Ruszy proces w sprawie dziennikarza dyscyplinarnie zwolnionego z PAP za wcześniejsze zeznania w sądzie

Według Pietrzaka PAP uzasadniła jego dyscyplinarne zwolnienie ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych

6 lutego w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia odbędzie się pierwsza rozprawa w procesie wytoczonym PAP przez gdańskiego dziennikarza Roberta Pietrzaka.

W marcu 2022 Pietrzak został dyscyplinarnie zwolniony z Polskiej Agencji Prasowej. W konsekwencji złożył do Sądu Rejonowego w Warszawie pozew przeciwko PAP z żądaniem uznania za bezskuteczne wypowiedzenia umowy o pracę, a także zapłaty odszkodowania. Pierwszą rozprawę ustalono na 6 lutego.

Według Pietrzaka PAP uzasadniła jego dyscyplinarne zwolnienie ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych. Zdaniem Polskiej Agencji Prasowej dziennikarz miał popełnić przestępstwo, składając zeznania przed Sądem Rejonowym w Warszawie. Chodzi o sprawę, którą Polskiej Agencji Prasowej wytoczyła Anna Kisicka, była pracowniczka oddziału PAP w Gdańsku, zwolniona w grudniu 2020 roku.

Pietrzak zeznał m.in., że jego zdaniem prawdziwym powodem zwolnienia Anny Kisickiej był e-mail, który rozesłała do pracowników. Informowała w nim, że PAP nie opublikowała depeszy z komentarzem Pawła Machcewicza, byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i byłego doradcy Donalda Tuska.

Robert Pietrzak pracował jako dziennikarz w PAP ponad 22 lata, m.in. jako kierownik i koordynator oddziału w Gdańsku.