Kilka tygodni temu przed kamerami TV Trwam Jarosław Kaczyński, prezes PiS, zapowiedział „dekoncentrację mediów”. Po tych słowach w mediach ruszyła lawina przypuszczeń. Jednym z nieoficjalnych pomysłów miałoby być ograniczenie do15- 20 proc. udziału kapitału zagranicznego na polskim rynku mediów
Na razie wiadomo niewiele o szczegółach planowanych zmian. Ministerstwo kultury zapewnia jedynie, że prace nad ustawą trwają, a więcej informacji mamy poznać dopiero jesienią. Jednak z informacji Dziennika Gazety Prawnej wynika, że projekt ustawy dekoncentracyjnej nie będzie dotyczył narodowości kapitału, lecz przyniesie ograniczenia udziałów w poszczególnych segmentach rynku: radio, prasa, telewizja, internet.
Przedstawiciele dużych mediów w Polsce na razie nie komentują planów rządu, bo nie są znane szczegóły planowanych zmian. Nie ma jednak wątpliwości, że nowe przepisy mogą uderzyć głównie w zagraniczne koncerny medialne, działające na polskim rynku.
Eksperci przewidują, że nowa ustawa może przynieść spore zmiany na polskim rynku medialnym. Przyznają, że niewykluczone są przejęcia, szczególnie na rynku telewizyjnym.
Surowe kary za „fake news”?
Przypomnijmy, że nie są to jedyne plany PiS wobec mediów. Kilka dni temu jeden z posłów partii rządzącej zapowiedział, że przygotowuje założenia do ustawy przeciwdziałającej pojawianiu się w przestrzeni publicznej fałszywych informacji, czyli modnych ostatnio tzw. fake newsów. – 3 miliony złotych kary w przypadku telewizji i kilkaset tysięcy złotych dla portali internetowych – zapowiedział.
Obywatele złożą się na TVP
Rządzący cały czas pracują także nad zmianami, które zmusza Polaków do płacenia za media publiczne. W ministerstwie kultury trwają prace nad nową ustawą, która wyciągnąć od Polaków pieniądze na media publiczne, czyli Telewizję Polską oraz Polskie Radio. Nowy model polegać na tym, że składka abonamentowa (od 6 do 8 zł) będzie doliczana do PIT-u albo do KRUS-u. Według wstępnych założeń, nowy abonament miałby obowiązywać od 2019 roku.