„Całkowicie i jednoznacznie popieramy skargę, jaką złożył do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Łukasz Religa, wydawca Portalu Kujawskiego. Zwrócił się on do prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego o zbadanie, czy Urząd Miasta Bydgoszcz wydając swoje medium nie prowadzi nieuczciwej konkurencji wobec podmiotów prywatnych” – napisała w poniedziałkowym stanowisku Rada Wydawców SGL.
Łukasz Religa wysłał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skargę na magistracką gazetę i portal Bydgoszcz Informuje. Twierdzi, że w ten sposób miasto tworzy nieuczciwą konkurencję dla innych mediów wydawanych w Bydgoszczy. W poniedziałkowym
komentarzu, który zamieścił na swoim portalu, zwraca uwagę, że w Bydgoszczy „nie ma klimatu” dla niezależnych mediów, a za chwilę wizerunek miasta będzie kreowała rządowa TVP, ujednolicone gazety należącego do Orlenu Polska Press i właśnie zależne od urzędu miasta gazeta i portal. Przewiduje też, że wobec nieuczciwej konkurencji ze strony mediów samorządowych niezależne lokalne media mogą w ciągu kilku miesięcy upaść.
– Jeszcze rok temu nie przypuszczałbym, że będziemy o tych mediach samorządowych rozmawiać, ale sytuacja się zmieniła, miasto wprost twierdzi, że jego media mają być przeciwwagą dla mediów państwowych i Polska Press – mówi „Presserwisowi” Religa. – Mam nadzieję, że moja skarga spowoduje nałożenie mediom samorządowym jakichś ram, w których będą mogły ingerować w rynek lokalnych mediów.
Łukasz Religa zwraca również uwagę, że w 2023 roku miasto zamierza wydać na swoje media 650 tys. zł. – Nakład papierowego wydania „Bydgoszcz Informuje” to 30 tysięcy rozdawanych za darmo egzemplarzy. Z badań zamówionych przez miasto wynika, że czyta je 29 proc. mieszkańców, co znaczyłoby, że każdy egzemplarz czytają więcej niż trzy osoby. To niemożliwe – uważa Religa, którego portal, utrzymujący opiniotwórczy charakter, odwiedza co miesiąc od 60 do 70 tys. lokalnych użytkowników. Największy dziennik regionalny – „Gazeta Pomorska” (Polska Press) sprzedaje średnio 14 132 egzemplarzy (audyt PBC za III kwartał 2022 roku).
„Wydawanie własnych mediów przez samorządy to praktyka dewastująca rynek mediów lokalnych, która rozprzestrzeniła się w całej Polsce, na wszystkich poziomach samorządowych” – napisała w swoim stanowisku Rada Wydawców SGL. – „Wydawnictwa samorządowe udają niezależne media i stosują nieuczciwe praktyki konkurencyjne. Ich cel jest jeden: promocja władzy. Media te nie pełnią funkcji informacyjnych ani kontrolnych, nie przekazują mieszkańcom prawdziwego obrazu lokalnej rzeczywistości, ale wypaczają ten obraz na korzyść rządzących”.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku lubelskie gazety, w tym również należący do Polska Presse „Kurier Lubelski”, zwróciły się do prezydenta miasta o likwidację wydawanego przez miasto tygodnika samorządowego. Apel nie odniósł jednak skutku.
SGL, które poparło skargę Religi, już wcześniej wielokrotnie interweniowało w sprawie mediów samorządowych. Negatywne stanowisko wobec ich funkcjonowania zabierało również Stowarzyszenie Mediów Lokalnych, czy Izba Wydawców Prasy. Zapytania na temat mediów samorządowych wysyłał do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rzecznik praw obywatelskich. Minister Piotr Gliński stwierdził jednak, że samorządom nie można zakazać wydawania gazet, ponieważ naruszyłoby to przepisy konstytucji. Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazuje jednak, że konstytucję narusza właśnie wydawanie przez samorządy własnych mediów.
Łukasz Religa już planuje kolejne działania. W najbliższym czasie chce się skupić na konstytucyjności wydawnictw samorządowych. Ma również nadzieję, że temat miejskiej gazety i portalu weźmie pod obrady wojewódzka Rada Dialogu Społecznego. W tej sprawie już kontaktował się z bydgoskim zarządem Solidarności.