Minister cyfryzacji o przyszłości naziemnego pasma UHF: Nie będziemy hamulcowym

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński

Pod koniec roku na konferencji WRC-23 może zapaść decyzja o przekazaniu części pasma naziemnej telewizji cyfrowej na rzecz operatorów telekomunikacyjnych. – Jestem przekonany, że nie będziemy hamulcowym, jeśli chodzi o zmiany, które miałyby udostępnić dodatkowe częstotliwości na potrzeby rozwoju telefonii 5G – stwierdził minister cyfryzacji Janusz Cieszyński

W zeszłym roku w Polsce doszło do refarmingu pasma 700 MHz. Multipleksy naziemnej telewizji cyfrowej musiały go opuścić, aby częstotliwości mogły trafić do telekomów. Towarzyszyła temu zmiana standardu na DVB-T2/HEVC. Dzięki niej nie tylko nie zabrakło pasma dla kanałów telewizyjnych, ale mogą one nadawać w wysokiej rozdzielczości (HD). Po 2030 roku może dojść do podobnej rewolucji, jeśli w Zjednoczonych Emiratach

Arabskich zapadnie decyzja o przekazaniu dalszej części pasma UHF (470-694 MHz). Miejsca na multipleksy i kanały byłoby wówczas mniej. Chyba, że pojawiłby się nowy standard.

Międzynarodowe negocjacje w sprawie widma radiowego podczas Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (w tym roku WRC-23) odbywają się co cztery lata z udziałem około 193 państw członkowskich. Międzynarodowe forum ma na celu zapewnienie możliwości zharmonizowanego wykorzystania widma radiowego w różnych regionach świata w celu ochrony przed zakłóceniami radioelektrycznymi. Najbliższe spotkanie odbędzie się na przełomie listopada i grudnia w Dubaju. To tam mogą zapaść decyzje o zmianach.

Wielu Polaków ze starymi odbiornikami

W m.in. Czechach, Niemczech, Hiszpanii i we Włoszech trwają testy technologii 5G Broadcast. Na razie służy ona jednak do odbioru na urządzeniach mobilnych. Portal Wirtualnemedia.pl zapytał uczestników konferencji na temat startu aukcji 5G w naszym kraju o perspektywę testów w tej technologii i przyszłość pasma UHF.

– To, że technologia idzie naprzód, wszyscy widzą. Staramy się podchodzić do tego w rozsądny sposób. Przeprowadziliśmy program wymiany sprzętu, kiedy był refarming. Naprawdę zależy nam na tym, żeby zmiany dokonywały się z poszanowaniem obywateli. W Polsce jest dość liczna grupa osób, które korzystają ze starych odbiorników, dla których telewizja jest jedynym albo jednym z nielicznych źródeł informacji o świecie. Ważnie jest nie tylko, aby być gotowym na nowe technologie. Istotne jest też, żeby zapewnić wszystkim obywatelom dostęp do informacji – powiedział minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

W niektórych krajach Unii Europejskiej, takich jak Wielka Brytania, Belgia czy Czechy jest silna presja, aby przekazać częstotliwości telekomom albo nawet w ogóle zrezygnować z nadawania naziemnego na rzecz streamingu. – Trudno powiedzieć, żebyśmy mieli ambicje przyspieszenia tego procesu. Wiemy, że w sprawie częstotliwości i technologii decyzje zapadają na poziomie międzynarodowym. My będziemy aktywnym uczestnikiem tych dyskusji jak zawsze. Jestem przekonany, że nie będziemy hamulcowym, jeśli chodzi o zmiany, które miałyby udostępnić dodatkowe częstotliwości na potrzeby rozwoju telefonii 5G – wyjaśnił Cieszyński.

„Technologia 5G ma jeszcze wady”

Minister zauważył, że sieci 5G na razie mogą pozostawać bez alternatywy. – Jeśli spojrzymy na biznesowe zastosowania, to w tych miejscach, gdzie sieci 5G zostały rozwinięte na miarę pierwotnych założeń, okazało się, że obietnica w 100 procentach jednak się nie spełniła. Ta technologia ma jeszcze pewne wady, które nie pozwalają na bardziej zdecydowane decyzje. Jesteśmy tutaj aktywni, trzymamy rękę na pulsie. Mamy naprawdę bardzo dobrych ekspertów, którzy pracują w departamencie telekomunikacji w ministerstwie cyfryzacji. Mamy bardzo dobre wsparcie Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Instytutu Łączności. Myślę, że z korzyścią dla Polski i Polaków – ocenił szef resortu cyfryzacji.

Jeśli pasmo naziemnej telewizji cyfrowej zostanie uszczuplone, to zmiany nie wejdą szybko w życie. – Regulatorzy jeszcze mają czas do wypracowania i przedstawienia swojego stanowiska. Z wersji roboczych wynika, że jeśli ta decyzja zapadnie, to zacznie obowiązywać prawdopodobnie od przyszłej dekady – zauważył Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Protestują m.in. Emitel i TVP

Głosy, żeby całkowicie zrezygnować z emisji naziemnej albo ograniczyć dostępne dla niej pasmo pojawiały się m.in. w Wielkiej Brytanii, Belgii czy Czechach. Dwukrotnie nadawcy publiczni, producenci sprzętu elektronicznego i anten wystosowali „Wezwanie do Europy”, w którym zaapelowali o zachowanie pasma przewidzianego dla telewizji. Wśród sygnatariuszy pierwszego apelu była Telewizja Polska i Emitel, operator multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Polski rząd, który pracuje nad stanowiskiem w lutym zapewniał o znaczeniu odbioru naziemnego. Stanowisko miało być gotowe do końca września.

W kwietniu przedstawiciel rządu, z którym rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl, nie był zdecydowany w tej sprawie. – Z jednej strony my wspieramy telewizję i uważamy, że pasmo 600 MHz powinno być dla telewizji. Z drugiej strony wchodzi 5G i telewizja ma być nadawana za pośrednictwem sieci 5G. Mamy wewnętrzne dyskusje, podczas który zastanawiamy się co dalej z tym pasmem. Po 2030 roku może dojść do znaczących zmian technologicznych. Sieć 5G będzie dostępna w całej Polsce. Generalnie nasza linia jest protelewizyjna, ale zostało mnóstwo czasu i nie wiem jaką ostatecznie decyzję podejmiemy – mówił przedstawiciel rządu zaangażowany w prace nad stanowiskiem.

Ewentualny przetarg na częstotliwości może przynieść dodatkowe miliardy złotych do budżetu. – To raczej kwestia utrzymania i rozwoju konkretnych technologii niż paru miliardów w tę czy w tamtą stronę z aukcji. Ci, którzy liczą na olbrzymie pieniądze z tego tytułu, są naiwni. Nie mamy jeszcze ustalonego stanowiska. Na pewno będą szerokie konsultacje, bo to zbyt poważna sprawa. Musimy rozeznać się jak inne kraje w regionie będą podchodzić do tej decyzji, aby nie było wzajemnego zakłócania się. Jakby mnie ktoś rok temu zapytał, to powiedziałbym, że pasmo przypadnie telewizji, ale dzisiaj nie jest to dla mnie już takie oczywiste – wyjaśniał urzędnik.