiorcę, który pragnie treści tu i teraz. Tę role skutecznie spełniają regionalne portale internetowe, dotaczające różnorodnych informacji, zdjęć, materiałów video – przekonuje Piechoczek.

Choć programy informacyjne nie są tak dochodowe, jak formaty rozrywkowe, to stacja nadal w nie inwestuje. – Ustawa o radiofonii i telewizji nie dopuszcza lokowania produktu w serwisach informacyjnych, dlatego ciężko mówić o utrzymaniu się z serwisów. W przypadku TVS, serwis informacyjny jest dostosowany do potrzeb widza i obecnie obowiązujących trendów czyli szybkiego i skondensowanego podawania informacji. W tym roku udoskonaliliśmy formułę serwisu informacyjnego „Silesia Flesz”. Prezentacje newsów odbywają się w nowym wirtualnym studiu i redagowane są przez prezenterów: Annę Tabakę, Rafała Kuliga i Grzegorza Żądło. „Silesia Flesz” prezentowany jest od pn. do pt. o trzech porach: 16:00, 17:45 (główne wydanie) i 23:00 (podsumowanie dnia), ponadto w weekend wydawana jest wersja internetowa „Silesia Flesz” na YT i portalu TVS.pl. Telewizja TVS od samego początku dba o widza z regionu z którego się wywodzi czyli ze Śląska, dlatego serwis informacyjny jest wspierany przez portal TVS.pl na którym też są prezentowane informacje z województwa śląskiego – wylicza szefowa TVS.

„Zbyt płytki rynek reklamy lokalnej”

Krzysztof Szydłowski, prezes Telewizji WTK twierdzi, że jego kanał działa od 1996 roku „ze względu na zróżnicowanie źródeł przychodów oraz silną pozycję spółki w internecie”. W ramówce stacji można znaleźć m.in. program informacyjny „Puls dnia”, „Serwis Komunikacyjny”, „Prognozę Pogody”, magazyn publicystyczny „Otwarta antena”. Nie brakuje serwisów sportowych, a także programów dokumentalnych („Tajemnice Poznania”, „Mój Poznań, moja Wielkopolska”, „Wielkopolska z lotu ptaka”).

Z jakiego powodu w Polsce prowadzenie lokalnego kanału informacyjnego jest nieopłacalne? – Powody są dwa. Po pierwsze wysokie koszty utrzymania newsroomu, który ma działać 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Po drugie zbyt płytki rynek reklamy lokalnej drenowany przez korporacje typu Facebook i Google. Na przykład w Kanadzie Facebook jest zobowiązany płacić lokalnym nadawcom za treści publikowane na ich portalu – odpowiada Szydłowski. W lokalnych pasmach stacji z sieci ABC, Fox, NBC czy CBS reklamują się miejscowi adwokaci, przychodnie lekarskie czy firmy zajmujące się wymianą okien. W Polsce takie usługi promują się głównie w internecie.

– Trudno porównywać rynek polski do amerykańskiego, stacje lokalne w USA działają na większych i mocniejszych rynkach, no i przede wszystkim są badane telemetrycznie przez Nielsena. To jest natomiast wartościową walutą dla reklamodawców. Natomiast stacje lokalne we Francji korzystają z różnych form wsparcia publicznego, czego polskie stacje lokalne póki co nie mają zapewnionego. Jako środowisko zrzeszone w PIKE liczymy, że wkrótce to się zmieni i zostanie powołany Fundusz Telewizji Lokalnych, który będzie wspierał nasze stacje, które są ważnym ogniwem w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i demokracji – przekonuje szef Telewizji WTK.

Mimo przeszkód, Szydłowski optymistycznie podchodzi do przyszłości kanałów regionalnych z treściami newsowymi. – WTK jest w całkiem dobrej kondycji, choć ciągle szukamy nowych źródeł przychodów. Naszym głównym celem jest rozbudowa dystrybucji sygnału na cały kraj i włączenie w badanie telemetryczne prowadzone przez Nielsena. Wierzymy, że dobrze redagowane informacje lokalne i regionalne będą zyskiwały na popularności, natomiast póki co stacje lokalne potrzebują wsparcia ze środków publicznych i dostępu do badań telemetrycznych – zauważa prezes Telewizji WTK.