Przybywa podpisów pod petycją „Jakimowicz musi odejść!”

Bart Staszewski: "nie zgadzamy się na jego obecność w TVP"

Jarosław Jakimowicz

Fundacja Basta kierowana przez aktywistę LGBT+ Barta Staszewskiego apeluje o podpisywanie się pod petycją ws odsunięcia od pracy w Telewizji Polskiej Jarosława Jakimowicza. – Powiedzmy „nie” prezenterom, którzy wznoszą falę nienawiści i polaryzacji społeczeństwa. Powiedzmy „nie” promowaniu i oddawaniu czasu antenowego osobom jedynie udającym dziennikarzy – apeluje Bart Staszewski.

Fundacja Basta od ponad roku monitoruje media i walczy o ukaranie nadawców za mowę nienawiści. Tym razem zajęła się Jarosławem Jakimowiczem. Bart Staszewski, szef Fundacji Basta, mówi o nim: „naczelny hejter TVP”. – Jarosław Jakimowicz przechodzi samego siebie w szerzeniu mowy nienawiści. Tylko w ciągu pierwszych dni lipca zdążył zaatakować osoby LGBT+ aż dwa razy – mówi Staszewski. I wylicza: – Raz podczas audycji „W kontrze” 1 lipca 2023 r., gdzie stwierdził, że nie ogląda „dewiantów spod tęczowej flagi” i drugi raz podczas audycji „#Jedziemy” 5 lipca 2023 r., gdzie krzyczał, że ideologia LGBT chce zniszczyć polskie rodziny i dobro na tym świecie. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Bart Staszewski (@bart.staszewski)

Obie audycje emitowane były w kanale TVP Info, co zdaniem Barta Staszewskiego oznacza, że „idą na to nasze pieniądze”. – Jakimowicz wyraźnie czuje się bezkarny, dlatego wspólnie musimy powiedzieć, że nie zgadzamy się na jego obecność w TVP i utrzymywanie go z naszych podatków. Szczucie nie jest jednak dla niego niczym nowym. Nazywa osoby LGBT+ „dewiantami”, „ideologią”, „facetami przebranymi za baby” – mówi Bart Staszewski. Jego fundacja wciąż próbuje policzyć, ile razy Jakimowicz siał homofobię i transfobię w tym roku. – Na razie doliczyliśmy się siedmiu obrzydliwych wypowiedzi, a każda jest gorsza od poprzedniej. Najwidoczniej władzom TVP jest to na rękę, skoro mimo jawnego szczucia nienawiścią, wciąż prowadzi swoje programy – ocenia Staszewski.

Staszewski mówi trzy razy „nie”

Stąd pomysł Fundacji Basta, by zbierać podpisy pod petycją „Jakimowicz musi odejść!” (można to zrobić pod tym adresem). Na razie swoje imię i nazwisko umieściło tam ponad 2,6 tys. osób. – Naszym celem jest zebranie 3,2 tys. podpisów. Cieszę się, że w tym gronie są też znane osoby, jak choćby Grażyna Wolszczak, które mają wpływ na kreowanie rzeczywistości – mówi nam Staszewski.

Fundacja Basta zapowiada, że jeśli uda się zebrać 3,2 tys. podpisów, to apel o odsunięcie od pracy w Telewizji Polskiej Jarosława Jakimowicza zostanie złożony do władz TVP. – Powiedzmy „nie” prezenterom, którzy wznoszą falę nienawiści i polaryzacji społeczeństwa. Powiedzmy „nie” promowaniu i oddawaniu czasu antenowego osobom jedynie udającym dziennikarzy. Powiedzmy „nie” legitymizacji mowy nienawiści w mediach publicznych – apeluje Bart Staszewski. – Zdajemy sobie sprawę, że mamy niewielkie szanse, by posłuchała nas Telewizja Polska, ale dzięki naszej akcji docieramy do szerszego grona z przekazem, że Jakimowicz jest liderem propagandy i języka nienawiści, bo to z jego ust najczęściej padają słowa, które są później dla nas powodem do składania wniosków o wszczynanie postępowań administracyjnych i skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

„Nasza presja ma sens”

Staszewski przypomina, że misją mediów publicznych nie jest zarabianie pieniędzy, tylko propagowanie etycznych, artystycznych i intelektualnych wartości wśród jak najszerszej widowni. – Żadna z tych postaw nie jest reprezentowana przez Jarosława Jakimowicza, który w swoich wypowiedziach dyskryminuje, obraża i atakuje. Jarosław Jakimowicz ze szczucia na osoby LGBT+ zrobił swój znak rozpoznawczy – mówi Staszewski.

Fundacja Basta zwraca również uwagę na to, że już w maju br. Jarosław Jakimowicz przestał pojawiać się w materiałach przygotowywanych dla programu „Pytanie na śniadanie”. Stało się to po tym, gdy Komisja Etyki Mediów stwierdziła naruszenie zasad kodeksu etyki TVP. – To pokazuje, że nasza presja ma sens. To idealny moment, aby pokazać, że nie ma z naszej strony zgody na nienawiść – przekonuje Staszewski.

WSA: praktyka KRRiT jest błędna

Fundacja Basta cały czas prowadzi działania związane z homofobią, transfobią i innymi przejawami mowy nienawiści w mediach. Od marca ub.r. złożyła 15 wniosków do KRRiT i siedem skarg na bezczynność.

Jak już informowaliśmy, w grudniu ub.r. Fundacja Basta skierowała do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargi na przewodniczącego KRRiT ws. audycji mających propagować mowę nienawiści wobec osób ze społeczności LGBT+.

WSA potwierdził, że praktyka KRRiT jest błędna, a organizacje społeczne mają prawo domagać się reagowania na homofobię i transfobię. Sąd uznał, że zgodnie z art. 31 kodeksu postępowania administracyjnego organizacje społeczne mogą domagać się wszczynania postępowania administracyjnego w sprawach audycji zawierających homofobiczne treści. WSA zobowiązał KRRiT do rozpatrzenia wniosków Fundacji w ciągu miesiąca.