Jedna z rządowych poprawek do projektu nazywanego „Lex Pilot” zakłada, że kanały informacyjne będą musiały być oferowane „a la carte”. Resort cyfryzacji zapewnia jednak Wirtualnemedia.pl, że nie oznacza to usunięcia TVP Info, TVN24, Polsat News z pakietów. To zmiana, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom sieci kablowych i platform cyfrowych.
Pod koniec marca sejmowa Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii odrzuciła projekt ustawy nazywany Lex Pilot. Zakładał, że pierwsze 5 miejsc na listach kanałów sieci kablowych i platform cyfrowych będą zajmować stacje: TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info i TVP Kultura.
Pozostałe stacje must carry, must offer, które muszą oferować wszyscy dostawcy płatnej telewizji miała wskazać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie wiadomo czy obowiązkiem objęte zostałyby dotychczas obecne na liście TVN, Polsat, TV4 i TV Puls.
Po decyzji komisji cyfryzacji, wniosek o odrzucenie ustawy trafi na salę plenarną Sejmu. Jeśli będzie odrzucony, to ustawa wróci do komisji cyfryzacji. Wówczas posłowie zajmą się poprawkami do niej. Tydzień temu Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w kancelarii premiera poinformował, że projekt zostanie zmodyfikowany. Nie będzie obowiązkowej kolejności kanałów telewizji publicznej, a na liście must carry, must offer znajdą się: TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info, TVP Kultura, Polsat, TV4 i TV Puls. Nie będzie też obowiązku oferowania wszystkich kanałów w modelu „a la carte”. Zasada ta zostanie ograniczona do stacji informacyjnych.
Nowe zasady udostępniania kanałów informacyjnych
Resort cyfryzacji zapewnia, że takie podejście do kanałów informacyjnych ma sprzyjać swobodnemu dostępowi do nich.
– W odpowiedzi na pytania przesłane do Biura Pełnomocnika Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa informujemy, że w toku prac Komisji Cyfryzacji i Nowoczesnych Technologii przedłożono poprawki do projektu ustawy wdrażającej prawo komunikacji elektronicznej w zakresie zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Zgodnie z nimi operatorzy będą mieli swobodę w kreowaniu swojej oferty programowej, co oznacza, że mogą oferować konsumentom zarówno programy w pakietach jak i pojedynczo. Szczególną regulacją objęto programy o charakterze informacyjnym, które są nadawane w języku polskim. Programy te powinny być oferowane zarówno pojedynczo, jak i w pakietach. Chcemy umożliwić odbiorcom wybranie z oferty programowej np. wyłącznie takich programów, bez konieczności kupowania drogich pakietów. Celem jest zapewnienie swobodnego i powszechnego dostępu do informacji, zgodnie z decyzją samych odbiorców – informuje Wirtualnemedia.pl Wydział Promocji Polityki Cyfrowej.
W ostatnich latach Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji długo zwlekała z przedłużeniem koncesji dla TVN24. Przewodniczący Maciej Świrski zdecydował też, że stacja zostanie ukarana za reportaże poświęcone podkomisji smoleńskiej i podejściu kardynała Karola Wojtyły do kwestii pedofilii w kościele. Część osób mogło mieć zatem obawy co do intencji rządu towarzyszących poprawkom do „Lex Pilot”. Wydział wchodzący w skład resortu cyfryzacji, który jest częścią kancelarii premiera, zapewnia, że kanały informacyjne nie będą oferowane tylko na zasadzie „a la carte”. Mogłoby to doprowadzić do znacznego zmniejsza ich zasięgu. – Programy wskazane przez Pana Redaktora: TVP Info, TVN24, Polsat News, będą mogły być oferowane w dalszym ciągu w pakietach, natomiast zmiana polega na tym, że operator został zobowiązany do ich oferowania także pojedynczo – wyjaśnia KPRM.
Wysokie koszty wdrożenia „a la carte”
Objęcie wszystkich kanałów zasadą „a la carte” mocno krytykowali operatorzy płatnej telewizji. Wymagałoby to po ich stronie inwestycji technologicznych i renegocjacji umów z nadawcami. Polska Izba Komunikacji Elektronicznej szacowała, że zmiany kosztowałyby setki milionów złotych. Dostawcy płatnej telewizji część kosztów mogliby przenieść na klientów. Podobny wymóg przyjęto w Kanadzie, ale sieci kablowe i platformy cyfrowe miały kilka lat na przygotowanie się do zmian. Tamtejsi operatorzy płatnej telewizji najczęściej oferują stacje za 3-7 dol. miesięcznie. To równowartość 10-22 zł.
