– Sąd na wniosek #TVN zawiesił postępowanie w mojej sprawie (o uznanie istnienia stosunku pracy) do czasu rozstrzygnięcia sporu z @zus_pl – poinformował Kamil Różalski na Twitterze. – Ale mój proces z ZUS jeszcze się nie zaczął, nie ma nawet pierwszego terminu mimo, że upłynęło ponad 1,5 roku. @MS_GOV_PL (Ministerstwo Sprawiedliwości – przyp.) przyjrzycie się? – spytał.
Zaznaczył, że w sporze z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych „chodzi o przedawnienie się składek na ZUS, których TVN nie płacił łamiąc prawo pracy w obszarze zatrudnienia”.
Na początku br. Prokuratura Krajowa nakazała prokuratorowi okręgowemu w Warszawie wstąpienie do postępowania w sądzie pracy Kamila Różalskiego i TVN. Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie zostało z kolei objęte nadzorem służbowym departamentu ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Krajowej.
Kamil Różalski kontra TVN
Kamil Różalski walczy o zaległe składki z byłym pracodawcą i ustalenie stosunku pracy co najmniej od 2021 roku, kiedy to poinformował o tym media. Różalski, przez 23 lata operator obrazu w TVN, zarzuca nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według skarżącego, w takiej formie związanych było w pewnym okresie z nadawcą 1,8 tys. osób. – Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie – stwierdził w jednym z facebookowych wpisów.
Zgodnie z procedurami w Discovery, Różalski wraz z grupą sygnalistów skierował do działu compliance w centrali koncernu pismo „o nieprawidłowościach, patologiach oraz łamaniu prawa w TVN S.A.” Dokument miał tam trafić 16 sierpnia 2019 roku, ale wyjaśnianie sprawy nie nabrało tempa. Według autorów przywoływanego dokumentu, współpracownicy nadawcy wykonują obowiązki typowe dla pracy na etacie. – W związku z tym powinniśmy zgodnie z prawem pracować na umowę o pracę na czas nieokreślony, a tym samym posiadać prawo do płatnego urlopu, zasiłku chorobowego oraz emerytury – wyliczyli.
Pod koniec lutego 2021 roku Różalski wytoczył też proces TVN, zarzucając nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. W sierpniu 2021 roku z podobnym pozwem wystąpił do sądu pracy inny były pracownik TVN Robert Wyczałkowski.
W maju 2022 roku Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła do sądu z pozwem o ustalenie stosunku pracy, wykonywanej przez Kamila Różalskiego – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Osobne postępowanie toczy się także w sprawie Wyczałkowskiego, przy czym PIP nie jest w nim stroną. Wiosną ub. roku Inspekcja Pracy we wnioskach po skontrolowaniu TVN przyznała, że Różalskiemu należała się umowa o pracę, gdyż jego zatrudnienie spełniało wszelkie warunki ku temu. Inspektorzy wystąpili więc do nadawcy z wnioskiem o stosowne przekształcenie umów, jednak ten – jak ujęto w piśmie – „przedstawił odmienne stanowisko”.
TVN zapewnił, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem
Biuro prasowe TVN do zarzutów Różalskiego odniosło się tylko raz, jeszcze w 2021 roku, krótko po opublikowaniu jego pierwszego wpisu. – Warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN, w tym operatorów kamer, są zgodne z prawem – zapewnił nadawca.
Pod koniec marca 2021 roku roku ogłoszono, że TVN Grupa Discovery zaproponowała pracownikom TVN24 nowe warunki pracy. Do końca czerwca 2021 r. kilkuset z nich dostało etaty. Szefowa komunikacji korporacyjnej w TVN, Katarzyna Issat, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl powtarzała też, że warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN, w tym operatorów kamer – są zgodne z prawem.