Ringier Axel Springer Polska zapowiada zwolnienia grupowe. Likwiduje papierową wersję magazynu „Auto Świat”, zamyka serwisy Vod.pl i Literia.pl. Z kolei „Przegląd Sportowy” ma się ukazywać dwa razy w tygodniu. W poniedziałki i piątki. – W przypadku „Przeglądu Sportowego” mamy do czynienia ze zgniłym kompromisem. Wydawcy zabrakło pomysłu na tytuł lub odwagi, by go zamknąć – mówią eksperci.
– Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której dany mecz czy inne ważne wydarzenie sportowe ma miejsce we wtorek czy środę, a relacja z niego ukazuje się w wydaniu papierowym dopiero w piątek. Nie ma to racji bytu. Trzeba szukać zupełnie nowej formuły – ocenia Grzegorz Kita, prezes i założyciel Sport Management Polska.
„Zarząd Ringier Axel Springer Polska zdecydował o podjęciu konkretnych działań w reakcji na postępujące spowolnienie rynku i drastyczny wzrost kosztów” – czytamy w przesłanym przez RASP komunikacie. „W konsekwencji zarząd podjął decyzję o redukcji zatrudnienia w firmie oraz ograniczeniu kosztów. Jednocześnie, aby wesprzeć osoby najbardziej dotknięte rosnącymi kosztami, Ringier Axel Springer Polska zaoferuje jednorazowe wsparcie finansowe dla najmniej zarabiających pracowników” – napisano w komunikacie.
W związku z rosnącymi cenami papieru i energii w grudniu ukaże się ostatnie papierowe wydanie tygodnika „Auto Świat”. Wydawca ma się skupić na rozwijaniu treści redakcyjnych w internetowym serwisie Autoswiat.pl. „Po dokonaniu przeglądu rentowności poszczególnych obszarów biznesowych, podjęto również decyzję o zakończeniu z końcem grudnia br. działalności serwisów Literia.pl i VOD.pl” – czytamy w dalszej części oświadczenia.
Dla pracowników istotna jest przede wszystkim redukcja zatrudnienia. Wydawnictwo zapowiada zwolnienia na poziomie 8 proc., ale nie zamierza informować, których konkretnie segmentów i w jakim wymiarze mają dotyczyć.
8 procent przy obecnym stanie zatrudnienia w RAS Polska (wydawca utrzymuje, że zatrudnia 2 tys. pracowników) to 160 osób. Zarząd firmy informuje, że rozpoczyna negocjacje ze związkami zawodowymi – zgodnie z prawem pracy rozmowy mają trwać do 20 dni i powinny zostać zakończone do końca października.
„Równocześnie, aby wesprzeć osoby najbardziej dotknięte drastycznym wzrostem cen, Zarząd Ringier Axel Springer Polska podjął decyzję o przyznaniu jednorazowego wsparcia finansowego pracownikom otrzymującym miesięczne wynagrodzenie niższe niż średnia krajowa” – kończy się komunikat prasowy.
– Nie będziemy komentować kwestii personalnych, a także obszarów firmy dotkniętych zwolnieniami. Obecnie przystępujemy do negocjacji ze związkami zawodowymi i tego rodzaju kwestie będą w pierwszej kolejności negocjowane ze związkami, a następnie z pracownikami, których one dotyczą – zaznacza Agnieszka Skrzypek-Makowska, rzeczniczka RASP.
– Zapowiedź zwolnień grupowych w RASP raczej nie jest początkiem fali zwolnień w całej branży, bo nie widzimy tego typu ruchów w innych wydawnictwach, choć przyznać trzeba, że większość z nich różnego rodzaju ograniczenia wprowadzała już znacznie wcześniej, jeszcze przed pandemią i obecnym kryzysem – mówi „Presserwisowi” Maciej Myśliwiec, medioznawca z Wydziału Humanistycznego AGH.
W styczniu tego roku koncern RAS Polska połączył redakcje „Przeglądu Sportowego” i Onet Sport. Już wtedy byli pracownicy dziennika wspominali, że sytuacja zmierza do tego, że tytuł zamieni się w pismo ukazujące się dwa razy w tygodniu. Przedstawiciele wydawnictwa temu zaprzeczali, ale wydarzenia powoli zaczęły iść w tym kierunku. W sierpniu uruchomiono serwis Przegladsportowy.onet.pl, do którego treści tworzą dziennikarze obu dotychczasowych redakcji. Redaktor naczelny Paweł Wołosik przestał być samodzielnym szefem, w sportowym konglomeracie był podwładnym szefa segmentu Jacka Stańczyka.
