W ciągu dwóch lat od awantury wokół Listy Przebojów Trójki, Polskie Radio wydało łącznie pięć mln zł na promocję tej anteny, ale to nie zdało się na nic i słuchalność wciąż spadała – wynika z pokontrolnego raportu NIK. W 2020 roku nakłady na promocję Trójki wzrosły o 1200 proc., rok później – o 1500 proc. – Działania, które doprowadziły do strat finansowych i spadków słuchalności powinny być rozpatrzone na drodze prawnej – komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Marek Rutka, członek Rady Mediów Narodowych.
We wtorek NIK ujawniła raport po skontrolowaniu finansów Polskiego Radia i jego spółek regionalnych w latach 2017 – 2021. Wynika z niego m.in., że publiczny nadawca wydał sporo pieniędzy na promowanie Trójki po tym, jak w 2020 roku popadła ona w kryzys. Wówczas bowiem unieważniono wydanie listy przebojów wygranej przez piosenkę Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” , a ze stacją rozstała się większość wieloletnich dziennikarzy, którzy niedługo potem założyli internetowe Radio Nowy Świat i Radio 357.
Kilka miesięcy potem spółka przeprowadziła w trzech stacjach telewizyjnych intensywną kampanię wizerunkową, mającą ograniczyć spadek słuchalności Trójki, ujawnia NIK. W 2020 r. środki na promocję zwiększono o ponad 1200 proc., a w 2021 r. o niemal 1500 proc. w porównaniu z 2019 r. – a jednak słuchalność wciąż spadała.
Rutka postuluje audyt finansów
Z raportu wynika, że od grudnia 2020 r. do września 2021 r. Polskie Radio przeznaczyło na kampanię reklamową Programu 3 w trzech stacjach telewizyjnych niemal 4,4 mln zł. Mimo to między czerwcem a sierpniem 2021 r. słuchalność wyniosła 1,8 proc.
– Tutaj chodzi o przypadki nieodpowiedniego nadzoru, błędnych decyzji, niegospodarności, a często działań jawnie niekorzystnych dla publicznych rozgłośni. I takie przypadki nikogo już nie dziwią – komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl członek Rady Mediów Narodowych, Marek Rutka. – To co zaskakuje to skala i długie, nieraz wieloletnie przyzwolenie na destrukcję tego, co budowano przez dekady. Dla mnie i mojego pokolenia wychowanego na radiowej „Trójce” symbolem jest upadek tej stacji – dodaje.
Poseł Rutka mówi nam także, iż to, że na promocję Trójki „wydano blisko sześć mln złotych publicznych środków, a słuchalność szoruje po dnie” oznacza, że „słuchaczy nie da się kupić” – Ich trzeba przekonać wiarygodnością przekazu, a ta zbliżona jest do poziomu słuchalności… czyli poniżej 2 procent. Stoję na stanowisku, że wszelkie działania, które doprowadziły do strat finansowych jak i gwałtownych spadków słuchalności powinny być rozpatrzone na drodze prawnej, a osoby odpowiedzialne winny ponieść konsekwencje niszczenia dorobku pokoleń radiowców.
Nasz rozmówca postuluje też objęcie gospodarki finansowej i majątkowej spółek Polskiego Radia kompleksową kontrolą wewnętrzną i/lub audytem. – Na taką potrzebę wskazują jednoznacznie wyniki kontroli. Co to oznacza? Że mamy do czynienia z systemowym trwonieniem publicznych pieniędzy – konkluduje poseł Marek Rutka.
Nieprawidłowości też w rozgłośniach regionalnych
Kontrolerzy NIK wykazali także, iż w latach 2017-2021 tylko cztery rozgłośnie regionalne notowały nieprzerwanie dodatnie wyniki finansowe brutto, zaś w pozostałych naprzemiennie uzyskiwano zysk lub ponoszono stratę. To jednak nie stało na przeszkodzie, by w tym czasie koszty działalności 18 rad nadzorczych spółek radiofonii publicznej (po trzech członków w każdej radzie) wyniosły w sumie ok.13 mln zł, z czego na wynagrodzenie członków przeznaczono 11,7 mln zł. Z kolei koszty działalności 18 rad programowych (po 15 członków w każdej radzie) wyniosły blisko 4,6 mln zł.
