Przewodniczący KRRiT opowiedział się w Sejmie za zmianami w abonamencie RTV i apelował o duże wydatki państwa na sztuczną inteligencję. – Jesteśmy w momencie przełomu przemysłowego, porównywalnego do tego z początku XIX wieku. Wtedy wymyślono maszynę parową i wszelkie tego konsekwencje – stwierdził Maciej Świrski.
W czwartek posłowie wzięli udział w debacie na temat sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz najważniejszych problemów radiofonii i telewizji. Mieli okazję zadać pytania szefowi ten instytucji Maciejowi Świrskiemu albo podzielić się swoją opinią na temat mediów.
– Mamy raptem 30 sekund na udział w debacie o telewizji publicznej, ale nie ma w Polsce telewizji publicznej. Jest szczujnia. Szczujnia dla której wzorcem i wzorem jest Putin i Łukaszenka, a największym zadaniem jest atakowanie opozycji, bez względu na to jaka to partia polityczna. Leczycie kompleks pana premiera Donalda Tuska. Panie przewodniczący, wstyd. Dobrze, że pan wychodzi. My musimy wychodzić, kiedy włączamy tak zwaną szczujnię – stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Grabczuk.
Przewodniczący Świrski stanął w obronie dziennikarzy TVP. – Użył Pan sformułowania szczujnia wobec dziennikarzy, którzy pracują w Telewizji Polskiej. Chciałbym wezwać Pana do przeproszenia dziennikarzy – odpowiedział parlamentarzyście.
Świrski: AI wymaga polskiej wiedzy
Szef KRRiT zapewniał, że nowe technologie są dla kierowanej przez niego instytucji bardzo istotne. – W tej chwili jesteśmy w trakcie burzliwej zmiany technologicznej, którą można porównać do rewolucji przemysłowej z przełomu XVIII i XIX wieku. Polska przez cały XIX wiek była w niewoli, więc nie wzięliśmy udziału jako naród ani w procesie innowacyjności ówczesnego high tech, ani nie wykorzystaliśmy możliwości, które ówczesna technologia zmieniająca świat przynosiła. Teraz musimy wziąć pełny udział w przełomie technologicznym, nowej rewolucji przemysłowej początku XXI wieku, jakim jest eksplozywny rozwój sztucznej inteligencji – mówił.
Jego zdaniem sztuczna inteligencja wymaga uregulowania. – Zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją są poważne. Chociażby podszywanie się pod osoby. Na każdym telefonie można sklonować głos dowolnej osoby i dowolny tekst tym głosem wyprodukować. Jest to także zagrożenie dla Państwa, drodzy politycy. To musi być uregulowane. Nie mówiąc już o aktorach i dziennikarzach. Prace regulacyjne w tej mierze muszą być podjęte, a także prace technologiczne. Korzysta się z aplikacji, takich jak ChatGPT, które są własnością korporacji znajdujących się za oceanem, ale są z tym związane pewne zagrożenia. Cały świat z tego korzysta, ale niesie to pewnego rodzaju zagrożenia. Po pierwsze ekonomiczne. Należy płacić za czas dostępu do ChatGPT i dzięki temu, że nie ma polskiego korpusu językowego w ChatGPT, wszystkie treści pojawiające się w języku polskim, spływają wolniej, bo wymagają przetłumaczenia. Nie ma tam także polskiej wiedzy. Tej, która byłaby dla tej sztucznej inteligencji „pokarmem” – wyjaśnił przewodniczący Rady.
„Niezbędne duże państwowe dofinansowanie”
Opowiedział się za znaczącymi inwestycjami państwa w AI, aby mogła służyć polskim obywatelom i uwzględniać ich punkt widzenia. – W mojej opinii niezbędne jest finansowanie przez państwo polskie, polskiego korpusu językowego do sztucznej inteligencji. Korpus ten powinien zawrzeć nie tylko język polski we wszystkich jego konfiguracjach, co jest niezbędne do maszyn języka naturalnego, ale także do tego, żeby polska treść była obecna w tym i żeby można było ją zastosować w Polsce. Do tego jest niezbędne duże państwowe dofinansowanie – ocenił Świrski.
