KRRiT nie ukarze TVP za tęczowe opaski na „Sylwestrze Marzeń”

Znamy powody

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ukarze Telewizji Polskiej za wyemitowanie występu zespołu Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami na ramionach podczas „Sylwestra Marzeń” – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Nadawca wyjaśnił regulatorowi, iż nie ma możliwości cenzurowania treści zgodnych z prawem, będących wyrazem twórczej ekspresji. – Rada nie ma również uprawnień, które dotyczyłyby jakiegokolwiek wpływania na kształt oferty programowej, w tym na dobór zaproszonych do udziału gości – informuje nas Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.

Chodzi o głośny występ zespołu Black Eyed Peas – był on najważniejszą zagraniczną gwiazdą imprezy sylwestrowej Telewizji Polskiej. Ku zaskoczeniu wielu widzów na scenie w Zakopanem muzycy pojawili się w tęczowych opaskach na ramieniu.

– Dedykujemy kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej, kochamy Was, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie, kochamy Was, społeczności LGBTQ, kochamy Was. Piosenka, którą chcemy wykonać to „Where is the love”, która jest dedykowana jedności – stwierdził lider grupy.

Występ ten wzbudził oburzenie wśród niektórych polityków Zjednoczonej Prawicy. „Homopropaganda w TVP za 1 milion dolarów. To nie była dobra zmiana” – napisał na Twitterze wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski (obecnie: Suwerennej Polski) Janusz Kowalski. Wtórował mu wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. – Promocja LGBT w #TVP2 . WSTYD! To nie #SylwesterMarzeń lecz Sylwester Wynaturzeń – stwierdził. Telewizję w obronę wzięła członkini Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka.

Na twitterowych narzekaniach nie skończyło się: na „Sylwestra Marzeń” do lutego wpłynęło pięć skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – dotyczyły one właśnie występu Black Eyed Peas.

„Bez wpływu na ofertę programową nadawcy”

KRRiT wszczęła postępowanie, w ramach którego poprosiła o wyjaśnienia Telewizję Polską, a ta nadesłała swoje stanowisko. Nadawca podkreślił w nim, że „Telewizja Polska ani żaden inny nadawca, nie ma możliwości cenzurowania zgodnych z prawem treści będących wyrazem twórczej ekspresji zaproszonych artystów” – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.

W stanowisku zaznaczono, że wynika to „zarówno z art. 32 Konstytucji RP jak również jest wpisane do zakazów określonych w art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, który stanowi, iż w audycjach i innych przekazach nie wolno m.in. emitować treści naruszających zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną”.

Jak informuje nas Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT, przepisy ustawy o radiofonii i telewizji stanowią, iż nie mogą być emitowane przekazy naruszające ochronę małoletnich z uwagi na porę emisji, bądź kwalifikację wiekową. – Podczas emisji wydarzenia pt. „Sylwester Marzeń” okoliczności związane z ochroną małoletnich nie zaistniały. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma również uprawnień, które dotyczyłyby jakiegokolwiek wpływania na kształt oferty programowej, w tym na dobór zaproszonych do udziału gości – zaznacza Brykczyńska. Wobec tego KRRiT umorzyła sprawę skarg na sylwestrowy koncert.

Skarżył się także Jakimowicz

Na występ Black Eyed Peas poskarżył się także ostatnio – chociaż nie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – zwolniony z TVP Jarosław Jakimowicz. W piśmie wysłanym do producenta programu „Jedziemy” napisał m.in. „Mam wrażenie, że od kilku miesięcy, a dokładniej od występu na koncercie Sylwestrowym zespołu Black Eyed Peas w tęczowym opaskach, zmieniła się polityka Telewizji Polskiej. Nie sposób nie zauważyć, że na antenie poza nią promuje się osoby o odmiennej orientacji. Pozwala się, by organizacje LGBT (…) właziły nam na głowy. Okazuje się, że nikt nie jest w stanie wykazać się podobną lojalnością w stosunku do mnie i postawić się jak to powiedział Abp Marek Jędraszewski „tęczowej zarazie”.

Jakimowicz m.in. na tej podstawie wysnuwa wniosek, że umowa współpracy została rozwiązana pod naciskiem „lobby LGBT”, jednak dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej ujawniło pismo, z którego wynika, że powody były diametralnie różne: chodziło m.in. o traktowanie współpracowników (głównie kobiet), które odbiegało „od obowiązujących w Spółce standardów oraz ogólnie przyjętych norm społecznych.

Z danych Nielsena wynika, że średnia widownia pokazanego w TVP2 i TVP Polonia „Sylwestra Marzeń” wyniosła 4,43 mln osób.