Szef Rady Mediów Narodowych prosił media publiczne o dokumentowanie gróźb i dewastacji

Menedżer z TVP: zniszczono lusterko w moim aucie

Daniel Liszkiewicz

Daniel Liszkiewicz, kierownik redakcji mediów interaktywnych w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, poinformował, że wyrwano lusterko z jego samochodu zaparkowanego przez domem. Zasugerował, że ma to związek z jego pracą. W piątek szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański prosił media publiczne o dokumentowanie kierowanych wobec nich gróźb i niszczenia mienia.

– Pod naszym domem celowo zdewastowano nasz samochód. Wyrwano i rozgnieciono na asfalcie lusterko z auta, którym jeździ moja córka. Inne auta stojące obok nie zostały naruszone. Mało wam jeszcze szczucia? – napisał Daniel Liszkiewicz w na Twitterze.

Zamieścił zdjęcia zniszczonego lusterka. – Pierwszy incydent, kiedy wyrwano mi obudowę lusterka potraktowałem jako akt chuligański, ale to już jest kolejna taka sytuacja i nie można mówić o przypadku – zapewnił.

Niektórych użytkowników nie przekonała teza, że ma to związek z jego pracą. – Jak ktoś ci najpierw na masce pisze j***c pis, a potem dwa razy niszczy lusterko, to na pewno przypadkowo drifter, który zahaczył – ironizował Liszkiewicz. Zdjęcia napisu nie opublikował.

– Rozrabiałem mafie hazardowe i śmieciowe, wsadzałem łapówkarzy do więzienia. Nigdy żaden bandzior nie poważył się na żadne ataki pod moim domem. Nawet oni mieli swój honor. Przez lata pracy w TVN nie doświadczyłem hejtu – zapewnił Daniel Liszkiewicz. Teraz nie ma dnia bez wyzwisk ze strony tzw „tolerancyjnych” – dodał.

Liszkiewicz w Telewizji Polskiej pracuje od połowy 2018 roku. Najpierw był zastępcą kierownika publicystyki TVP Info, a w listopadzie 2020 roku został szefem nowo utworzonej redakcji mediów interaktywnych w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Wcześniej przez 10 lat był związany z Grupą TVN, m.in. jako reporter w „Uwadze!” i „Superwizjerze”.

Szef RMN prosił TVP, Polskie Radio i PAP o dokumentowanie gróźb i dewastacji

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański w piątek w piśmie skierowanym do Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej poprosił „o dokumentowanie przypadków kierowania gróźb pod adresem spółek mediów publicznych i ich pracowników, a także dewastacji mienia należącego do tych spółek”. Zaznaczył, że takie informacje należy przekazywać Radzie Mediów Narodowych.

Od ponad tygodnia pracownicy Radia Szczecin dostają pogróżki, ograniczono m.in. zamieszczanie komentarzy na jego profilu facebookowym. W zeszły wtorek wieczorem wejście do siedziby stacji zostało oblane farbą.

To pokłosie śmierci prawie 16-letniego syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Polityk poinformowała o tym 3 marca, pogrzeb odbył się cztery dni później.

29 grudnia Tomasz Duklanowski w tekście na portalu Radia Szczecin opisał, że Krzysztofa F., byłego współpracownika polityków PO ze Szczecina, skazano za podanie narkotyków i pedofilię wobec dwójki nastolatków. Podał przy tym ich wiek i wzmiankę o działalności politycznej ich matki, przez co w mediach społecznościowych natychmiast ustalono, o kogo chodzi.

Tego samego dnia rano informacje o wieku ofiar pedofila i działalności politycznej ich matki pojawiły się na początku artykułu portalu TVP.info. Powołano się przy tym na Radio Szczecin.

Duklanowski powtórzył te informacje w porannym programie „Jedziemy”, prowadzący Michał Rachoń mu nie przeszkadzał, ponadto kilka razy pokazywano początek tekstu na portalu Radia Szczecin z danymi ofiar.

Szef KRRiT chce ukarać Radio Szczecin i TVP Info

Pod koniec stycznia przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Polskiego Radia Szczecin i Telewizji Polskiej za „emisję treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila, co w rażący sposób zagrażało dobru małoletnich ofiar przemocy”. Wcześniej skargę do KRRiT w tej sprawie skierował m.in. były członek Rady Krzysztof Luft.

Natomiast Błażej Kmieciak, szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii, skierował do Rady Etyki Mediów wniosek o „zbadanie tej sprawy, czy standardy etyczne pięknego zawodu dziennikarza nie zostały w tym przypadku złamane”. – Gdy w trakcie czytania jestem w stanie w ciągu 15 sekund dotrzeć do personaliów dzieci, które były skrzywdzone (…) to taka forma informowania jest niewłaściwa i nieetyczna i niegodziwa – skomentował w Polsat News.

REM oceniła, że w publikacji naruszono zasadę szacunku i tolerancji nakazującą poszanowanie prywatności i dobrego imienia.

Żadnych zastrzeżeń do publikacji nie ma natomiast Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych. W środę na antenie radiowej Jedynki stwierdziła, że pracownicy Radia Szczecin „przyzwoicie wykonują swoją pracę”, za to atakowanie mediów publicznych przez PO „jest czymś niebywałym i zupełnie niegodziwym”.

– Również słowa otuchy, uznania solidarności należą się wszystkim dziennikarzom mediów publicznych – zaznaczyła posłanka PiS. – Oni pochodzą z różnych środowisk, mają różne poglądy, chcą pracować, chcą rozwijać się dziennikarsko, tworzyć programy, audycje, a są obiektem niewybrednego szkalowania. Tylko dlatego, że media publiczne są niezależne od Platformy Obywatelskiej, a część dziennikarzy tych mediów ma odwagę mówić – znów użyję słów Donalda Tuska – o niegodziwościach i łajdactwach środowiska Platformy Obywatelskiej – opisała.