Powtórzył swoją zapowiedź z Senatu w tej sprawie. – W ramach Krajowego Instytutu Mediów powołuję Centrum Kompetencyjne Technologii Medialnych, żeby właśnie tym problemem się zająć. Narzędzia, które będą wypracowane w KIM posłużą temu, żeby rozwijać możliwości, które daje sztuczna inteligencja w polskich mediach. Bez względu na to czy to są media publiczne czy komercyjne. Chodzi o to, żeby nie zostać w tyle. Jeżeli Polska jako naród prześpi najbliższe 2 lata, kiedy ta technologia się eksplozywnie rozwija, będziemy skazani tylko na cudze technologie. Właściciele cudzych technologii odpowiednio każą sobie za to zapłacić. To niezwykle istotne i kładę na serce Państwa posłów na tę kwestię zarówno przy pracach budżetowych, jak i w ogóle myślenia o mediach. Jesteśmy w momencie przełomu przemysłowego, porównywalnego do tego z początku XIX wieku. Wtedy wymyślono maszynę parową i wszelkie tego konsekwencje. Teraz jest wynalezione narzędzie, które całkowicie zmieni życie na tej planecie i musimy o tym pamiętać i musimy być na czele tych zmian – przekonywał przewodniczący KRRiT, który od kwietnia pełni obowiązki dyrektora KIM, choć nie pobiera za to żadnego wynagrodzenia.
Jeszcze we wtorek w Senacie szef KRRiT o AI mówił alarmująco. – Rozwija się ona eksplozywnie i każdego miesiąca przybywa około tysiąca aplikacji wykorzystujących sztuczną inteligencję. Zastosowanie tego w mediach, zwłaszcza internetowych, bez nadzoru regulacyjnego spowoduje, że będziemy mieli do czynienia z zupełnie nową jakością zmian społecznych. Oprócz tego, że można wykorzystywać sztuczną inteligencję do nowego rodzaju uzależnień, jak są stosowane w grach komputerowych, tak samo można to przenieść na te media, których ci ludzie będą używali właśnie z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja potrafi generować obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym zgodnie z preferencjami odbiorcy. Można sobie wyobrazić, że jakieś aplikacje będą wywoływać uzależnienie młodych ludzi. Mówię o rzeczach rzeczywistych, ale nie alternatywnej rzeczywistości – stwierdził Świrski.
Zmiany w abonamencie RTV?
Świrski skrytykował model abonamentu radiowo-telewizyjnego. Posłużył się danymi ze sprawozdania KRRiT za zeszły rok. – Obecny system finansowania mediów publicznych jest wysoce niedoskonały, przestarzały i generujący konflikty społeczne. W tej chwili płacą tylko ci, którzy muszą. Są zobowiązani do tego ustawą o radiofonii i telewizji. Podstawą do tego jest posiadanie odbiornika radiofonicznego albo telewizyjnego. Na koniec 2022 roku opłaty abonamentowe odprowadzało jedynie 828 tys. 110 zobowiązanych, czyli niecałe 34,70 proc., w tym 588 tys. 883 gospodarstwa domowe i 239 tys. 237 abonamentów instytucjonalnych. Trzeba pamiętać, że według badań statystycznych, w Polsce jest prawie 15 mln gospodarstw domowych. Tutaj mamy ponad 500 tys. opłaconych abonamentów – zauważył.
Zdaniem, przewodniczącego KRRiT takie statystyki pokazują, że abonament RTV wymaga reformy. – To pokazuje pewnego rodzaju niewłaściwość tego systemu. W Krajowej Radzie powołałem zespół, który w tej chwili intensywnie pracuje nad propozycjami zmiany systemu abonamentowego, żeby zdjąć z obywateli ten ciężar, który jest postrzegany jako za duży. Część obywateli ogląda telewizję, streaming na urządzeniach mobilnych – tłumaczył Świrski.