Rafał Ziemkiewicz i Magdalena Ogórek zgodnie z wyrokiem sądu mają zapłacić po 10 tys. zł grzywny za to, że cztery lata temu w programie „W tyle wizji” podważali kompetencje i bezstronność Elżbiety Podleśnej. Wyrok zapadł w sądzie drugiej instancji, jest już prawomocny. – Będę składał wniosek o zamianę tej grzywny na areszt, gdyż pieniądze są mi potrzebne na studia córek – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Rafał Ziemkiewicz.
W lutym 2019 roku Ziemkiewicz prowadził „W tyle wizji” wspólnie z Magdaleną Ogórek. Komentując sprawę Elżbiety Podleśnej (aktywistka, współorganizatorka m.in. protestu przed siedzibą TVP Info w 2019 roku, podczas którego miano zaatakować M. Ogórek) mówili między innymi, że mają wrażenie, iż „jako psycholog i psychoterapeutka przyprowadza swoich pacjentów na rozmaite eventy”, a oni sami „zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione”.
Podleśna zawiadomiła sąd o podejrzeniu zniesławienia jeszcze w 2019 roku, ale sprawa została umorzona. Na tym nie koniec: we wrześniu 2021 roku Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście rozpatrzył skargę Podleśnej na to umorzenie i nakazał sądowi rejonowemu ponownie zająć się sprawą. W grudniu ub. roku zapadł nieprawomocny wyrok, skazujący oboje publicystów na zapłacenie po 10 tys. zł. grzywny. „Sąd uznał, że przekroczono dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki” – podała adwokat i obrończyni praw człowieka Sylwia Gregorczyk-Abram.
Sąd podtrzymuje wyrok pierwszej instancji
Ziemkiewicz i Ogórek odwołali się od wyroku, ale w środę sąd drugiej instancji podtrzymał go w całej rozciągłości. Wyrok jest prawomocny, dziennikarze muszą zapłacić grzywnę.
Rafał Ziemkiewicz na Twitterze nazwał podtrzymanie wyroku „czymś więcej niż skandal”. – Zobaczcie to w kontekście: banda agresywnych kodziarzy napada na wychodzącą z pracy dziennikarkę. Sąd uniewinnia prowodyrkę, która szczuła do tej napaści i przewodziła jej. Następnie to ona pozywa Ogórek za to, że na antenie opisała, co ją spotkało – i tu sądy w dwóch instalacjach przyznają przywódczyni napaści rację i odszkodowanie. (…) Za agresywnym zadymiarzem staje polityk w todze i łańcuchu z godłem RP, i zachęca: nie mitygujcie się, w razie czego zawsze was uniewinnimy. To coś więcej niż skandal, to niszczenie prawa i porządku publicznego – skomentował.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Ziemkiewicz uzupełnia: – Zamierzam złożyć wniosek o zamianę grzywny na areszt. Pieniądze są mi potrzebne na studia córek, a na starość (coraz już bliższą) chciałbym wrócić do powieściopisarstwa, więc takie doświadczenie może mi się przydać.
Dlaczego Ziemkiewicz zniknął z „W tyle wizji”?
Rafał Ziemkiewicz razem Magdaleną Ogórek prowadził program satyryczny „W tyle wizji” od 2016 do jesieni 2020 roku. W 2020 roku zniknął z grafików, a następnie podziękowano mu za współpracę. Powodem miał być konflikt interesów: publicysta związany był bowiem z mediami należącymi do lidera branży futrzarskiej – mówił wówczas portalowi Wirtualnemedia.pl Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Ziemkiewicz odpierał te zarzuty, twierdząc, że konfliktu interesów nie ma. – Nie zachodzi, bo, nie pracuję. Zachodzi raczej konflikt sumienia: identyfikuję się z wsią, bo z niej pochodzę i to z „kułaków” (dziś zwanych „biznesmenami”). I w ogóle odradzałbym taką linię, bo ta głupia ustawa dotyczy też koszerności, więc na logikę trzeba by zdjąć z anteny… no? – stwierdził.
W okresie między 1 września a 12 grudnia 2022 roku emitowane na antenie TVP Info „W tyle wizji” oglądało średnio 583 tys. widzów, a jego udział uplasował się na poziomie 5,29 proc. Rok wcześniej program śledziło 589 tys. widzów przy udziale wynoszącym 5,16 proc.