– Ograniczenie obowiązku a la carte jedynie do programów informacyjnych stanowi odpowiedź strony rządowej na zgłoszone uwagi dotyczące trudności technicznych, kosztów wdrożenia oraz znacznego czasu do zastosowania oferty „a la carte” wobec wszystkich programów. Wzięliśmy więc pod uwagę ograniczenie obowiązku do stosunkowo małej liczby programów informacyjnych oraz kontentu, jakiego dostarczają konsumentom – wyjaśnia Wydział Promocji Polityki Cyfrowej.
Związek Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom, zrzeszający małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych ze zrozumieniem przyjął poprawkę. – Ograniczenie oferty „a la carte” do kilku programów, nie powinno wpłynąć na funkcjonowanie małych czy średnich operatorów telekomunikacyjnych. Na pewno od strony technicznej nie stanowi to większego problemu, czego nie można by było powiedzieć, gdyby doszły do skutku zapisy o całej ofercie programowej „ a la carte” (powyżej 200 programów) – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jerzy Nowicki, wiceprezes ZMEiT Mediakom.
„Nadawcy wymuszają zakup paczek”
Mniejsi dostawcy płatnej telewizji chcą, aby w projekcie znalazły się jednoznaczne przepisy przeciwdziałające ich dyskryminacji w porównaniu z dużymi graczami. – Z niepokojem jednak patrzymy na zmiany wniesione w ostatniej poprawce rządowej dotyczącej art. 44 ust. 2 ustawy o rtv. Pierwotny zapis, który był wnoszony przez środowisko małych operatorów brzmiał: „Nadawca nie może różnicować opłat za udostępnienie tego samego programu lub pakietu tych samych programów operatorom rozprowadzającym program”. Zapis ten był na tyle ostry i jednoznaczny, że nie pozwalał nadawcom na stosowanie dowolności w kształtowaniu cen dla różnych operatorów. Wniesiona poprawka, która wskazuje na niedyskryminacyjne różnicowanie opłat, przede wszystkim sama w sobie dopuszcza zróżnicowanie tych opłat, co poprzednia wersja wykluczała – tłumaczy Nowicki.
Jego zdaniem mniejsze firmy natrafiają też na problemy z zawarciem umowy dotyczącej niektórych stacji sportowych. – Martwi nas także to, że tylko programy informacyjne objęte mają być depakietyzacją, choć operatorzy zgłaszali trudności z dostępem i możliwością zakupu również programów sportowych, a także narzucaniem różnego rodzaju barier cenowych albo wysokich minimów gwarantowanych, co uniemożliwiało zakup tychże programów przez mniejszych operatorów -wyjaśnia przedstawiciel ZMEiT Mediakom.
Narzeka na praktykę stosowaną przez grupy medialne, które oczekują, żeby umowy dotyczyły nie tylko najbardziej pożądanych stacji przez abonentów, ale też tych mniej. – Warunki handlowe objęte są tajemnicą. Nadawcy preferują sprzedaż swoich programów w paczkach, gdzie większość programów (w tym informacyjne jako konieczność) mają być umieszczone w najszerszych płatnych pakietach, a nawet gdy programy oferowane są samodzielnie, to opłaty za pojedynczy kanał są na tyle wysokie, że skutkują nieopłacalnością ich zakupu. Polityką cenową nadawcy wymuszają zakup paczek. Wielu nadawców podnosi ceny, niektórzy mają waloryzację wpisaną w umowach.
Niemal dwa lata temu prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie antymonopolowe przeciwko Telewizji Polsat i TVN Grupie Discovery (obecnie Warner Bros. Discovery). Chodziło właśnie o skłanianie sieci kablowych do kupowania kanałów w pakietach. – Postępowania dotyczące praktyk Telewizji Polsat i czterech spółek z grupy Discovery są nadal w toku – informuje Wirtualnemedia.pl biuro prasowe UOKiK.