Aktywistka Strajku Kobiet usunięta z finału konkursu Polskiego Radia

Nadia Oleszczuk z oficjalną informacją, że znalazła się wśród finalistów konkursu Nieprzeciętni 2023. Polskie Radio twierdzi, że nie znalazła się w tym gronie

Nadia Oleszczuk najpierw została poinformowana, że znalazła się na liście finalistów konkursu radiowej Czwórki „Nieprzeciętni 2023”, potem zaangażowała się w działania promocyjne wokół tego wydarzenia, a na trzy dni przed publikacją listy finalistów została z niej usunięta bez wyjaśnień. – Przygotowania były daleko posunięte. Nie padło to wprost, ale sądzę, że usunięto mnie z powodu mojej działalności w Strajku Kobiet – mówi nam 22-letnia aktywistka. Wbrew zapewnieniom uczestniczki konkursu, Polskie Radio przekonuje, że cała sytuacja została Oleszczuk rzetelnie wyjaśniona.

Nadia Oleszczuk ma 22 lata, ale działalnością społeczną zajmuje się – jak nam przekazała – „od najmłodszych lat”. Jest zaangażowana w inicjatywę Union Help Refugees (pomoc w znajdowaniu pracy uchodźczyniom), jest przewodniczącą Konfederacji Pracy Młodych (związek zawodowy zrzeszający młodych i osoby na tzw. śmieciówkach), najmłodszą członkinią Prezydium Rady OPZZ woj. mazowieckiego, współorganizatorką związku zawodowego kurierów w Pyszne.pl, bohaterką kampanii Defend the Defenders, a także liderką Rady Strajku Kobiet.

Na początku maja br. otrzymała oficjalną informację od Polskiego Radia, że z powodu swojej aktywności została zakwalifikowana do finałowej dziesiątki konkursu radiowej Czwórki – „Nieprzeciętni 2023”. – Za co konkretnie mnie nominowano, tego nie przekazano, ale jak domyślam się za moją działalność na rzecz praw kobiet i praw pracowniczych – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl aktywistka.

Najpierw gratulacje, potem usunięcie z listy

Nasza rozmówczyni opowiada, że po pierwszej informacji ruszyła machina promocyjna.

– Przedstawicielka Polskiego Radia kilkukrotnie gratulowała mi nominacji, następnie zostałam poproszona o nagranie filmu prezentującego mnie, ale zawierającego także reklamę Pocztexu, który jest partnerem konkursu. W trakcie ustalania miejsca na nagranie usłyszałam jednak, że zarówno biuro Strajku Kobiet, jak i centrala związku zawodowego nie kwalifikują się na miejsce nagrań, gdyż „nie są wystarczająco neutralne”. Co więcej: już w trakcie nagrania pracownicy Polskiego Radia poinformowali mnie o tym, że dostali informację, iż w spocie nie mogą znaleźć się „żadne pioruny ani tęcze LGBT” – opowiada Nadia Oleszczuk.

Trzy dni przed publikacją finałowej dziesiątki do Oleszczuk – oficjalnie nominowanej, obsypanej gratulacjami i pewnej swojego miejsca na ścisłej liście czołówki konkursowiczów – zadzwoniła redaktor naczelna Programu Czwartego Polskiego Radia, Hanna Dołęgowska, informując, że (wbrew wcześniejszym informacjom), kobieta jednak nie jest finalistką konkursu. – Byłam zszokowana. Nie wyjaśniono mi, skąd taka zmiana decyzji. Na moje pytania nie było konkretnej odpowiedzi. Jednak z sekwencji poprzednich zdarzeń trudno nie wywnioskować, że powód mógł być tylko jeden: moja aktywność w Strajku Kobiet – mówi nam Oleszczuk.

Nadia Oleszczuk zapowiada kroki prawne

– Sytuacja jest absurdalna: nikt mi nie wyjaśnił, dlaczego usunięto mnie z finałowej dziesiątki. Dodajmy, że takie postępowanie jest wbrew regulaminowi plebiscytu. Chociażby § 1. punkt 7 mówi: “Osoby wyłonione przez Jury są zwane dalej Finalistami.” Jasno w mailach od Polskiego Radia została mi przekazana taka informacja. Nie ma w regulaminie za to żadnej informacji o możliwości odwołania finalistki. Dlatego zdecydowałam o podjęciu kroków prawnych przeciwko Polskiemu Radiu, w tej chwili konsultuję z prawnikami zakres tych działań – słyszymy od aktywistki.

– Wcześniej dostawałam jasny przekaz, że jestem finalistką, nagrałam materiały promocyjne itd. A następnie – zwrot o 180 stopni. Dodatkowo jedynie telefonicznie, nikt nie poinformował mnie o rzekomym “odwołaniu” pisemnie, a przecież zrobiono to w przypadku nominacji. Postrzegam sytuację jako objaw cenzury i braku pluralizmu w publicznych mediach, a także braku równości plebiscytu. Dodatkowo jest to w pełni nieprofesjonalne – poświęciłam swój czas w celu przygotowania materiałów promocyjnych wraz z oczywiście pracownikami Czwórki. Dlatego zdecydowałam o podjęciu kroków prawnych przeciwko Polskiemu Radiu, w tej chwili konsultuję z prawnikami zakres tych działań.

Polskie Radio przekonuje: powody zostały wyjaśnione

Zapytaliśmy Polskie Radio o powód wycofania nazwiska Oleszczuk z grona finalistów „Nieprzeciętnych”.

– Z informacji przekazanych przez przewodniczącą jury plebiscytu Nieprzeciętni p. Hannę Dołęgowską wynika, że sytuacja została p. Nadii Oleszczuk wyjaśniona – przekazała Wirtualnemedia.pl Monika Kuś, rzeczniczka prasowa publicznego nadawcy. – Ogłoszenie finalistów plebiscytu nastąpiło dziś – 15 maja br., zgodnie z zapisem w regulaminie. Podziękowaliśmy p. Nadii Oleszczuk za zgłoszenie i poświęcony czas. Niestety nie znalazła się w gronie finalistów. Jury dokonując wyboru, bierze pod uwagę nietypowe zainteresowania, umiejętności i pasje, wybierając osoby, które tworzą rzeczy nieprzeciętne.

Jak podaje Polskie Radio, „Nieprzeciętni 2023” to plebiscyt skierowany do młodych ludzi, którzy robią coś ciekawego, mają niesamowitą pasję czy wyjątkowe umiejętności, a jedynym warunkiem uczestnictwa jest wiek między 18. a 35. rokiem życia.

Radiowa Czwórka nadaje w internecie i na multipleksie radia cyfrowego DAB+. Od początku 2023 roku stacja ma znacznie uboższą ramówkę. Zlikwidowano wiele audycji, wydłużono pasma bez prezenterów, a części pracowników nie przedłużono umów.