Raport NIK zwraca także uwagę na to, że diety członków rad programowych Polskiego Radia wypłacane były nieprawidłowo, co było następstwem niewłaściwej interpretacji uchwały Rady Mediów Narodowych. W 2017 r. zdecydowała ona, że miesięczna dieta dla przewodniczącego rady ma wynosić 500 zł, a dla członka rady 338 zł (za udział w co najmniej jednym posiedzeniu w miesiącu). Spółka wypłacała jednak diety w takiej wysokości za każdą obecność na posiedzeniu, niezależnie od ich liczby w danym miesiącu. W ten sposób nieprawidłowo wypłacono diety w łącznej wysokości blisko 83 tys. zł. Co więcej: w 2021 r. zarząd spółki zdecydował, że członkowie rad programowych nie muszą zwracać nadpłaconych z tego tytułu pieniędzy.
NAC przechowywało niewłaściwie archiwalia radiowe
Kontrolerzy wykazali też w raporcie, iż nieprawidłowości zachodziły też w Narodowym Archiwum Cyfrowym, gdzie przechowywane są bezcenne skarbu kultury i archiwa radiowe, m.in. słuchowiska, archiwalne rozmowy czy przedstawienia teatralne z lat 1926 – 1993. NIK twierdzi, że materiały archiwalne umieszczone w czterech z pięciu magazynów NAC były przechowywane w nieodpowiednich warunkach, gdyż system klimatyzacji i wentylacji uniemożliwiał właściwą regulację temperatury i wilgotności. Efekt? Zbyt wysoka temperatura w magazynach, a także za duże wahania i temperatury, i wilgotności.
Z raportu wynika także, iż przez ponad cztery lata Polskie Radio nie zneutralizowało skutków zalania glikolem etylowym 112 taśm (wcześniej zrobiono ich kopie cyfrowe) ze zbioru użyczonego przez NAC. Doszło do tego w wyniku awarii klimatyzacji, jednak spółka nie poinformowała o tym Narodowego Archiwum Cyfrowego, choć miała taki obowiązek. Tłumaczono to tym, że nie stwierdzono utraty, uszkodzenia lub zniszczenia materiałów archiwalnych.
Poprosiliśmy Polskie Radio o komentarz do ustaleń pokontrolnych NIK, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Dwa zawiadomienia do prokuratury
Najwyższa Izba Kontroli złożyła też doniesienia do prokuratury, dotyczące byłych prezesów Radia Poznań i Radia Opole. NIK podejrzewa, że obaj mogli wyrządzić rozgłośniom szkody majątkowe. W przypadku pierwszej rozgłośni może chodzić o „niegospodarne wydanie w okresie od 11 marca 2016 r. do 16 lipca 2018 r. w sumie ponad 3,1 mln zł na tzw. rebranding Radia i obchody jego 90-lecia, przez co rozgłośnia straciła płynność finansową”. NIK wskazał na „umyślne popełnienie przestępstwa przez ówczesnego prezesa zarządu stacji, które polegało na wyrządzeniu rozgłośni szkody majątkowej wielkich rozmiarów”.
Z kolei zawiadomienie związane z Radiem Opole dotyczy „nieumyślnego wyrządzenia znacznej szkody majątkowej spółce przez byłego prezesa spółki (od 3 stycznia 2020 r. do 16 maja 2022 r.)”. Chodzi o przeznaczenie ok. 256 tys. zł na usługi doradcze firm zewnętrznych, mimo że zakres tych działań w całości lub w części, pokrywał się zadaniami powierzonymi m.in. pracownikom i innym osobom zatrudnionym przez rozgłośnię.
W ramach kontroli NIK przeanalizowała natomiast finanse nadawcy w latach 2017-2021. W tym okresie spółka uzyskała 843 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego, 369 mln zł z rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa i 48 mln zł dotacji na Polskie Radio dla Zagranicy przyznawanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Przychody reklamowe nadawcy wyniosły przez te pięć lat 258 mln zł, a pozostałe wpływy własne – 104,5 mln zł.
Natomiast Polskie Radio i 17 jego rozgłośni regionalnych (działających jako osobne spółki) w latach 2017-2021 otrzymały w sumie 2,37 mld zł z abonamentu i rekompensaty abonamentowej. Udział tego finansowania w ich łącznych przychodach zwiększył się z 74 proc. w 2017 roku do 84 proc. w 2020 i 2021 roku.