Ukazujące się na Podkarpaciu „Super Nowości”, jako pierwszy regionalny dziennik w Polsce, zdecydowały się na skrócenie tygodnia wydawniczego do trzech dni.
Najłatwiejszy sposób zwalniania ludzi
Prawie wszyscy dziennikarze i pracownicy „Super Nowości” otrzymali już wypowiedzenia umów o pracę. Według ustaleń „Presserwisu” w przyczynach zwolnienia podano im „niską jakość tekstów”, „utratę zaufania”, „jakość i poziom pracy”.
– To najłatwiejszy sposób zwalniania ludzi. Takie uzasadnienia to próba poszukiwania przez wydawcę oszczędności na samych zwolnieniach, aby uniknąć ciężaru zwolnień grupowych – mówi Jakub Karyś, poprzedni redaktor naczelny „Super Nowości”. Zwraca uwagę, że to fatalny sygnał dla tych, którzy oddali dziennikowi ostatnie 20 lat życia. – To próba pozbawienia godności dziennikarzy, którzy trwali przy tytule bez względu na jego sytuację materialną – dodaje Karyś.
Stanisław Sowa, były redaktor naczelny konkurencyjnych rzeszowskich „Nowin” (Polska Press), nie chce komentować decyzji wydawcy „Super Nowości”. O losie zwolnionych dziennikarzy mówi: – Nie wiem, co się z nimi stanie. Tu już nie ma gdzie publikować.
Sami dziennikarze nie chcą komentować trybu wypowiedzenia. Małgorzata Rokoszewska, dziennikarka z Tarnobrzega twierdzi, że teraz chce odetchnąć. Paweł Galek, odpowiedzialny za Dębicę, Mielec i Kolbuszową, który w „Super Nowościach” pracował od 18 lat, mimo sformułowań zawartych w wypowiedzeniu nie chce krytykować wydawcy. – Mam szacunek dla niego. W pewnym momencie dał mi wędkę i pomógł rozwijać karierę – mówi.
„Muszą być online’owcy”
Z analizy ogólnopolskiego systemu monitorowania losów ekonomicznych absolwentów wynika, że absolwenci dziennikarstwa na Podkarpaciu najdłużej w Polsce szukają pracy po studiach (od 2,5 do 3,5 miesięcy) i mogą liczyć na zarobki od 0,3 do 0,5 średniej regionalnej.
Bogdan Rojkowski, wydawca serwisów Korso działających na Podkarpaciu, przyznaje, że chętnie przyjąłby co najmniej pięć osób, ale z zastrzeżeniem: – To muszą być online’owcy.
Lokalne środowisko dziennikarskie żyje też informacjami o nowym portalu, jaki ma ponoć zamiar uruchomić Roman Oraczewski, właściciel Wydawnictwa Prasowego Super Nowości. Miałby on wypełnić lukę, jaka powstanie po zlikwidowaniu części wydań „Super Nowości”. Z Romanem Oraczewskim nie udało nam się skontaktować.
„Super Nowości” są jednym z trzech ostatnich dzienników regionalnych niezwiązanych z należącą do państwowego koncernu energetycznego grupą Polska Press.