Agnieszka Skrzypek-Makowska tłumaczy „Presserwisowi”, że „bieżące wydarzenia sportowe, w tym relacje z imprez, nadal będą się pojawiać na łamach zarówno Przeglądu Sportowego, jak i serwisu Przegląd Sportowy Onet”.
– Nie jestem zaskoczony tą decyzją, bo w dzisiejszych czasach, w których treści sportowe dystrybuuje się głównie cyfrowo, utrzymanie dziennika tematycznego musiało być bardzo trudne – przekonuje Maciej Myśliwiec. – Jestem raczej zaskoczony tym, że tak długo to się udawało. Z utrzymaniem czytelników mają problemy dzienniki ogólnotematyczne, a co dopiero takie, które trafiają do dość wąskiej grupy odbiorców – dodaje. Myśliwiec uważa, że decyzja o wydawaniu gazety dwa razy w tygodniu, a nie od razu w formie tygodnika, jest ciekawa, choć czas pokaże, czy trafiona pod względem biznesowym.
Rzeczniczka koncernu nie chce odpowiedzieć, czy planowane zmiany wpłyną na charakter treści zamieszczanych w wersji papierowej. Faktycznie bowiem trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wydarzenie sportowe ma miejsce np. w środę, ale relacja na jego temat ukazuje się dopiero w piątek. Kibice śledzą wyniki, komentarze i relacje niemal w czasie rzeczywistym w sieci.
Takiego właśnie zdania jest Grzegorz Kita. Ograniczenie gazety do wydań poniedziałkowych i piątkowych określa mianem zgniłego kompromisu polegającego na tym, że obcina się koszty, ale jednocześnie unika ostatecznego kroku, czyli likwidacji wersji papierowej. – RASP już od dawna jest między młotem i kowadłem: z jednej strony „Przegląd Sportowy” to bardzo silna marka o dużej rozpoznawalności i tradycji, a z drugiej wciąż brakuje pomysłu i umiejętności, jak w nowoczesny, konstruktywny i pragmatyczny sposób monetyzować ten tytuł, również w wersji cyfrowej – przekonuje Kita.
Dodaje, że w czasie, gdy „Przegląd Sportowy” przeżywał trudności, powstawały dobrze prosperujące serwisy i kanały, jak Meczyki.pl, Goal.pl, czy też Kanał Sportowy.
– Myślę, że koncernowi RASP w pewnym sensie szkodzi korporacyjność i wynikające z tego zarówno błędy strategiczne, jak i operacyjne – jak chociażby decyzja o wprowadzaniu płatnego dostępu do treści w serwisie „Przeglądu Sportowego”. Koncern uznał, że za niektóre treści trzeba płacić, nie patrząc na to, że czasy są specyficzne i trudne dla portfeli konsumentów. Konkurencja ma równie wartościowe treści za darmo – analizuje Kita.
Podkreśla, że razem ze zredukowaniem liczby wydań papierowych redakcja „Przeglądu Sportowego” powinna zadać sobie pytanie o format, cel, grupy docelowe i charakter ukazujących się w druku treści.
Dziennikarze „PS”, którzy nie chcą oficjalnie się wypowiadać, zwracają uwagę, że gazeta straci charakter, a także klasę. – Jeżeli zostawić dwa wydania w tygodniu, to oczywiście w poniedziałek i piątek. Najwięcej wydarzeń sportowych mamy w weekendy. W poniedziałek będziemy jak zwykle mieli gazetę naładowaną wynikami. W piątki będą zapowiedzi wydarzeń weekendowych. Ale gdzie miejsce na publicystykę? A ta zapełniała strony w środku tygodnia – mówi nam anonimowo jeden z dziennikarzy „PS”. – Dobrze chociaż, że ze zmianą wyczekano do piłkarskich Mistrzostw Świata. Gdyby bowiem doszło do tego już teraz, relacjonowanie tej imprezy w papierze nie miałoby sensu – dodaje.
„Przegląd Sportowy” to jedyny ogólnopolski dziennik poświęcony wyłącznie tematyce sportowej. Założony w Krakowie w 1921 roku jest najstarszą gazetą wydawaną w Polsce oraz jednym z najstarszych dzienników sportowych na świecie.
Według danych PBC w drugim kwartale br. sprzedaż wydania „Przeglądu Sportowego” wyniosła 14 927, w tym było 1465 e-wydań (w obu przypadkach to średnia miesięczna).
Wskaźnik „sprzedaż wydania” stanowi zsumowane dane dla wskaźników „sprzedaż wydania drukowanego” i „sprzedaż e-wydania”. Od początku 2022 roku PBC nie posługuje się już średnią sprzedażą ogółem, dlatego danych z tego roku nie można porównać z analogicznym okresem rok wcześniej.