– Już dawno sugerowano mi, że mogę stracić pracę – przyznaje Andrzej Plęs, który z Polska Press był związany z przerwami od przełomu wieków. W ostatnim czasie został dwukrotnie ukarany naganami, w tym jedną za opuszczenie kolegium redakcyjnego. – Miałem telefon, który musiałem odebrać, a jednocześnie rozmowa była poufna, więc przeprosiłem i wyszedłem – mówi Plęs „Presserwisowi”. Dodaje, że i tak uważa za cud, iż utrzymał się w pracy po zmianach przez dwa lata. – Mówili mi, że jestem drugi do zwolnienia zaraz po poprzednim naczelnym.
Ostatecznie w środę Plęsowi wręczono wypowiedzenie z winy pracodawcy, z powodu restrukturyzacji zatrudnienia i likwidacji etatu. – W efekcie mam trzy miesiące wolnego i odprawę w wysokości trzymiesięcznych poborów – mówi Plęs.
Przyczyny zwolnienia Wojciecha Zatwarnickiego, który do redakcji wrócił po przerwie już w czasach Orlenu, są takie same. Dziennikarz pożegnał się z kolegami mailowo. Poinformował, że do końca lutego przebywa na urlopie, potem musi szukać pracy. Zatwarnicki pracował w „Nowinach” od 1998 do 2009 roku. Wrócił w 2021.
Od momentu przejęcia Polska Press przez Orlen z „Nowin” odeszło lub zostało zwolnionych 10 dziennikarzy. Obecnie w redakcji zostało ich ok. 20. W trzecim kwartale ubiegłego roku według PBC gazeta sprzedawała średnio 6288 egzemplarzy każdego wydania.