Katarzyna Kosakowska, pracująca od jesieni ub. roku w biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, może zostać niebawem szefową Krajowego Instytutu Mediów – wynika z nieoficjalnych informacji, jakie płyną z KRRiT. Na razie Kosakowska została do skontrolowania tego, w jakim stanie jest KIM, a prace Instytutu nadzoruje bezpośrednio Maciej Świrski, przewodniczący Rady.
Świrski przejął nadzór nad Krajowym Instytutem Mediów od razu po ustąpieniu ze stanowiska Mirosława Kalinowskiego. Był on dyrektorem KIM od samego początku, czyli od powołania do istnienia przez KRRiT w grudniu 2020 roku. W Krajowym Instytucie Mediów zakończyła się już kontrola NIK sprawdzająca m.in. umowę z Alternatywą Polską – mimo, iż kontrolerów nie ma w pomieszczeniach Instytutu od połowy grudnia, wciąż nie ogłoszono, jakie są rezultaty tej kontroli.
Kosakowska kontroluje, z czasem ma szefować
Ale w Instytucie trwa jeszcze jedna kontrola: wewnętrzna, zlecona po ustąpieniu dyrektora Kalinowskiego przez Macieja Świrskiego. Ma ona na celu m.in. zdiagnozowanie stanu KIM, w jakim zostawił go Mirosław Kalinowski, a co za tym idzie – sprawne przejęcie obowiązków przez nowego dyrektora. Z nieoficjalnych informacji, jakie płyną z KRRiT wynika, że na nową szefową KIM typowana jest pracownica biura KRRiT, Katarzyna Kosakowska. – Ma zostać z początku pełniącą obowiązki dyrektora, następnie, jak się sprawdzi, pełnoprawną szefową KIM – słyszymy nieoficjalnie w KRRiT.
Kosakowską – jako ekspertkę – zatrudniono w Radzie już po zmianie jej składu, w październiku 2022 roku. Na razie Katarzyna Kosakowska – jako jedna z kilku osób w KRRiT – została oddelegowana przez przewodniczącego Świrskiego do kontroli Krajowego Instytutu Mediów.
Skąd kontrole w KIM
W marcu ub. roku informowaliśmy, że Krajowy Instytut Mediów, kierowany jeszcze wówczas przez Mirosława Kalinowskiego, udzielił zamówienia spółce Alternatywa Polska w trybie negocjacji, bez przetargu – na kwotę blisko 24 mln zł. Firma zarejestrowana we wsi Dębina na początku kwietnia dostarczyła pierwsze dane dotyczące słuchalności radia.
Prezesem spółki jest Dariusz Działak. Ma on w spółce 90 udziałów. Pozostałe 10 udziałów należy do Tomasza Pawlaka. Pawlak z kolei był w przeszłości udziałowcem spółki Realizacja sp. z o.o., w której udziały jeszcze jesienią 2021 roku posiadał właśnie Kalinowski, do środy – prezes Krajowego Instytutu Mediów.
W czerwcu ub. roku PSL złożyła u prezesa Najwyższej Izby Kontroli wniosek o weryfikację danych dotyczących wydatków Krajowego Instytutu Mediów. Niezależnie od tego w KIM trwała kontrola NIK, która zakończyła się w grudniu. Wyników jeszcze nie ujawniono.
Krajowy Instytut Mediów został powołany w grudniu 2020 roku przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Formalnie zaczął działać w marcu ub.r. Przez ponad rok monitorował poziom gotowości Polaków na nowy standard nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Na co dzień prowadzi szeroko zakrojone badania konsumpcji mediów w Polsce.