Jak wyjaśniają przedstawiciele redakcji, o nominacji Wincha dowiedzieli się 26 kwietnia od Dariusza Jaworskiego, dyrektora Instytutu Książki, wydawcy „Dialogu”. Zespół podkreśla, że nominacja odbyła się bez konsultacji z nim i bez jego aprobaty.
Naczelny „przyniesiony w teczce”
Zespół „postulował i oczekiwał, że funkcja redaktora naczelnego zostanie powierzona jednej z osób z zespołu, wskazanych przez odchodzącego z tej funkcji Jacka Sieradzkiego, który po 32 latach prowadzenie pisma przeszedł na emeryturę” – napisano w liście. Przedstawiciele redakcji podkreślają, że pismo od zawsze było prowadzone zespołowo, a funkcja naczelnego nigdy nie była przywódcza.
Od stycznia br. obowiązki naczelnej pełniła Joanna Krakowska, badaczka teatru. W swoim piśmie zespół redakcyjny wyłonił kandydatów na stanowisko redaktora naczelnego. Są to: Justyna Jaworska, Ewa Hevelke, Piotr Olkusz i Kornelia Sobczak, czyli „osoby znające dobrze specyfikę pisma i zdolne poprowadzić je w sposób kolektywny i nowoczesny, zachowując zarazem jego ciągłość i tradycję”.
Pracownicy redakcji „Dialogu” piszą wprost o naczelnym „przyniesionym w teczce”. I przypominają, że taki przypadek w historii istniejącego od 1956 roku magazynu, którego głównym celem ma być publikacja tekstów dramatów, był jeden – kiedy po Marcu 1968 i wypędzeniu z Polski założyciela pisma Adama Tarna, redaktorem naczelnym został Stanisław Stampf’l.
Przedstawicielom redakcji nie odpowiada nie tylko zatrudnienie Wincha. Zwracają też uwagę na to, że od wielu lat domagali się od Instytutu Książki dodatkowego etatu dla osoby pracującej na zlecenie. Prośba ta jednak nigdy nie została spełniona. „Tymczasem nowy redaktor naczelny przychodzi z nowo zatrudnioną na umowę o pracę redaktorką, Zuzanną Liszewską-Soloch, nieznającą specyfiki pisma” – czytamy.
Konflikty interesów
Według redakcji kolejnym problemem zatrudnienia Wincha są „istotne konflikty interesów” w związku z jego pracą na etacie w redakcji „Twórczości”, wydawanej także przez Instytut Książki, oraz na etacie kierownika literackiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi.
W następstwie nominowania Wincha podjęto decyzję o rozwiązaniu rady naukowej „Dialogu”, z której wystąpili prof. Dariusz Kosiński, prof. Janusz Degler, prof. Lech Sokół oraz prof. Małgorzata Szpakowska. Dodatkowo wielu autorów i autorek zewnętrznych „Dialogu” stawia pod znakiem zapytania współpracę z pismem kierowanym przez nowego naczelnego.
List został podpisany przez: Zuzannę Berendt, Dorotę Jovankę Ćirlić, Ewę Hevelke, Justynę Jaworską, Joannę Krakowską, Annę Kruk, Magdę Mosiewicz, Piotra Olkusza, Małgorzatę Semil, Kornelię Sobczak, Małgorzatę Szpakowska oraz współpracowników: Marka Beylina, Justynę Drath, Piotra Gruszczyńskiego i Barbarę Klicką. Zarazem przedstawiciele redakcji podkreślili, że nie zamierzają sami składać rezygnacji z pracy. „Uważamy, że mamy tytuł czuć się spadkobiercami i kontynuatorkami założycieli pisma i tę ciągłość uważamy z wartość, której trzeba i warto i bronić” – kończą.
„Przez całe życie byłem przekonany, że są granice przyzwoitości/nieprzyzwoitości. Od kilku lat przekonuję się, że ich nie ma. Cóż, śmieszność nie ma granic. Żenada również” – skomentował na Facebooku Janusz Drzewucki, w latach 1996-2021 redaktor działu poezji w „Twórczości”.
„Poronione ksenofobiczne fobie”
W jedynej wypowiedzi publicznej po objęciu stanowiska Antoni Winch stwierdził, że „działalność miesięcznika »Dialog«, prowadzona przez dotychczasowy skład redakcyjny nakierowana była, z jednej strony, na sprawy literatury dramatycznej i teatru, z drugiej zaś, na szeroko rozumiane sprawy społeczne, ekonomiczne, obyczajowe, kulturowe, polityczne itp., co stanowi wartość niewątpliwie godną zachowania”. Dodał też, że aktualna linia czasopisma wymaga nie tylko utrzymania, ale także pogłębienia – „otwarcia na nowe interpretacje, dyskursy i refleksje”.
„Będzie prawie tak samo jak dotychczas, bo panu redaktorowi podoba się idea pisma zaangażowanego w sprawy wykraczające poza wąsko rozumianą dramaturgię. Jedyna różnica polegać będzie na tym, że od dzisiaj pismo będzie realizowało poronione ksenofobiczne fobie pana redaktora, który głęboko wierzy w upadek cywilizacji Zachodu, czemu daje wyraz w swoich licznych kwiecistych bluzgach publikowanych na łamach wszystkich dostępnych mu periodyków” – skomentował na Facebooku Antoni Komasa-Łazarkiewicz, polski kompozytor mieszkający w Berlinie.
Jak zauważa OKO.press, mianowanie naczelnego bez konsultacji z redakcją jest w tym przypadku legalne, bo pismo podlega Ministerstwu Kultury Piotra Glińskiego.